Cytaty
-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś.
Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.
Tak, człowiek jest śmiertelny, ale to jeszcze pół biedy. Najgorsze, że to, iż jest śmiertelny, okazuje się niespodziewanie, w tym właśnie sęk!
...i następna żona będzie taka sama, bo takie właśnie kobiety wybieram. Tego nie da się usunąć z mojego charakteru. – Uniósł głowę i popatrzył z całą masochistyczną zawziętością, na jaką było go stać.
Żeby przeżyć w tym faszystowskim państwie policyjnym, pomyślał, człowiek zawsze musi pamiętać, jak się nazywa. Cały czas.
Normalna analfabetka. Ale niezła. To co, że ledwo umie czytać i pisać? Co to ma za znaczenie, skoro ma fajne cycki.
Miejsce akcji: Pierwszy Kościół Episkopalny w Pasadenie, 8,30, niedziela, Dzień Katastrofy. –Umiłowani w Panu, módlmy się, aby Bóg ulżył cierpieniu tych wszystkich, którzy są w tej chwili na głodzie i rzucają się na łóżkach. –Módlmy się – przytakują parafianie. –Lecz zanim Pan ześle im świeżą dostawę...
-Nigdy nie ładowałem hery. Przydusza. Do stolika podeszła kelnerka, atrakcyjna blondyneczka w żółtym uniformie, pod którym rysowały się sterczące cycki. -Cześć, wszystko w porządku? Charles Freck spojrzał na nią ze strachem. -Masz może na imię Patty? -spytał Barris i jednocześnie dał Charlesowi Freckowi znak, żewszystko w porządku. -Nie - odparła i pokazała palcem plakietkę z i...
Rozwiń-Kiedy miała sześć lat - przerwał jej G. G. Ashwood - i mieszkała w Detroit, oczywiście z rodzicami, stłukła zabytkową figurkę ceramiczną, do której jej ojciec był bardzo przywiązany. -Czy ojciec pani nie przewidział tego? - spytał Joe. - Skoro ma zdolności jasnowidzenia… -Przewidział – odparła Pat - i ukarał mnie na tydzień przedtem, zanim stłukłam figurkę. Ale on twierdził, ...
RozwińChcieli tylko mile spędzać czas, byli jak dzieci bawiące się na ulicy, które patrzą, jak po kolei zabiera je śmierć, jak giną jedno po drugim, masakrowane przez przejeżdżające samochody, a mimo to nie przerywają zabawy.
Dlaczego ciągle kołata mi się po głowie ten sznur? - rozmyślał w drodze do pokoju. I to w dodatku tak dokładnie, na określonej wysokości, w określonym miejscu. Przecież nie poszukiwałem bezwolnie jakiegoś znanego mi przedmiotu w obcym pomieszczeniu. Szukałem sznura, za który często ciągnąłem w swojej własnej, doskonale znane mi łazience. - Przydarzyło się wam już coś podobnego?...
RozwińTę książkę należałoby czytać niemal tak jak powieść fantastycznonaukową. Ma ona bowiem przemawiać do wyobraźni. Jej tematem nie są jednak naukowe fantazje, lecz sama nauka. Powiedzenie, że „prawda jest bardziej niezwykła niż fantazja”, jest może banałem, ale całkowicie się z nim zgadzam.