-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-04-08
2024-03-07
„Abelard to Mistrz…”
Abelard Giza znany mi był dotychczas z kariery w „stendapie”. Moim zdaniem to najlepszy komik w tej dziedzinie rozrywki. Jego monologi przykuwają uwagę, bawią i zawierają sporo ciekawych spostrzeżeń. A jak mu poszło w książce ?
Znakomicie. „Otworzyć po mojej śmierci” to zbiór opowiadań na różne tematy. Niektóre są zabawne, a inne zmuszają do zastanowienia. Charakteryzują się sporą dawką irracjonalności i jednocześnie są bardzo przystępnie napisane. Jeżeli twórczość Abelarda miałbym do kogoś porównać to najpierwszy plan wysuwa mi się Kurt Vonnegut. Stylowo jest bardzo blisko niego. Niekiedy tematycznie też.
Zbiór krótkich treści wciąga i kusi, żeby zacząć kolejną opowieść… Dawno tak nie miałem z tego typu literaturą. Można powiedzieć, że pochłonąłem ten tomik.
Wydanie jest bardzo staranne. Twarda oprawa z interesującą grafiką, dobrej jakości papier.
Oprócz tekstu mamy też ilustracje. Czasami też wywalone w kosmos.
Całość zapewnia mądrą rozrywkę stojącą na wysokim poziomie. Część treści zostaje w głowie i pozwala przemyśleć niektóre sprawy. Niewiele książek wchodzi w tak głęboką inter reakcję z czytelnikiem. Polecam ten tomik każdemu, nawet tym którzy nie znają Abelarda.
„Abelard to Mistrz…”
Abelard Giza znany mi był dotychczas z kariery w „stendapie”. Moim zdaniem to najlepszy komik w tej dziedzinie rozrywki. Jego monologi przykuwają uwagę, bawią i zawierają sporo ciekawych spostrzeżeń. A jak mu poszło w książce ?
Znakomicie. „Otworzyć po mojej śmierci” to zbiór opowiadań na różne tematy. Niektóre są zabawne, a inne zmuszają do...
„Miejscami ciekawa…”
Kolejny tom z tej serii zapewnił dobrą zabawę. Wprawdzie nie wszystkie opowiadania dały się lubić, ale większość była ciekawa. Mamy tu do czynienia z mieszaniną retro fantastyki, traktatów filozoficznych, opowieści niesamowitych i lekkiej grozy. Taki misz-masz zapewnia różnorodność doznań. O ile ówczesna fantastyka trąci myszką i jest dla mnie mocno naiwna, o tyle opowieści grozy stały na dobrym poziomie. Nudziły tylko rozważania o grecko-rzymskich bogach.
Całość oceniam na plus, choć trzeba lubić cofanie się w czasie. Antoni Lange w tym skondensowanym tomiku jest przyjemnie zjadliwy. Wydanie charakterystyczne dla tej serii – twarda oprawa i dedykowana zakładka. Papier dobrej jakości.
Czy ten tomik mogę polecić? Dla osób o dużej tolerancji na naftalinę tak, reszta może się nieco nudzić.
„Miejscami ciekawa…”
więcej Pokaż mimo toKolejny tom z tej serii zapewnił dobrą zabawę. Wprawdzie nie wszystkie opowiadania dały się lubić, ale większość była ciekawa. Mamy tu do czynienia z mieszaniną retro fantastyki, traktatów filozoficznych, opowieści niesamowitych i lekkiej grozy. Taki misz-masz zapewnia różnorodność doznań. O ile ówczesna fantastyka trąci myszką i jest dla mnie mocno...