Cytaty
Elegancja zaczyna się od dziesięciu tysięcy. Pan jest schludny.
- Kiszona kapusta!(...) Rzecz to smaczna i zbawienna, taka kapusta. Zimą, gdy brak witamin, chroni przed szkorbutem. Jest nadto doskonałym środkiem antydepresyjnym. - Jak niby? - Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka... i wnet depresja staje się najmniejszym z twoich zmartwień.
- Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej. - Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły. - Znaczy, że jak? - Znaczy, spierdalajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze ...
RozwińLot numer siedem: dzwonek z trzonkiem, mosiężny, robota krasnoludzka, wiek znaleziska trudny do oszacowania, ale rzecz z pewnością starożytna. Na obwodzie napis krasnoludzkimi runami, głoszący: "No i czego ciulu dzwonisz". Cena wywoławcza...
- Miecze kaleczą. I zabijają, [Edwina] - Życie też. [Geralt]
Jebnę mu, pomyślał Szacki. Jeden jeden neurotyczny gest i po prostu mu jebnę, nawet jeśli ma się okazać za chwilę, że to nowy prokurator generalny.
Do Szackiego w szpitalu dzwoni zaniepokojona jego była: "- Przepraszam, ale dlaczego ja się muszę dowiadywać z paska w Polsacie, że jesteś w szpitalu? - Przepraszam, ale prokuratura jeszcze nie kontroluje mediów. Może niedługo, jak PiS wygra następne wybory.
Jedyna koronka, jaką sobie wyobrażał w jej kontekście, to koronka do Miłosierdzia Bożego.
Paździerze po przepoczwarzeniu się w płytę stają się pożądane, poszukiwane jako niezbędny element każdej narodowej prowizorki, wszystkiego, co tanie, byle jakie i na odpierdol. Paździerz, szanowni panowie, we wszystkich swoich znaczeniach, jest nie tylko budulcem, ale też fundamentem Rzeczpospolitej. Ponieważ to właśnie z płyty paździerzowej zbudowano stół, przy którym w osiemd...
RozwińRuszą pierwotne moce, a wtedy przyjdzie jakieś chujwi-co i ich zje. No ale umówmy się: to jest Polska, nie Sahara. Chuj-wi-co ma troszkę daleko, zresztą, chyba nie bardzo się przejmuje tą mizerną imitacją oceanu śmierci, żeby ją zbyt często odwiedzać. Przecież to tylko piaskownica...
Chcesz mi zrobić wiewiórkę, gadzie?