rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Uwielbiam Ewę Ostrowską, ta książka wymiata. Jest naprawdę bardzo, bardzo dobra. Napięcie i akcja na takim poziomie, że trudno się oderwać. Polecam gorąco!!

Uwielbiam Ewę Ostrowską, ta książka wymiata. Jest naprawdę bardzo, bardzo dobra. Napięcie i akcja na takim poziomie, że trudno się oderwać. Polecam gorąco!!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest bardzo dobra. Podeszłam do niej ze średnią chęcią, bowiem dobrze znam zjawisko stalkingu (z literatury, nie z życia na szczęście:) i dotąd nie spotkałam się z wystarczająco dobrym jego obrazem. A jednak autorka mnie zaskoczyła świetną pracą na emocjach czytelnika. Sprawiła, że rzeczywiście byłam w świecie głównej bohaterki, mało tego, poczułam jej lęk, osamotnienie, a zarazem chwilami miałam do niej pretensje - czyli dokładnie te uczucia, które nieuchronnie wiążą się z tą bardzo trudną sytuacją uwikłania w taką niechcianą i chorą relację. Przedstawione treści smsów, muzyka telefonu - świetny zabieg, sama już miałam dosyć po pewnym czasie tego sygnału ;)Rozwiązanie też jest bardzo autentyczne i życiowe, widać że autorka kontaktowała się ze specjalistą pracującym w tej dziedzinie.
Zazdroszczę talentu w tak młodym wieku! :D
Polecam książkę.

Ta książka jest bardzo dobra. Podeszłam do niej ze średnią chęcią, bowiem dobrze znam zjawisko stalkingu (z literatury, nie z życia na szczęście:) i dotąd nie spotkałam się z wystarczająco dobrym jego obrazem. A jednak autorka mnie zaskoczyła świetną pracą na emocjach czytelnika. Sprawiła, że rzeczywiście byłam w świecie głównej bohaterki, mało tego, poczułam jej lęk,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Raczej nie polecam tej książki. Główne wątki niezbędne dla dobrze napisanej fabuły są urwane i potraktowanie po macoszemu, nierówne i niespójne z nadaną im wartością. Dajmy na to wątek brata, który mocno zarysowany na początku, słabnie w miarę posuwania się w treści i potem to już w ogóle nie za bardzo wiadomo po co został wprowadzony. Uzależnienie od świata wirtualnego - były momenty, w których autorka naprawdę świetnie przedstawiła elementy tego mechanizmu, ale potem szybko wracała na średni poziom. Kolejny więc temat potraktowany powierzchniowo. Relacja z chłopakiem i jej toksyczność to też świetna zajawka, którą można by fajnie poprowadzić (dobrze ukazane tu było "zaślepienie" bohaterki) i chyba jedyny atut książki. Gdyby właśnie ten wątek uwypuklić i stworzyć z niego trzon nowej książki, taką bym przeczytała. O zakończeniu się nie wypowiem, bo uważam, że jest bardzo, bardzo złe... :/
Czyli: jakiś potencjał jest, ale ja żałuję poświęconego czasu.

Raczej nie polecam tej książki. Główne wątki niezbędne dla dobrze napisanej fabuły są urwane i potraktowanie po macoszemu, nierówne i niespójne z nadaną im wartością. Dajmy na to wątek brata, który mocno zarysowany na początku, słabnie w miarę posuwania się w treści i potem to już w ogóle nie za bardzo wiadomo po co został wprowadzony. Uzależnienie od świata wirtualnego -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Warto przemęczyć się przez pierwsze ok 40 stron (które nabierają znaczenia dopiero gdy już poznasz fabułę, doprawdy dziwny zabieg) po to, by potem nie móc się oderwać od treści. Ta książka nie jest wybitna, ale jest gorzka i po prostu bardzo smutna. Nie wiadomo jak i kiedy, autor w subtelny sposób odsłania kondycję naszych współczesnych "żyć" i trochę pyta o eschatologię, trochę o morale, a głównie o sens chyba wszystkiego. Każdy z bohaterów, główny i poboczni, wybrał inną drogę (miłość - przyznaję, że nieco mnie urzekło uczucie Bociana zdaje się; ideologia; bierność; aktywność;...)żadna z nich nie przynosi odpowiedzi na pytanie o ten sens.
Szybko przeczytałam tę książkę, ale to jest ten typ pisania, który trzeba jednak mielić. Bo ta treść jest gęsta, naładowana nieprawdopodobnie trafnymi sformułowaniami ale jest ich bardzo dużo w m2 strony. Co jest i pro i contra.
I jeszcze coś - mam nieodparte wrażenie, że autor przelał w tę książkę mnóstwo swojego smutku i rozczarowania. Po prostu wydaje mi się bardzo szczera i prawdziwa (co może brzmieć dziwnie w kontekście treści napakowanej "wydarzeniami magicznymi"). Trochę mnie też wzruszyła w taki bardzo nienachalny sposób.
Polecam.

Warto przemęczyć się przez pierwsze ok 40 stron (które nabierają znaczenia dopiero gdy już poznasz fabułę, doprawdy dziwny zabieg) po to, by potem nie móc się oderwać od treści. Ta książka nie jest wybitna, ale jest gorzka i po prostu bardzo smutna. Nie wiadomo jak i kiedy, autor w subtelny sposób odsłania kondycję naszych współczesnych "żyć" i trochę pyta o eschatologię,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiedzmy tak - styl Marininy został, jak ktoś lubi jej drobiazgowość w opisach, możliwość poznania życia wewnętrznego bohaterów na maksa, totalny relatywizm w ocenie dobra i zła - to oczywiście warto przeczytać (ja lubię). No i Nastia, wiadomo. Ale przyznaję, że to wg mnie jej najsłabsza książka z Kamieńską w głównej roli. Za długo się rozkręca i za szybko schodzi to napięcie, ilość bohaterów i wątków w tej książce dobiła szczytu. I jakoś tak nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi, ale Nastii mi było mało tutaj. Mam nieodparte wrażenie, że to końcówka tej serii, nie wiem czy celowo, ale wygląda to tak jakby Marinina chciała już zakończyć ten etap swojego życia pisarskiego.
Oczywiście dla fanów polecam. Dla osób pierwszy raz sięgających po Marininę - nie.

Powiedzmy tak - styl Marininy został, jak ktoś lubi jej drobiazgowość w opisach, możliwość poznania życia wewnętrznego bohaterów na maksa, totalny relatywizm w ocenie dobra i zła - to oczywiście warto przeczytać (ja lubię). No i Nastia, wiadomo. Ale przyznaję, że to wg mnie jej najsłabsza książka z Kamieńską w głównej roli. Za długo się rozkręca i za szybko schodzi to...

więcej Pokaż mimo to