Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Norweskie zimno przeszywało mnie do szpiku kości. Grzały emocje i piękno opisanych uczuć. Ja właściwie tam byłam. odrywając się od tej książki, miałam wrażenie, że wracam z podróży życia. Uwielbiam.

Norweskie zimno przeszywało mnie do szpiku kości. Grzały emocje i piękno opisanych uczuć. Ja właściwie tam byłam. odrywając się od tej książki, miałam wrażenie, że wracam z podróży życia. Uwielbiam.

Książka cudna. Nie jadłam, nie spałam, nie gotowałam, nie sprzątałam. Jednak pod koniec opadło napięcie i zakończenie lekko rozczarowało.

Książka cudna. Nie jadłam, nie spałam, nie gotowałam, nie sprzątałam. Jednak pod koniec opadło napięcie i zakończenie lekko rozczarowało.