Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Anonimowe Wyznania to drugi po Wyznajemy najpopularniejszy portal poświęcony przeróżnym historiom z życia. Zachęcony bijącą rekordy popularności książką Wyznajemy, postanowiłem sięgnąć również po lekturę Anonimowych, która trafiła do sklepów kilka dni po swoim popularniejszym konkurencie.

Uwielbiam czytać wstydliwe opowieści użytkowników. Oczekiwałem czegoś, co przyprawi mnie o salwy śmiechu, grymas wstydu, wybałuszone z zaskoczenia oczy, dreszcze zgorszenia czy potok łez wzruszenia. Niestety... Przeżyłem jedno wielkie rozczarowanie.

Już na wstępie zaznaczam, że jeżeli regularnie czytasz stronę Anonimowych Wyznań, to bardzo dobrze znasz 99% wyznań znajdujących się w tej książce. Lektura ta to bowiem nic innego jak przedrukowana witryna internetowa. I stąd nasuwa mi się na myśl podstawowe pytanie - jaki jest sens kupowania czegoś, co można dostać za darmo w internecie? Dlaczego mam wydawać prawie 40 zł za książkę, skoro mogę zamiast tego opłacić za 25 zł internet na miesiąc i mieć wszystkie wyznania pod ręką?

Kolejna sprawa - obrazki. Połowa książki to słabe, mało porywające obrazki, które równie dobrze mogłyby być trzy razy mniejsze. Dzięki temu książka nie byłaby takim kolosem.

Na koniec - kwestia praw do wykorzystania wyznań. Administracja Anonimowych napisała, że autorzy wszystkich wyznań, które znalazły się w książce, zostali odpowiednio nagrodzeni (wysłano im egzemplarz książki). Zastanawia mnie jedno - w jaki sposób odnaleziono tych autorów, skoro treści na stronę dodaje się anonimowo? Mam rozumieć, że administracja po prostu przywłaszczyła sobie cudze historie i zamieściła je w książce bez wiedzy autorów? Ja na ich miejscu byłbym wściekły.

Podsumowując, straciłem pieniądze. Książka to nic innego jak przedrukowana strona Anonimowych. Nudne, bezpłciowe historie bez polotu. Nie polecam.

Anonimowe Wyznania to drugi po Wyznajemy najpopularniejszy portal poświęcony przeróżnym historiom z życia. Zachęcony bijącą rekordy popularności książką Wyznajemy, postanowiłem sięgnąć również po lekturę Anonimowych, która trafiła do sklepów kilka dni po swoim popularniejszym konkurencie.

Uwielbiam czytać wstydliwe opowieści użytkowników. Oczekiwałem czegoś, co przyprawi...