-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2019-04-11
2019-01-01
Książka przypomina mi nieco "Krótki przystanek w drodze z Auschwitz", pewnie dlatego, że Autorka dość często bezpośrednio zwraca się do swojego Ojca. To także opowieść o pamięci, także opowieść osoby, która nie była świadkiem wydarzeń. Raczej zbiera okruchy.
Groza historii rodzinnej Moniki Sznajderman polega na tym, że historie są dwie - całkowicie osobne. Rodzina ze strony matki to Polacy, inteligencja, ziemianie... Rodziny ze strony ojca... nie ma. Prawie nikt nie pozostał dlatego, że byli Żydami. Kontrast między tym, jak wojna wyglądała dla jednych i drugich jest wstrząsający. Monika Sznajderman próbuje się z tym zmierzyć.
Warto przeczytać.
Książka przypomina mi nieco "Krótki przystanek w drodze z Auschwitz", pewnie dlatego, że Autorka dość często bezpośrednio zwraca się do swojego Ojca. To także opowieść o pamięci, także opowieść osoby, która nie była świadkiem wydarzeń. Raczej zbiera okruchy.
Groza historii rodzinnej Moniki Sznajderman polega na tym, że historie są dwie - całkowicie osobne. Rodzina ze strony...
2018-12-25
Doskonała proza. Czytamy powieść z punktu widzenia różnych bohaterów. I brzmią dokładnie tak, jakbyśmy siedzieli w głowie 10-letniego chłopczyka, 30-letniej kobiety, 55-letniej matki... Przeczytałam jednym tchem. Polecam. Nie tylko czyta się doskonale, ale i daje do myślenia. Oby tak dalej. Czekam z niecierpliwością na więcej książek autora.
Doskonała proza. Czytamy powieść z punktu widzenia różnych bohaterów. I brzmią dokładnie tak, jakbyśmy siedzieli w głowie 10-letniego chłopczyka, 30-letniej kobiety, 55-letniej matki... Przeczytałam jednym tchem. Polecam. Nie tylko czyta się doskonale, ale i daje do myślenia. Oby tak dalej. Czekam z niecierpliwością na więcej książek autora.
Pokaż mimo to
Tak właśnie powinno się czytać o wojnie w szkołach. Nie jakieś pierdy o bohaterstwie, honorze i innych światłościach. Bo wojna światłością nie jest. Jest czystym złem, brudem, syfem i śmiercią.
Postuluję, by książkę Twardocha dodać do listy lektur jak najszybciej. Może być razem z pierwszą częścią.
* Co prawda, ujęłam jedną gwiazdkę za cios poniżej pasa w rozdzierającym serce ostatnim, krótkim rozdziale. Ryczy się na głos, osoby o słabszych nerwach powinny rozważyć jednak niedoczytanie do końca.
WIedziałam, że będzie źle (ostrzegano mnie).
Było jeszcze gorzej.
Tak właśnie powinno się czytać o wojnie w szkołach. Nie jakieś pierdy o bohaterstwie, honorze i innych światłościach. Bo wojna światłością nie jest. Jest czystym złem, brudem, syfem i śmiercią.
więcej Pokaż mimo toPostuluję, by książkę Twardocha dodać do listy lektur jak najszybciej. Może być razem z pierwszą częścią.
* Co prawda, ujęłam jedną gwiazdkę za cios poniżej pasa w rozdzierającym...