Hej! Szukam książki dla dzieci, wydaje w latach 70 lub 80. Niewielka książeczka, chyba kwadratowy format. To byla historia jakiegos królestwa, byl tam chyba król lub książę, byc moze księżniczka, oraz slużąca / pokojówka Marianna oraz jakis dziwny stwór, Diabeł? Pamiętam szalenie ciekawe i piękne ale niepokojące ilustracje, mroczne, niedopowiedziane. Na jednej z nich ten stwór byl przykuty łancuchem do czegos. Byla tez ilustracja z "rozwijającą się" drogą - bardzo dziwne ilustracje, wlasnie ze względu na nie poszukuję teraz tej książeczki z mojego dziecinstwa. Dziękuję z góy za pomoc i pozdrawiam!

Hej! Szukam książki dla dzieci, wydaje w latach 70 lub 80. Niewielka książeczka, chyba kwadratowy format. To byla historia jakiegos królestwa, byl tam chyba król lub książę, byc moze księżniczka, oraz slużąca / pokojówka Marianna oraz jakis dziwny stwór, Diabeł? Pamiętam szalenie ciekawe i piękne ale niepokojące ilustracje, mroczne, niedopowiedziane. Na jednej z nich ten...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Hej 😉 szukam książki - romans historyczny, której tytułu nie mogę sobie przypomnieć...Ona jest piękna i przeżyła albo jakiś zawód miłosny albo traumę. On kaleka ale wysoko urodzony (hrabia albo markiz...nie pamiętam dokładnie). Ma zniekształconą rękę i chyba blizny. Zostali przyjaciółmi i zdecydowali się na małżeństwo z rozsądku. Ona o niego dba i pielęgnuje (pamiętam, ze robiła mu masaże chorej i zniekształconej dłoni). Grozi jej jakieś niebezpieczeństwo i on wyzywa kogoś na pojedynek (chyba bokserski)....zakochują się w sobie mimo, że żadne z nich nie wierzy, że są godni ukochanego/ukochanej...
Wiecie może co to za książka? Będę wdzięczna za każdą podpowiedź :D

Hej 😉 szukam książki - romans historyczny, której tytułu nie mogę sobie przypomnieć...Ona jest piękna i przeżyła albo jakiś zawód miłosny albo traumę. On kaleka ale wysoko urodzony (hrabia albo markiz...nie pamiętam dokładnie). Ma zniekształconą rękę i chyba blizny. Zostali przyjaciółmi i zdecydowali się na małżeństwo z rozsądku. Ona o niego dba i pielęgnuje (pamiętam, ze...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

szukam tytułu i/lub autora książki dla dzieci/młodzieży z lat 60-70-tych, która opowiada o przygodach sióstr bliźniaczek: grubszej Kaśki i chudszej Baśki

szukam tytułu i/lub autora książki dla dzieci/młodzieży z lat 60-70-tych, która opowiada o przygodach sióstr bliźniaczek: grubszej Kaśki i chudszej Baśki

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Pomóżcie proszę :)
Książka miała chyba w tytule coś z księżycem. I bohaterowie chcieli się dostać do jakiejś jaskini, czy jakiegoś pomieszczenia , które otwierał kamień. Kamień odsuwał się tylko podczas pełni, albo jakiejś nocy księżycowej... coś mi świta słowo srebrny w tym wszystkim....Tą książkę też odłożyłam bo opisy były za długie, a opis nocy gdy otwierał się kamień był bez końca... Baaardzo chciałabym to jeszcze raz przeczytać.
ps. Nie wiem czemu, ale kojarzy mi się okładka z otwartą buzią .... ?? Już sama nie wiem :D :D To wszystko jest bardzo ogólne, to są skojarzenia napisane na podstawie jednej sceny z książki bo więcej nie pamiętam... może ktoś kiedyś czytał i załapie o co chodzi :)

