Opinie użytkownika
Prawdopodobnie najlepsza warsztatowo część trylogii, choć jak to u Szackiego - zakończenie takie, że zęby bolą.
Polski odpowiednik popularnego skandynawskiego kryminału, w którym zamiast mżawki z nieba leci "jakiś warmiński szajs" zdaje egzamin spójnie trzymając tempo, sprawnie slatając wątki i przede wszystkim skutecznie grając klimatem. Przerażająca zbrodnia, jak każda...
Oto, jak powinno się pisać o historii - błyskotliwie, barwnie i w punkt. Zaaranżować egzotyczne, przewijające się jak w kalejdoskopie i pachnące przyprawami kadry, pędzącą cwałem opowieść i nagłe zwroty akcji. Soczystym stylem wplesć do tego celne pointy i smaczki, które aż prosić się będą o cytowanie. Nie przesadzać z treścią, skupiając się na konkretnych przełomowych...
więcej Pokaż mimo toBardzo nieoczywista lektura. Zaznaczam, że mogę być nieobiektywny, bo temat wspinaczki górskiej mógłbym jeść łyżkami. Tym nie mniej... połowę pierwszego aktu wysłałbym do niszczarki nawet gdybym to ja je spłodził - jest nudno, grafomańsko i ciągnie Orzeszkową. Na szczęście potem autor wpada w bez porównania lepszy rytm, aczkowiek podczas obiektywnie ciekawej lektury co...
więcej Pokaż mimo toPołączenie kryminału i szackiej obyczajówki z silnym osadzeniem historii w murach Sandomierza i licznymi przemyśleniami autora na temat rzeczywistości roku 2009, dzięki czemu tytuł uniknął bezbarwności na tle mocno przeoranego gatunku. Zakończenie dość mocno z kapelusza, ale po drugim tomie dochodzę do wniosku, że to chyba tylko kolejny znak rozpoznawczy książek o Szackim....
więcej Pokaż mimo to