Jesteśmy społecznością, która kocha książki

O ile pierwszy tom był bardzo dobry i wprowadza bardzo ciekawy koncept człowieka odkrywającego magiczny świat o tyle tym dalej w las tym gorzej. Nie zrozumcie mnie źle powieść nie jest zła Ba! to wciąż kawał niezłej fantastyki ale widać tutaj że autor ewidentnie stara się przeciągnąć opowieść do granic możliwości. Coś mi się widzi że Pan Grzędowicz przy pisaniu pierwszego tomu wcale nie miał w planach stworzenia czterech dużych tomiszczy. Co tak naprawdę wydarzyło się w trzech tomach? Jeden bohater zamienia się powoli w Merlina a drugi poddaje się swojemu losowi by uratować kraj którym rządził jego ojciec obydwaj zbierają przy okazji większą lub mniejszą drużynę pierścienia. Dodatkowo widać pewną powtarzalność we wszystkich trzech tomach. -Na początku powolne wprowadzanie czytelnika w sytuacje bohaterów na końcu starcie z przeciwnikiem. Muszę też wspomnieć o tym jak rozczarowujące jest spotkanie dwóch głównych bohaterów cyklu. Można to było zrobić dużo lepiej przecież czekamy na to przez całą powieść. No cóż muszę przyznać że zakończenie jest trochę zaskakujące i daję fajne podwaliny pod czwarty tom w którym mam nadzieje autor przestanie się ociągać .Bo ile można.

O ile pierwszy tom był bardzo dobry i wprowadza bardzo ciekawy koncept człowieka odkrywającego magiczny świat o tyle tym dalej w las tym gorzej. Nie zrozumcie mnie źle powieść nie jest zła Ba! to wciąż kawał niezłej fantastyki ale widać tutaj że autor ewidentnie stara się przeciągnąć opowieść do granic możliwości. Coś mi się widzi że Pan Grzędowicz przy pisaniu ...

Moje odczucia w stosunku do tej książki są negatywne.Niestety na tę książkę trzeba patrzeć z perspektywy tego jak zapisuje się w danym kanonie i czy jest potrzeba?Wszyscy wiemy że gra o tron to przysłowiowa złota krowa Martina z której autor stara się wydoić jak najwiecej mleka :)Problem w tym że kiedy tworzy się jakieś książki poszerzające naszą wiedze o danym święcie to nie one mają pierwszeństwa tylko cykl który jest rdzeniem całego świata.Sama książka sama z siebie jest całkiem nieźle napisaną książką ,,historyczna" o rodzie Targaryenow.W moim odczuciu Martin nie stworzył powieści gdyż była by ona zdecydowanie obszerniejsza a co za tym idzie musiał by na nią poświęcić o wiele wiecej czasu.Autor powinien przedewszystkim dokończyć cykl wtedy mógłby stworzyć o wiele ciekawsze i tresciwsze książki ze swiata gry o tron.

Moje odczucia w stosunku do tej książki są negatywne.Niestety na tę książkę trzeba patrzeć z perspektywy tego jak zapisuje się w danym kanonie i czy jest potrzeba?Wszyscy wiemy że gra o tron to przysłowiowa złota krowa Martina z której autor stara się wydoić jak najwiecej mleka :)Problem w tym że kiedy tworzy się jakieś książki poszerzające naszą wiedze o danym święcie...

To część pierwsza epickiego cyklu.Nie uracze was niczym nowym.To świetna książka która w niesamowicie realny sposób oddaję dwie prawdy życiowe dobro nie zawsze wygrywa a honor w polityce to proszenie się o porażkę.Brutalna,bezpardonowa a przede wszystkim wyróżniająca się w gatunku.Przeczytalem przed oglądnięciem serialu i to była świetna decyzja.Szczeze współczuję osobom które oglądały serial przed powieścią

To część pierwsza epickiego cyklu.Nie uracze was niczym nowym.To świetna książka która w niesamowicie realny sposób oddaję dwie prawdy życiowe dobro nie zawsze wygrywa a honor w polityce to proszenie się o porażkę.Brutalna,bezpardonowa a przede wszystkim wyróżniająca się w gatunku.Przeczytalem przed oglądnięciem serialu i to była świetna decyzja.Szczeze współczuję osobom...