rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ponieważ i w mojej rodzinie był taki dom, w moim przypadku dom dziadków, nie pradziadków, tak samo gromadzący wokół siebie wszystkich, ludzi i zwierzaki, obrastający w historie, utonęłam w tej książce, opowieści o ludziach i zwierzakach mieszkających w Stawisku. Jedyne co wydaje mi się w "Pra. Iwaszkiewiczowie." niepotrzebne, to zbyt duża jej część poświęcona współpracy Iwaszkiewicza z komunistycznymi władzami. Wystarczyłaby strona, bo chciałoby się czytać jak najwięcej o fascynujących ludziach mieszkających i pojawiających się na Stawisku.

Ponieważ i w mojej rodzinie był taki dom, w moim przypadku dom dziadków, nie pradziadków, tak samo gromadzący wokół siebie wszystkich, ludzi i zwierzaki, obrastający w historie, utonęłam w tej książce, opowieści o ludziach i zwierzakach mieszkających w Stawisku. Jedyne co wydaje mi się w "Pra. Iwaszkiewiczowie." niepotrzebne, to zbyt duża jej część poświęcona współpracy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W kryminałach o Robin i Cormorana mniej chodzi o intrygę, a bardziej o łączące głównych bohaterów uczucie. W "Serce jak smoła" sprawa, którą prowadzą, jest wyjątkowo długa, zagmatwana, pełna zapisów internetowych chat'ów, przez co nużąca. A mimo to sposób w jaki opisani są Robin i Cormoran sprawia, że wydają się być bardzo realni, jakby byli tuż obok nas. Chce się podążać ich śladem.

W kryminałach o Robin i Cormorana mniej chodzi o intrygę, a bardziej o łączące głównych bohaterów uczucie. W "Serce jak smoła" sprawa, którą prowadzą, jest wyjątkowo długa, zagmatwana, pełna zapisów internetowych chat'ów, przez co nużąca. A mimo to sposób w jaki opisani są Robin i Cormoran sprawia, że wydają się być bardzo realni, jakby byli tuż obok nas. Chce się podążać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ślady" to moja druga po "Rdzy" książka Jakuba Małeckiego. Zachwyciłam się. Czytając je obie miałam wrażenie, że czuję to samo, co czuje Jakub Małecki, to samo jest dla mnie ważne, na to samo patrzę, to samo uderza we mnie najmocniej. Poczułam pokrewieństwo dusz. Wyjątkowe uczucie przy czytaniu książki.

"Ślady" to moja druga po "Rdzy" książka Jakuba Małeckiego. Zachwyciłam się. Czytając je obie miałam wrażenie, że czuję to samo, co czuje Jakub Małecki, to samo jest dla mnie ważne, na to samo patrzę, to samo uderza we mnie najmocniej. Poczułam pokrewieństwo dusz. Wyjątkowe uczucie przy czytaniu książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nierówna. Świetnie się zaczyna. Cała jej część pokazującą trudną dla wielu rzeczywistość lat 90. poprzez ogłoszenia prasowe i historie ludzi piszących pisma do Rzecznika Praw Ob. czytałam szybko i z dużym zainsteresowaniem. Potem niestety przestaje być tak zajmująco, rozdziały o Licheniu czy Amway'u są po prostu nudne. Ale też nie są to tematy, które mnie interesują.

Książka nierówna. Świetnie się zaczyna. Cała jej część pokazującą trudną dla wielu rzeczywistość lat 90. poprzez ogłoszenia prasowe i historie ludzi piszących pisma do Rzecznika Praw Ob. czytałam szybko i z dużym zainsteresowaniem. Potem niestety przestaje być tak zajmująco, rozdziały o Licheniu czy Amway'u są po prostu nudne. Ale też nie są to tematy, które mnie interesują.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie, mimo szczerych chęci i poczucia humoru, to książka zupełnie nieśmieszna. To opowieść o tym, z czym zmaga się matka dorosłego neurotycznego, nieszczęśliwego i nieradzącego sobie dziecka. To trochę "Requiem dla snu".

Zastanawiam się czy Iza Kuna, która jest w moim wieku i jest mamą, choć chyba dzieci nieco młodzych niż moja starsza córka, pisała tę książkę z myślą, że rozbawi nas do łez, czy, wiedząc jak trudny i dla wielu bolesny porusza temat, jak smutną. Jeśli to drugie to trafiła w sedno, natomiast nie śmiejmy się.

Dla mnie, mimo szczerych chęci i poczucia humoru, to książka zupełnie nieśmieszna. To opowieść o tym, z czym zmaga się matka dorosłego neurotycznego, nieszczęśliwego i nieradzącego sobie dziecka. To trochę "Requiem dla snu".

Zastanawiam się czy Iza Kuna, która jest w moim wieku i jest mamą, choć chyba dzieci nieco młodzych niż moja starsza córka, pisała tę książkę z...

więcej Pokaż mimo to