Cytaty
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła
-Powiedziałeś, że chcesz się przejść. Jaki spacer trwa sześć godzin?! -Długi?
Co mnie nie zabiję... lepiej niech zacznie uciekać.
– Tamte dziewczyny po drugiej stronie wagonu gapią się na ciebie. Jace przybrał dość zadowoloną minę. – Oczywiście, że tak. Jestem oszałamiająco atrakcyjny. – Nie słyszałeś, że skromność to atrakcyjna cecha? – Tylko u brzydkich ludzi. Potulni może kiedyś odziedziczą Ziemię, ale w tej chwili należy ona do zarozumiałych, takich jak ja.
-Przepraszam, ze Cię uderzyłam- bąknęła Clary Jace przestał nucić. -Ciesz się, że uderzyłaś mnie, a nie Aleca. On by Ci oddał.
W tym momencie drzwi się otworzyły, a Jocelyn wydała cichy okrzyk. – Jezu! – To tylko ja – odezwał się Simon. – Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające.
Z drugiej strony to był Jace. Wszcząłby bójkę z ciężarówką, gdyby naszła go taka ochota
-Przyszliśmy do Jace'a – powiedziała Clary. – Dobrze się czuje? – Nie wiem. Normalnie też tylko leży na podłodze i się nie rusza?
Jace? – Tak? – Skąd wiedziałeś, że mam w sobie krew Nocnych Łowców? Po czym poznałeś? (...) – Zgadywałem – odparł Jace, zamykając za nimi drzwi. – Uznałem, że to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie. – Zgadywałeś? Musiałeś być dość pewien, zważywszy na to, że mogłeś mnie zabić.(...) – Byłem pewny na dziewięćdziesiąt procent. – Rozumiem. Ton jej głosu sprawił, że Jace obrócił s...
RozwińNie, piekło nie ma nic wspólnego z miejscem- piekło wiąże się z ludźmi. Może to ludzie są piekłem.
-Co to jest? -Dziewczyna - odparł Jace (...)- Na pewno widywałeś je wcześniej. Twoja siostra też nią jest.
-Jasne. Ale od lat nie mamy Kielicha, a ponieważ wielu z nas ginie młodo, nasz szeregi się kurczą. - Czy wy nie... eee... - Clary szukała odpowiedniego słowa. - Nie rozmarzacie się? Jace parsknął śmiechem. (...) - Oczywiście, że się rozmnażamy - powiedział spokojnie. - To jedno z naszych ulubionych zajęć.
– Twojemu ojcu. Zamierzam przehandlować ciebie za Dary Anioła.(...) – Nie zna pani mojego ojca. Roześmieje się wam w twarz i zaproponuje pieniądze, żebyście odesłali moje ciało do Idrisu. – Nie mów bzdur... – Ma pani rację – przyznał Jace. – Prawdopodobnie każde wam zapłacić za przesyłkę.