Pomóżcie proszę :)
Książka miała chyba w tytule coś z księżycem. I bohaterowie chcieli się dostać do jakiejś jaskini, czy jakiegoś pomieszczenia , które otwierał kamień. Kamień odsuwał się tylko podczas pełni, albo jakiejś nocy księżycowej... coś mi świta słowo srebrny w tym wszystkim....Tą książkę też odłożyłam bo opisy były za długie, a opis nocy gdy otwierał się kamień...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Witajcie.
Może ktoś pomoże mi zidentyfikować tytuł książki, którą czytałem na pewno przed rokiem 1992, tak maksymalnie w okresie 5 wcześniejszych lat?
Książka z gatunku SF, postapokaliptyczna.
Co pamiętam...
Świat zniszczony w wyniku jakiejś wojny, pewnie atomowej, ponieważ występowały strefy skażenia radioaktywnego.
Teraz najważniejsze, bohater żył w jakimś dawnym instytucie, gdzie przetrwali (chyba) tylko mężczyźni.
Rozmnażali się tam wyłącznie przy użyciu technologii klonowania.
Po latach od upadku cywilizacji ich społeczność stała się czymś w rodzaju sekty/zakonu z surowymi zasadami, karami, strojami...
Nie wiem czemu, ale bohater książki został za karę wygrany. Gdzieś wędrował, miał sprawny sprzęt techniczny, bo przy użyciu licznika Gaigera omijał miejsca napromieniowania.

Najgorsze, że nie pamiętam kolejności zdarzeń, wiem że stało się tak, że był z jakąś kobietą, a ona zaszła z nim w nieznaną w tym świecie ciążę.
Może jednak te kobiety tam żyły, ale raczej pamiętam, że on ją przyprowadził przed jakąś Radę, która miała sprawdzić czy po (chyba) setkach lat kobiety znów są płodne.
I przez to chyba chcieli ich zabić, aby nie zmieniać ustalonego porządku... Rada nie chciała stracić swojej władzy, a tak by było gdyby ludzie mogli normalnie się rozmnażać, bez ich absolutnej kontroli.
Chyba ta Rada od dawna o tym wiedziała, ale właśnie to skrzętnie ukrywała.
Może dopiero teraz go wygnali, a ją zatrzymali (zabili) ?
Niestety nie pamiętam.
Głównie utkwił mi w pamięci ten "Instytut" i podróż przez skażony, zmutowany kraj.
Przylgnęła mi do tego myśl, że Autorem był Kurt Vonnegut, ale jakoś nic mi nie przypasowało z przeglądu jego tytułów...

Witajcie.
Może ktoś pomoże mi zidentyfikować tytuł książki, którą czytałem na pewno przed rokiem 1992, tak maksymalnie w okresie 5 wcześniejszych lat?
Książka z gatunku SF, postapokaliptyczna.
Co pamiętam...
Świat zniszczony w wyniku jakiejś wojny, pewnie atomowej, ponieważ występowały strefy skażenia radioaktywnego.
Teraz najważniejsze, bohater żył w jakimś dawnym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czy ktoś mógłby mi polecić jakąś ciekawą trylogię historyczną z wątkiem miłosnym i obyczajowym w tle ?

Czy ktoś mógłby mi polecić jakąś ciekawą trylogię historyczną z wątkiem miłosnym i obyczajowym w tle ?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czytałam tę książkę około 15 lat temu i pamiętam z niej tylko dwie sceny (nie jestem zupełnie pewna czy obie sceny są z tej samej książki ale chyba tak).

Pamiętam że książka była o malarzu, raczej biednym, który zakochał się w jakiejś kobiecie i malował jej portret przez kilka dni lub tygodni. Jak namalował ten obraz to na końcu domalował na nim gałązkę belladonny. To było z jakiegoś powodu kluczowe i symboliczne. Wydaje mi się że potem ta kobieta to zauważyła i była zła.

Druga rzecz jaką pamiętam to ten malarz i jakaś inna kobieta pracowali razem chyba w kościele. Jedno z nich malowało, a drugie czytało na głos książkę.

