Najnowsze artykuły
-
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać296 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant8 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać4 -
Artykuły
Po raz dziesiąty w Szczebrzeszynie. Nadchodzi Festiwal Stolica Języka PolskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Cykl:
Złoczyńcy (tom 2)
Średnia ocen:
7,7 / 10
1430 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (0 plusów)
Czytelnicy: 3284
Opinie: 181
Zobacz opinię (0 plusów)
Według mnie historia jest minimalnie, ale naprawdę minimalnie gorsza niż "Vicious", a to z uwagi na inne potraktowanie chronologii zdarzeń. W "Vicious" przeszłość oraz teraźniejszość różnych postaci zręcznie się przeplatały, przez co nie było czuć powiewu nudy, ponieważ historia była dynamiczna. "Vengeful" tego nie robi. Każda cząstka tej powieści to przedstawianie jednej grupy postaci, czyli bandy Victora i samego Victora, Eliota oraz Marcelli i te charaktery mało kiedy się ze sobą przeplatają [dopiero na końcu jest apogeum i wszyscy znajdują się w jednym miejscu (OCZYWIŚCIE)]. Każda część ma skupić się na wybranych postaciach i przez to zaczyna robić się coraz trudniej i nudniej. O ile "Vicious" był artystycznym nieładem, który łączył się w spójną całość, o tyle "Vengeful" zaszufladkował poszczególne wątki, przez co zapis stał się za bardzo schematyczny.
Widzę opinie, iż pierwsze 150-200 stron są najnudniejsze. Odbijam piłeczkę i stwierdzam, że są najciekawsze... dla wybranych czytelników. Mam tu na myśli grupę, która pokochała Victora całym swoim serduszkiem do tego stopnia, że przejmuje się jego losem. 💘Przyznam, że nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bałam się o bohatera i modliłam, aby nic mu się nie stało. Nie raz zamykałam książkę, przyciskałam ją do piersi i powtarzałam "Vic, nie możesz umrzeć."😅
Podsumowując: wciąż jest dobrze, mimo drobnych potknięć 😊
Według mnie historia jest minimalnie, ale naprawdę minimalnie gorsza niż "Vicious", a to z uwagi na inne potraktowanie chronologii zdarzeń. W "Vicious" przeszłość oraz teraźniejszość różnych postaci zręcznie się przeplatały, przez co nie było czuć powiewu nudy, ponieważ historia była dynamiczna. "Vengeful" tego nie robi. Każda cząstka tej powieści to przedstawianie jednej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to