Akurat przypomniałam sobie o 'Obłęd! Jestem gwiazdą" Breziny. Nie mogłam w tej książce znaleźć nic pozytywnego. Użalająca się nad sobą główna bohaterka, wypowiadającą się jak przedszkolak.
Nie polecam nikomu!

Akurat przypomniałam sobie o 'Obłęd! Jestem gwiazdą" Breziny. Nie mogłam w tej książce znaleźć nic pozytywnego. Użalająca się nad sobą główna bohaterka, wypowiadającą się jak przedszkolak.
Nie polecam nikomu!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mullog: Kłamca Ćwieka - osiągnęła sukces chyba tylko dla tego, że była dodawana jako gratis do gry komputerowej Loki. Napisana językiem ubogim, czułem się jakbym czytał coś co nabazgrało dziecko w zeszycie na przerwie po obejrzeniu filmu akcji z Segalem w roli głownej. Postacie płaskie niczym deska, teksty nieśmieszne, niepoważne ... jest to jedna z niewielu książek na których się solidnie zawiodłem.

recenzowałam ten 'debiut' na zajęciach z gatunków paraliterackich. Po sprawdzeniu przez panią doktor usłyszałam: 'TEGO debiutu się nie recenzuje' xD
ale jako książka nie jest zła - dla odmóżdżenia się po sesji jest w sam raz ;)

Mullog: Kłamca Ćwieka - osiągnęła sukces chyba tylko dla tego, że była dodawana jako gratis do gry komputerowej Loki. Napisana językiem ubogim, czułem się jakbym czytał coś co nabazgrało dziecko w zeszycie na przerwie po obejrzeniu filmu akcji z Segalem w roli głownej. Postacie płaskie niczym deska, teksty nieśmieszne, niepoważne ... jest to jedna z niewielu książek na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zmierzch- z każdą następna książką z tej serii ma się wrażenie, że każda z nich jest napisana dla jeszcze większych pieniędzy.

Zmierzch- z każdą następna książką z tej serii ma się wrażenie, że każda z nich jest napisana dla jeszcze większych pieniędzy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

saga zmierzch, zdecydowanie, myślę że wiek czytelnika nie ma tu nic do rzeczy - te książki powinny być krótsze o połowę, zaś autorka powinna zainwestować w słownik synonimów i jakieś lekcje pisarstwa, bo niektóre zwroty i lapsusy językowe po prostu mnie dobijały.

saga zmierzch, zdecydowanie, myślę że wiek czytelnika nie ma tu nic do rzeczy - te książki powinny być krótsze o połowę, zaś autorka powinna zainwestować w słownik synonimów i jakieś lekcje pisarstwa, bo niektóre zwroty i lapsusy językowe po prostu mnie dobijały.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Lenalee: Jest kilka książek, które bardzo mi się nie podobały, ale ciężko wybrać mi tę najgorszą. Jednak myślę, że mogłabym wstawić w to miejsce "Pamiętnik księżniczki". W życiu nie czytałam głupszej i nudniejszej książki. Wiele osób uważa ją za rozrywkę, ale dla mnie jest pusta i zbyt banalna. Nie wnosi nic wartościowego, niektóre sytuacje i wypowiedzi bohaterki strasznie irytują, przez co czytelnik, zamiast czuć przyjemność z czytanej książki, tylko jeszcze bardziej się wkurza. Porażka na całej linii! Nie polecam nikomu, bo to naprawdę okropna książka (wszystkie części).

Może po prostu byłaś już za stara żeby ją docenić :P Ja na przykład zabrałam się za Serię Niefortunnych Zdarzeń gdy miałam lat 18 i jak zaczęłam tak skończyłam, bo nie dało się tego czytać. Ale jestem przekonana że gdybym czytała to w wieku lat 9-11 to byłabym zachwycona :P Dlatego uważam że powinniśmy mieć rozróżnienie na grupy wiekowe przy ocenianiu książek (tzn gdyby ktoś chciał sobie zobaczyć jak oceniają książki ludzie w podobnym wieku)! To byłaby dopiero baza - ocena książek wg grup wiekowych - ile księgarń by się zainteresowało współpracą ;)

