Najnowsze artykuły
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[3]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2013-08-17
2013-08-17
Średnia ocen:
6,8 / 10
97 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (8 plusów)
Czytelnicy: 274
Opinie: 20
Zobacz opinię (8 plusów)
Popieram
8
Przeczytał:
2004-04-17
2004-04-17
Średnia ocen:
6,9 / 10
18634 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 29719
Opinie: 609
Przeczytał:
2003-08-17
2003-08-17
Średnia ocen:
8,3 / 10
52 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 174
Opinie: 0
Mimo, że jestem facetem, a twórczość Marii Nurowskiej jest określana często jako powieść ,,kobieca" z wielką przyjemnością sięgam i niecierpliwie oczekuję na kolejne jej publikacje. Tym razem, zaskoczyła, a raczej zaskoczyły mnie Pani Maria ze swoją córką w rozmowie, można by rzec psychologiczno-odsłaniającej brudy spod dywanu . Czy wymiatającej je spod niego ? Nie wiem, wątpię, bo sama autorka którą zresztą bardzo szczerze opowiada trudy swojego życia, z niemałą odwagą przyznaje, że nie traktuje tej książki jako terapii, na którą zresztą nigdy się nie zdecydowała mimo wielu zachęt ze strony swojej córki, która jest pedagogiem.
Spodziewałem się cukierkowej miłości matki do córki, córki do matki, a zastałem dramatyczne opowieści z dzieciństwa cenionej autorki ale też jej córki.
Mnóstwo smaczków z ich życia, nie zawsze pysznych, często gorzkich, a nawet nie do przełknięcia.
Podziwiam Panie za odwagę, a Martę Mizuro, która prowadziła ten wywiad, za umiejętność stawiania pytań i niewymuszania odpowiedzi.
Znalazłem również wiele ścieżek, które poprowadziły mnie prosto do bohaterek ,,Hiszpańskich oczu", które są moją ulubioną powieścią.
Każdy oceni sam, czy te dwie Panie nie powiedziały za dużo. Dla mnie to jak zwykle, za mało : )
Mimo, że jestem facetem, a twórczość Marii Nurowskiej jest określana często jako powieść ,,kobieca" z wielką przyjemnością sięgam i niecierpliwie oczekuję na kolejne jej publikacje. Tym razem, zaskoczyła, a raczej zaskoczyły mnie Pani Maria ze swoją córką w rozmowie, można by rzec psychologiczno-odsłaniającej brudy spod dywanu . Czy wymiatającej je spod niego ? Nie wiem,...
więcej Pokaż mimo to