Wiem że to bardzo mało informacji ale może komuś się to skojarzy? Byłabym bardzo wdzięczna. Dziękuję.

Czytałam tę książkę około 15 lat temu i pamiętam z niej tylko dwie sceny (nie jestem zupełnie pewna czy obie sceny są z tej samej książki ale chyba tak).

Pamiętam że książka była o malarzu, raczej biednym, który zakochał się w jakiejś kobiecie i malował jej portret przez kilka dni lub tygodni. Jak namalował ten obraz to na końcu domalował na nim gałązkę belladonny. To było...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jeśli pamięć mnie nie myli, jest to książka polskiej autorki. Dziewczyna budzi się i znajduje się bodajże w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym z kilkoma nieznajomymi. Muszą wymyślić sposób jak wyjść. Nie wiedzą jednak o tym, że zamknięcie ich w szpitalu nie jest przypadkiem, a sami są członkami dość specyficznej gry/turnieju.

Tyle pamiętam, może ktoś poratuje? :)

Jeśli pamięć mnie nie myli, jest to książka polskiej autorki. Dziewczyna budzi się i znajduje się bodajże w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym z kilkoma nieznajomymi. Muszą wymyślić sposób jak wyjść. Nie wiedzą jednak o tym, że zamknięcie ich w szpitalu nie jest przypadkiem, a sami są członkami dość specyficznej gry/turnieju.

Tyle pamiętam, może ktoś poratuje? :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Książka, której szukam, to książka fantasy dla dzieci.
Nie pamiętam dokładnie fabuły, ale była o dziewczynce wychowywanej (chyba) przez staruszkę na wyspie. Nic nie wiadomo było o jej pochodzeniu, była sierotą. Któregoś razu przybył po nią jej wuj, pochodził z rodu Czerwonych ( nie pamiętam nazwy, ale tak mi się wydaje, ogólnie mam dość mgliste wyobrażenie tej książki, ale od bardzo dawna jej szukam i nie mogę znależc).
Matka dziewczynki pochodziła z rodu Niebieskich (albo odwrotnie).
Ogólnie były chyba 4 czy 5 rodów czarodziejów, których członkowie
dzielili się na Wysokich i Niskich Magów.
Dziewczynka trafiła do Akademii magicznej, a jej opiekunem czy mentorem był król tej krainy.
Pamiętam jeszcze, że każdy adept był bardzo zainteresowany tym, jak odbywa się inicjacja magiczna.
Więcej nie kojarzę, ale może ktoś będzie znał tę książkę. ;)

Książka, której szukam, to książka fantasy dla dzieci.
Nie pamiętam dokładnie fabuły, ale była o dziewczynce wychowywanej (chyba) przez staruszkę na wyspie. Nic nie wiadomo było o jej pochodzeniu, była sierotą. Któregoś razu przybył po nią jej wuj, pochodził z rodu Czerwonych ( nie pamiętam nazwy, ale tak mi się wydaje, ogólnie mam dość mgliste wyobrażenie tej książki, ale...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pomóżcie!
Jakis czas temu czytałam książkę i teraz za nic w świecie nie pamietam jak sie nazywała :( dziewczyna trafiła chyba do szkoły z internetem, uwzięła sie na nia jakas inna dziewczyna, każdy w tej szkole przemieniał sie w jakies zwierze lub stworzenie a ona jeszcze nie mogła sie przemienić lub nie widziała jak. To tyle co pamiętam o tej książce.

Pomóżcie!
Jakis czas temu czytałam książkę i teraz za nic w świecie nie pamietam jak sie nazywała :( dziewczyna trafiła chyba do szkoły z internetem, uwzięła sie na nia jakas inna dziewczyna, każdy w tej szkole przemieniał sie w jakies zwierze lub stworzenie a ona jeszcze nie mogła sie przemienić lub nie widziała jak. To tyle co pamiętam o tej książce.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post