Lenalee: Jest kilka książek, które bardzo mi się nie podobały, ale ciężko wybrać mi tę najgorszą. Jednak myślę, że mogłabym wstawić w to miejsce "Pamiętnik księżniczki". W życiu nie czytałam głupszej i nudniejszej książki. Wiele osób uważa ją za rozrywkę, ale dla mnie jest pusta i zbyt banalna. Nie wnosi nic wartościowego, niektóre sytuacje i wypowiedzi bohaterki strasznie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

hah, to jeszcze nie wiesz, co to jest beznadziejna książka ;)

hah, to jeszcze nie wiesz, co to jest beznadziejna książka ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dobrze... Może teraz ja dorzucę swoje trzy grosze.
Najgorszą książką w moim życiu jest... "W pustyni i w pustyni"... Jedyna książka, której nie zdołałem i zapewne nigdy nie zdołam przeczytać...

Dobrze... Może teraz ja dorzucę swoje trzy grosze.
Najgorszą książką w moim życiu jest... "W pustyni i w pustyni"... Jedyna książka, której nie zdołałem i zapewne nigdy nie zdołam przeczytać...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jest kilka książek, które bardzo mi się nie podobały, ale ciężko wybrać mi tę najgorszą. Jednak myślę, że mogłabym wstawić w to miejsce "Pamiętnik księżniczki". W życiu nie czytałam głupszej i nudniejszej książki. Wiele osób uważa ją za rozrywkę, ale dla mnie jest pusta i zbyt banalna. Nie wnosi nic wartościowego, niektóre sytuacje i wypowiedzi bohaterki strasznie irytują, przez co czytelnik, zamiast czuć przyjemność z czytanej książki, tylko jeszcze bardziej się wkurza. Porażka na całej linii! Nie polecam nikomu, bo to naprawdę okropna książka (wszystkie części).

Jest kilka książek, które bardzo mi się nie podobały, ale ciężko wybrać mi tę najgorszą. Jednak myślę, że mogłabym wstawić w to miejsce "Pamiętnik księżniczki". W życiu nie czytałam głupszej i nudniejszej książki. Wiele osób uważa ją za rozrywkę, ale dla mnie jest pusta i zbyt banalna. Nie wnosi nic wartościowego, niektóre sytuacje i wypowiedzi bohaterki strasznie irytują,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dla mnie Coelho, którego fenomenu nigdy nie zrozumiem i jedna książka, byc moze za młoda byłam, jak czytałam, ale obrzydziła mnie okropnie. "Daj mi" Iriny Dieniżkiny bodajże. Coś okropnego!

Dla mnie Coelho, którego fenomenu nigdy nie zrozumiem i jedna książka, byc moze za młoda byłam, jak czytałam, ale obrzydziła mnie okropnie. "Daj mi" Iriny Dieniżkiny bodajże. Coś okropnego!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dla mnie powieści Masłowskiej. Podobnie jak ekranizację "Wojny polsko-ruskiej" książkę zaliczyłam, bo wypadało mieć o niej własne zdanie, skoro Pilch był pod wrażeniem a cała ludzkość w naszym kraju od razu rozpłynęła się w adoracji. Mnie nie zachwyca, co mam zrobić, kiedy nie zachwyca? I Masłowska, dla mnie wielką pisarką nie jest,tylko obiektem kulturalnym, na którym skupiam uwagę z niemym podziwem i może nawet zazdrością? W moim przekonaniu żeby dać coś takiego do druku i zaproponować do czytania, to trzeba mieć dużo wiary w siebie i wielką odwagę, żeby nie nazwać jej bezczelnością. Typowy artefakt naszej współczesności, w którym z pozoru nic nie ma do zaoferowania, ale każdy coś znajduje i przygniata interpretacją. Coś gdzieś dzwoni, czasem zagra, ale mnie totalnie odrzuca. Bywa, że zajrzę do jakiejś jej powieści, popatrzę i...nie mam odwagi kontynuować. Z upływem lat mniej potrafię znieść, niż kiedyś...

Dla mnie powieści Masłowskiej. Podobnie jak ekranizację "Wojny polsko-ruskiej" książkę zaliczyłam, bo wypadało mieć o niej własne zdanie, skoro Pilch był pod wrażeniem a cała ludzkość w naszym kraju od razu rozpłynęła się w adoracji. Mnie nie zachwyca, co mam zrobić, kiedy nie zachwyca? I Masłowska, dla mnie wielką pisarką nie jest,tylko obiektem kulturalnym, na którym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej