Snoopy: Autobiografię Patti Smith wyda u nas Czarne, ale dopiero w październiku 2012 (sic!). Za to w tłumaczeniu znakomitego Roberta Sudóła: http://czarne.com.pl/?a=2739

O, piewco nowin radosnych!...
Teraz tylko uzbroić się w cierpliwość.;-)

Snoopy: Autobiografię Patti Smith wyda u nas Czarne, ale dopiero w październiku 2012 (sic!). Za to w tłumaczeniu znakomitego Roberta Sudóła: http://czarne.com.pl/?a=2739

O, piewco nowin radosnych!...
Teraz tylko uzbroić się w cierpliwość.;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

black_hole: Ciekawie wypada te 50 książek ze świata, tyle tylko, że sporo czasu minie, nim owe książki pojawią się w polskich księgarniach (choć ja z radością będę wypatrywać wspomnień Patti Smith czy wampirycznego "Vlada").


Autobiografię Patti Smith wyda u nas Czarne, ale dopiero w październiku 2012 (sic!). Za to w tłumaczeniu znakomitego Roberta Sudóła: http://czarne.com.pl/?a=2739

black_hole: Ciekawie wypada te 50 książek ze świata, tyle tylko, że sporo czasu minie, nim owe książki pojawią się w polskich księgarniach (choć ja z radością będę wypatrywać wspomnień Patti Smith czy wampirycznego "Vlada").


Autobiografię Patti Smith wyda u nas Czarne, ale dopiero w październiku 2012 (sic!). Za to w tłumaczeniu znakomitego Roberta Sudóła:...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Też popieram tępienie grafomanii, tyle, że artykuł pani Szybowicz nie jest odkrywczy. Varga o Houellebecqu - świetne! Teraz też już przeczytam na spokojnie całość...

Też popieram tępienie grafomanii, tyle, że artykuł pani Szybowicz nie jest odkrywczy. Varga o Houellebecqu - świetne! Teraz też już przeczytam na spokojnie całość...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Popieram tępienie grafomanii spod Szyldu Janusz Wiśniewski. Też kupiłem, mimo, że za GW nie przepadam - ale nie jest źle. Poza lewactwem typu krytyka wybitnego serialu MadMen, głupim artykułem o lekturach i enuncjacjach przeciwnika Izraela i USA Mariusza Zawadzkiego - jest nieźle. Są perełki - esej Vargi o Houellebecqu, wywiad z Zadie Smith, tekst Szczygła, Szabłowskiego czy 50 książek, które czyta świat, recenzja nowej powieści Rotha. Ogólnie szału nie ma, a cena jest za wysoka. Ale nie jest tajemnicą, że Wyborcza w kondycji finansowej z miesiąca na miesiąc jest tak słabej, że musi czymś sobie straty rekompensować, a mimo to zamykają sztandarowy dodatek "Duży Format". Mimo to za 3 miesiące też kupię :)

Popieram tępienie grafomanii spod Szyldu Janusz Wiśniewski. Też kupiłem, mimo, że za GW nie przepadam - ale nie jest źle. Poza lewactwem typu krytyka wybitnego serialu MadMen, głupim artykułem o lekturach i enuncjacjach przeciwnika Izraela i USA Mariusza Zawadzkiego - jest nieźle. Są perełki - esej Vargi o Houellebecqu, wywiad z Zadie Smith, tekst Szczygła, Szabłowskiego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ależ się zgadzam z tym. Można nie przeczytać ani jednej książki w życiu i być mądrym człowiekiem. Tyle że jednak trzeba wartościować, to jest dla mnie przerażające. Tylu ludzi nie czyta, a duużo tych czytających czyta dziadostwa. Czytają bo ktoś to wydaje, a wydają bo ktoś to czyta.

To też było moje ostatnie słowo.

A artykuł Elizy Szybowicz był świetny! ghratulacje - Co by zakończyć offtop.

Ależ się zgadzam z tym. Można nie przeczytać ani jednej książki w życiu i być mądrym człowiekiem. Tyle że jednak trzeba wartościować, to jest dla mnie przerażające. Tylu ludzi nie czyta, a duużo tych czytających czyta dziadostwa. Czytają bo ktoś to wydaje, a wydają bo ktoś to czyta.

To też było moje ostatnie słowo.

A artykuł Elizy Szybowicz był świetny! ghratulacje - Co...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja nie twierdzę, że się nie dyskutuje. Jednak są różne poziomy duskusji, Twój jest dla mnie najniższym. Krytykujesz zasadę " o gustach się nie rozmawia", a jednocześnie jedynym Twoim argumentem wobec Wiśniewskiego, Coelho (i pewnie wielu innych) jest to, że Ci się nie podoba, bo Ty uważasz, że to jest zła literatura. Wylewasz wiadro pomyj, a nie konkretną krytykę.
Na mądrość człowieka wpływają nie tylko ksiażki, które czyta. Nawet jeśli czyta te "mądre" wcale nie ma gwarancji, że sam jestm mądry, tym bardziej inteligentny.
Jeśli wyrażasz swoją opinię (do czego masz pełne prawo) to rób, to w sposób kulturalny, bo tego tutaj nie widać.

