-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2016-04-29
2011-01-01
Książka wbrew pozorom nie dotyczy tylko świadków. Sam autor chyba zrozumiał, że którykolwiek kodeks moralny tak naprawdę nie pochodzi od żadnego boga tylko jest wymyślonym na poczekaniu rozwiązaniem na czyjś problem. A że w życiu jest tak że nie da się sprawdzić co by było gdyby ktoś podjął decyzję inną niż ta która jest uznawana za moralną, to następuje racjonalizowanie, że gdzieś tam w Nowym Jorku, Watykanie czy gdzieś w kosmosie jest ktoś mądrzejszy kto wie lepiej. A tak naprawdę osoba z wewnątrz pokazuje, że równie dobrze po pogańsku można by rzucić kośćmi i zgodnie z wynikiem podjąć decyzję która by była tak samo słuszna. Naturalne przywary ludzi takie jak chęć bycia lepszym od innych, chęć życia wiecznego zostały przedstawione w lustrze. Ci którzy chcą w to lustro spojrzeć to spojrzą. A ci którzy nie chcą wymyślą sobie kolejny kodeks moralny gardząc innymi i próbując ich nawracać na swoje urojenia. Sam Raymond Franz pokazał cały cykl z jego niezmiennym zakończeniem.
Książka wbrew pozorom nie dotyczy tylko świadków. Sam autor chyba zrozumiał, że którykolwiek kodeks moralny tak naprawdę nie pochodzi od żadnego boga tylko jest wymyślonym na poczekaniu rozwiązaniem na czyjś problem. A że w życiu jest tak że nie da się sprawdzić co by było gdyby ktoś podjął decyzję inną niż ta która jest uznawana za moralną, to następuje racjonalizowanie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-15
Zbyt emocjonalne ferowanie wyroków, według jakiegoś znanego tylko autorowi kodeksowi moralnemu. Gdyby je wyłączyć i przedstawić same fakty NA TLE ówczesnego życia to książka może być rewelacją tylko i wyłącznie dla osoby, które całe życie żyła w swoich marzeniach. Ale jeśli ktoś lubi czytać propagandę to polecam.
Zbyt emocjonalne ferowanie wyroków, według jakiegoś znanego tylko autorowi kodeksowi moralnemu. Gdyby je wyłączyć i przedstawić same fakty NA TLE ówczesnego życia to książka może być rewelacją tylko i wyłącznie dla osoby, które całe życie żyła w swoich marzeniach. Ale jeśli ktoś lubi czytać propagandę to polecam.
Pokaż mimo to2015-05-15
Tytuł jest jakimś chwytem marketingowym. Skoro autor niczego nie wyjaśnia to czystym św...em jest sugerowanie lub rzucanie podejrzenia na jedną grupę osób. A o samym pomyśleniu o tym, że "sprawcy" mogli kryć kolegów w sukienkach zamordowanego, tak jak Kwaśniewski biskupa Głodzia nie do pomyślenia.
Tytuł jest jakimś chwytem marketingowym. Skoro autor niczego nie wyjaśnia to czystym św...em jest sugerowanie lub rzucanie podejrzenia na jedną grupę osób. A o samym pomyśleniu o tym, że "sprawcy" mogli kryć kolegów w sukienkach zamordowanego, tak jak Kwaśniewski biskupa Głodzia nie do pomyślenia.
Pokaż mimo to
Zbiór zmyśleń i kłamstw autora zarówno o swoim życiu, o masonerii jak i o chrześcijaństwie. Taki typ ludzi jak w kreacjonizmie, którzy nigdy nie przeczytali tekstu stworzenia w oryginale i wierzących, że cel uświęca środki.
Chrystus czyli prawda po raz kolejny została zamordowana poprzez ignorancję (sąd), zabobon (kapłanów) i strach (tłum). Ale każdy ma takich nauczycieli na jakich zasługuje.
Zbiór zmyśleń i kłamstw autora zarówno o swoim życiu, o masonerii jak i o chrześcijaństwie. Taki typ ludzi jak w kreacjonizmie, którzy nigdy nie przeczytali tekstu stworzenia w oryginale i wierzących, że cel uświęca środki.
więcej Pokaż mimo toChrystus czyli prawda po raz kolejny została zamordowana poprzez ignorancję (sąd), zabobon (kapłanów) i strach (tłum). Ale każdy ma takich nauczycieli...