rozwiń zwiń
Jakub

Profil użytkownika: Jakub

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 dni temu
278
Przeczytanych
książek
289
Książek
w biblioteczce
12
Opinii
58
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 18 książek
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Zmęczenie materiału jest normalne przy czytaniu długich cykli. Tutaj zmęczoną osobą jest sam autor i jego pomocnik, którzy ewidentnie są wypaleni do granic a mimo to starają się zakończyć cykl. Tak zaczyna się lanie wody. Autorzy lubią dużo pisać o rzeczach, które nas kompletnie nie interesują i nie mają wpływu na fabułę powieści. Z 531 stron można usunąć spokojnie 250. Czytanie rozdziałów „Naomi” zupełnie mija się z celem. Można śmiało przewijać te kartki bez strachu, że straci się coś wartościowego.
Akcja posuwa się do przodu tak powoli jak to tylko możliwe a czasami w ogóle. Najgorszy przykład grafomanii jaki widziałem w ostatnich latach.

To zdumiewające, że była to moja ulubiona seria sci-fi a po 8-smym tomie odpuszczę sobie zakończenie w 9-tym. Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny.

Zmęczenie materiału jest normalne przy czytaniu długich cykli. Tutaj zmęczoną osobą jest sam autor i jego pomocnik, którzy ewidentnie są wypaleni do granic a mimo to starają się zakończyć cykl. Tak zaczyna się lanie wody. Autorzy lubią dużo pisać o rzeczach, które nas kompletnie nie interesują i nie mają wpływu na fabułę powieści. Z 531 stron można usunąć spokojnie 250....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mike Tyson. Moja prawda Larry Sloman, Michael Tyson
Ocena 7,8
Mike Tyson. Mo... Larry Sloman, Micha...

Na półkach:

Problem tej historii jest taki, że Mike Tyson nie jest nikim ciekawym - w dupie był i gówno widział. Jego biografię można zmieścić na 100 stronach a nie na 630. Nawet opisy jego walk bokserskich są na odwal się - po łebkach!
Na początku poznajemy jego dzieciństwo oraz okoliczności, które doprowadziły go na szczyt. Później jednak przez 3/4 tego gniota czytamy na okrągło te same informacje jak ćpał i się łajdaczył. "Ćpałem z tym, później ruchałem tamtą! Później ćpałem tutaj i ruchałem tam!" Setki stron bezwartościowych bzdur.
Im bliżej końca tym więcej zaczyna płynąć pseudofilozofii. Wszystko to prowadzi na manowce. Po skończeniu tej katorgi nie miałem pojęcia jakie lekcje mógłbym z tego wyciągnąć. Co wartościowego płynęło z tej lektury? Po co mi znać te bzdety.

Książka jest dokładnym odbiciem samego Tysona. Pusta, nudna, obliczona na forsę (Co jest też tematem samej lektury). Odradzam nawet fanom boksu.

Problem tej historii jest taki, że Mike Tyson nie jest nikim ciekawym - w dupie był i gówno widział. Jego biografię można zmieścić na 100 stronach a nie na 630. Nawet opisy jego walk bokserskich są na odwal się - po łebkach!
Na początku poznajemy jego dzieciństwo oraz okoliczności, które doprowadziły go na szczyt. Później jednak przez 3/4 tego gniota czytamy na okrągło te...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czwarty raz w życiu daje maksymalną ocenę. Książka idealnie trafiła w moje zapotrzebowania tematyczne względem literatury. Przede wszystkim poprawiono kilka ważnych aspektów w kwestii narracji. W „Abaddon's Gate” podążaliśmy za akcją z perspektywy czterech bohaterów, kolejno – Holden, Clarissa Mao, Carlos c de Baca oraz Anna Volovodov. Problem był taki, że nie każdy z nich był tak interesujący jakbym sobie tego życzył. Tym razem podążamy za Jimem Holdenem, Basia Mertonem, doktor Elvi Okoye oraz znanym z pierwszej części Havelockiem. Wyszło doskonale, ponieważ każda postać interesująco pcha akcje do przodu nie nużąc nas swoimi politycznymi lub religijnymi przekonaniami.
Temat konfliktu między nielegalnymi kolonistami a korporacją roszczącą sobie prawa do ich nowego domu również w punkt. Opisany został po mistrzowsku – z jednej strony możemy go śledzić oczami zdesperowanych terrorystów, którym wydaje się, że walczą o dom. Z drugiej strony mamy wiele stron poświęconym broniącym się naukowcom/ochroniarzom korporacji, którzy zaczynają używać faszystowskich metod by zapanować nad sytuacją. Eskalacja konfliktu opisana po mistrzowsku do tego stopnia, że przestałem wierzyć w sukces naszego głównego bohatera - notabene mediatora.
Nie pamiętam już kiedy ostatni raz zaczytałem się w coś tak, że straciłem poczucie czasu by oderwać się dopiero o trzeciej rano. No i chyba właśnie z tego powodu postanowiłem dać tak wysoką notę. Nie dlatego, że książka jest bezbłędna (bo niestety taka nie jest) ale właśnie dlatego, że tak oderwała mnie od rzeczywistości. Niestety, trzeba zaznaczyć że w pięknym wydaniu MAG pojawiły się literówki i było ich z tuzin. Mam nadzieję, że wydawnictwo wreszcie poprawi ten aspekt swoich książek.

Czwarty raz w życiu daje maksymalną ocenę. Książka idealnie trafiła w moje zapotrzebowania tematyczne względem literatury. Przede wszystkim poprawiono kilka ważnych aspektów w kwestii narracji. W „Abaddon's Gate” podążaliśmy za akcją z perspektywy czterech bohaterów, kolejno – Holden, Clarissa Mao, Carlos c de Baca oraz Anna Volovodov. Problem był taki, że nie każdy z nich...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Jakub Stalinkiewicz

z ostatnich 3 m-cy
Jakub Stalinkiewicz
2024-03-26 19:27:18
Jakub Stalinkiewicz ocenił książkę Miłość i wojna na
9 / 10
2024-03-26 19:27:18
Jakub Stalinkiewicz ocenił książkę Miłość i wojna na
9 / 10
Miłość i wojna John Jakes
Średnia ocena:
7.4 / 10
267 ocen

ulubieni autorzy [1]

Bernard Cornwell
Ocena książek:
7,3 / 10
62 książki
8 cykli
529 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
278
książek
Średnio w roku
przeczytane
11
książek
Opinie były
pomocne
58
razy
W sumie
wystawione
277
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
1 890
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
18
książek [+ Dodaj]