„Gerda. Historia wieloryba”, jak możecie wywnioskować z tytułu, opowiada historię małego wieloryba o imieniu Gerda. Gerda wiedzie szczęśliwe życie wraz z rodziną i starszym bratem Larsem. Niestety pewnego dnia zostaje całkowicie sama. Pełna wielorybiego smutku i tęsknoty rusza w samotną podróż z nadzieją, że uda jej się odnaleźć swoich bliskich. Przemierzając wodne głębiny, spotyka inne zwierzęta, które czasem służą pomocą i przyjacielską radą, a czasem stanowią oderwanie od samotności. Mimo że czas mija, Gerda nie poddaje się. Czy uda jej się znaleźć to, czego szuka? Musicie przekonać się sami.

W swojej książce Peter Kevecký zawarł wiele wskazówek i porad ważnych w dorosłym życiu. Czytając historię Gerdy, przenosimy się w głębiny oceanu, odkrywamy wodny świat i wpływamy na trudne tematy. Samotność i smutek to emocje, które potrafią przysłonić radość i chęć do życia, a jednak na przykładzie Gerdy możemy pokazać, że mimo wszystko warto mieć nadzieję, nie poddawać się i dążyć do celu. Nie warto się załamywać, tylko być otwartym na świat, na życie, bo nie wiadomo kogo możemy spotkać i co może się wydarzyć. To także opowieść o rodzinie i miłości, o tym, że dom jest tam, gdzie nasi najbliżsi. Dom to nie miejsce, to więź i uczucie.

Na kartach swej powieści autor poruszył także kwestie dobrego zachowania, szacunku do innych czy też tego, że nie powinniśmy oceniać kogoś pochopnie. Na przykładzie niektórych ilustracji możemy porozmawiać o globalnych problemach, takich jak połowy wielorybów czy zaśmiecanie wód. Mimo że to tematy dla trochę starszych czytelników, to jednak warto od małego mówić o szacunku do otaczającego świata. „Gerda. Historia wieloryba” to także książeczka, która zabiera małego czytelnika w podróż po morskich głębinach. Dla miłośników morskiej fauny będzie to pozycja idealna, będą oni bowiem mogli poczytać o swoich ulubieńcach. Natomiast dla pozostałych może stanowić pierwszy krok do odkrycia piękna wodnego świata.

„Gerda. Historia wieloryba” to książeczka dedykowana dzieciom od lat czterech, ale myślę, że i mniejsze szkraby odkryją w niej piękno. Co prawda rodzice pewnie będą więcej opowiadać niż czytać, niemniej wodna przygoda na pewno będzie należeć do udanych. To także pozycja, która zachęca do rozmowy z dzieckiem. Razem z nim wkraczamy w świat emocji, odkrywania smutku i tęsknoty, ale i nadziei, wiary oraz otwartości na świat. Towarzyszymy małej bohaterce i razem z nią odkrywamy piękno życia. Jak dla mnie jest to pozycja, która powinna znaleźć się w biblioteczce. Porusza zarówno małego, jak i dużego czytelnika, otwiera świat dyskusji, a także zachwyca głębią oceanu. Szczerze polecam.

Agnieszka Zwolska-Szydłowska