Dyskusję uważam za zakończoną. To nie jest do tego miejsce, a ja też nie mam ochoty na dalszą wymianę.

Ja nie twierdzę, że się nie dyskutuje. Jednak są różne poziomy duskusji, Twój jest dla mnie najniższym. Krytykujesz zasadę " o gustach się nie rozmawia", a jednocześnie jedynym Twoim argumentem wobec Wiśniewskiego, Coelho (i pewnie wielu innych) jest to, że Ci się nie podoba, bo Ty uważasz, że to jest zła literatura. Wylewasz wiadro pomyj, a nie konkretną krytykę.
Na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

pora się nauczyć że "o gustach się nie dyskutuje" nie jest argumentem. Są książki dobre i książki złe. I zdania nie zmienię.
Czytanie dla samego czytania nie jest nic warte. Ktoś kto przeczytał w życiu wszystkie ksiażki Grocholi i 10 serii harlekinów i ktoś kto przeczytał w życiu parę madrych, wartościowych książek - postawiłabyś ich w jednym szeregu tylko dlatego że oboje wogóle cokolwiek czytają? jak już mówiłam czytanie samo w sobie nie jest dla mnie żadną wartością. Poza tym nie uważam żebym kogokolwiek obrażała. Po prostu wyrażam swoją opinię.

pora się nauczyć że "o gustach się nie dyskutuje" nie jest argumentem. Są książki dobre i książki złe. I zdania nie zmienię.
Czytanie dla samego czytania nie jest nic warte. Ktoś kto przeczytał w życiu wszystkie ksiażki Grocholi i 10 serii harlekinów i ktoś kto przeczytał w życiu parę madrych, wartościowych książek - postawiłabyś ich w jednym szeregu tylko dlatego że oboje...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Paulina Kania: a ja akurat popieram to tępienie Wiśniewskiego. Gówno trzeba tepić, bardzo bym się cieszyła jakby wzięli na tapetę Coelho. Jak już ludzie czytają to niech to chociaż będzie dobra literatura, do cholery!


A ja bym się cieszyła jakbyś popracowała nad językiem wypowiedzi. Nie do Ciebie należy mówienie ludziom co mają czytać i dlaczego. Gusta są różne i pora się wreszcie tego nauczyć.

Paulina Kania: a ja akurat popieram to tępienie Wiśniewskiego. Gówno trzeba tepić, bardzo bym się cieszyła jakby wzięli na tapetę Coelho. Jak już ludzie czytają to niech to chociaż będzie dobra literatura, do cholery!


A ja bym się cieszyła jakbyś popracowała nad językiem wypowiedzi. Nie do Ciebie należy mówienie ludziom co mają czytać i dlaczego. Gusta są różne i pora...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

a ja akurat popieram to tępienie Wiśniewskiego. Gówno trzeba tepić, bardzo bym się cieszyła jakby wzięli na tapetę Coelho. Jak już ludzie czytają to niech to chociaż będzie dobra literatura, do cholery!

a ja akurat popieram to tępienie Wiśniewskiego. Gówno trzeba tepić, bardzo bym się cieszyła jakby wzięli na tapetę Coelho. Jak już ludzie czytają to niech to chociaż będzie dobra literatura, do cholery!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dziś dorwałam w swoje łapki.
Uczucia mam mieszane: z jednej strony - teksty pisane przez gros cenionych przeze mnie autorów, z drugiej - porównanie zawartości do ceny nie zawsze wypada na korzyść. Niektóre artykuły zaledwie przejrzałam i już się cieszę na myśl o lekturze, inne - wypadają blado, zwłaszcza na tle reszty. Po cóż chociażby pastwić się nad Wiśniewskim? Kto przeczytał, wie, że pisarz stosuje prosty styl, tani sentymentalizm, elementy pornografii etc., tyle, że jeżeli komuś to się podoba, to zdania nie zmieni i soft porno dalej będzie dla niego magnetyzującym erotyzmem (tak, nie lubię "S@motności...")... Ciekawie wypada te 50 książek ze świata, tyle tylko, że sporo czasu minie, nim owe książki pojawią się w polskich księgarniach (choć ja z radością będę wypatrywać wspomnień Patti Smith czy wampirycznego "Vlada"). Plusy za Szczygła i Szabłowskiego, ale oni są (tudzież byli) bodajże związani zawodowo z GW przez dłuższy czas. Spodziewałam się też, że pismo jest wydawane w ładniejszej formie - z grubszą okładką, w poręczniejszym formacie (niby liczy się treść, ale za tę cenę!...).
Może raz na jakiś czas kupię, coś czuję jednak, że częściej będę jednak zaglądać do magazynów o książkach dostępnych za darmo w internecie.

Dziś dorwałam w swoje łapki.
Uczucia mam mieszane: z jednej strony - teksty pisane przez gros cenionych przeze mnie autorów, z drugiej - porównanie zawartości do ceny nie zawsze wypada na korzyść. Niektóre artykuły zaledwie przejrzałam i już się cieszę na myśl o lekturze, inne - wypadają blado, zwłaszcza na tle reszty. Po cóż chociażby pastwić się nad Wiśniewskim? Kto...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej