-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2012-07-09
2012-06-22
Właśnie skończyłam "Kluga" Kaspra Bajona. W takich chwilach jak ta (gdy kończy się spotkanie z ciekawą książką) zawsze mam taką smutną refleksję: ile dobrego nas omija tylko dlatego, że nie zostało odpowiednio zareklamowane. A z drugiej strony: ile bezwartościowych książek znajduje czytelników tylko dlatego, że ktoś wydał masę pieniędzy na ich promocję.
"Klug" należy do tej pierwszej grupy. To książka, o której usłyszałam przypadkiem w radiowej Trójce. Nazwisko autora nic mi nie mówiło, podobnie jak nazwa wydawnictwa. Teraz nie mam wątpliwości, że warto było wydać na nią pieniądze.
Głównym wątkiem jest biografia wybitnego szachisty Jakuba Kluga. Co chwilę jest jednak ona przerywana wątkami pobocznymi, które na pierwszy rzut oka nie zawsze wydają się mieć jakikolwiek związek z tematem. A to jakieś nieudane wykopaliska, a to kradzież inkunabułu, a to znowu walka rodu Pizzich z Medyceuszami. Wszystko jednak łączy się w logiczną całość z "morderczym" żukiem w tle. Fascynujące, prawda?
Książkę polecam czytelnikom lubiącym inteligentne zabawy, aluzje, gry słowne itp. klimaty postmodernistyczne, ale i dla tradycjonalistów znajdzie się coś dobrego.
Koniec i bomba, kto nie czytał, ten trąba :)
Właśnie skończyłam "Kluga" Kaspra Bajona. W takich chwilach jak ta (gdy kończy się spotkanie z ciekawą książką) zawsze mam taką smutną refleksję: ile dobrego nas omija tylko dlatego, że nie zostało odpowiednio zareklamowane. A z drugiej strony: ile bezwartościowych książek znajduje czytelników tylko dlatego, że ktoś wydał masę pieniędzy na ich promocję.
"Klug" należy do...
2012-06-12
"Miedzianka" jest sprawnie napisanym, dobrze udokumentowanym reportażem przedstawiającym tragiczne losy pogranicza i jego mieszkańców. Powinna służyć jako podręcznik do nauki historii. Dla mnie jest takim podręcznikiem, ciekawym i wartosciowym.
"Miedzianka" jest sprawnie napisanym, dobrze udokumentowanym reportażem przedstawiającym tragiczne losy pogranicza i jego mieszkańców. Powinna służyć jako podręcznik do nauki historii. Dla mnie jest takim podręcznikiem, ciekawym i wartosciowym.
Pokaż mimo to
O M. Wilku usłyszałam przy okazji nominacji do nagrody Nike parę lat temu, nawet kupiłam sobie jego "Wołokę" (stoi nieprzeczytana na półce, ale już niedługo!). Na razie przeczytałam pierwszą część "Lotem gęsi", w której autor zajmuje się teraźniejszością i (głównie) przeszłością Pietrozawodska, miasta położonego na północny-wschód od Sankt Petersburga. Dla miłośników historii i kultury Rosji to nie lada gratka. Wilk jest pasjonatem i z wielkim zaangażowaniem śledzi wszelkie tropy. Przesiaduje w bibliotekach, które dla niego są świątyniami, sprowadza z odległych miast mikrofilmy, spotyka się z innymi pasjonatami, odbywa wędrówki do miejsc, które opisuje. Bada temat dogłębnie i wieloaspektowo, wykonując iście benedyktyńską pracę.
Książkę należy czytać uważnie. Po pierwsze dlatego, żeby nie przeoczyć żadnej ważnej informacji (a jest ich sporo, bo autor szczegółowo zbadał każdy wątek poruszonego tematu). Po drugie, aby zachwycać się żywym, oryginalnym językiem, pełnym życzliwości i serdeczności wobec czytelnika. Śledzenie wprowadzonych rusycyzmów to dodatkowa przyjemność dla koneserów.
O M. Wilku usłyszałam przy okazji nominacji do nagrody Nike parę lat temu, nawet kupiłam sobie jego "Wołokę" (stoi nieprzeczytana na półce, ale już niedługo!). Na razie przeczytałam pierwszą część "Lotem gęsi", w której autor zajmuje się teraźniejszością i (głównie) przeszłością Pietrozawodska, miasta położonego na północny-wschód od Sankt Petersburga. Dla miłośników...
więcej Pokaż mimo to