Też oczywiście Geralt,ale lubię też Koral.Natomiast jakbym miał,wybrać antybohatera.Oczywiście to był by Bonhart.

Też oczywiście Geralt,ale lubię też Koral.Natomiast jakbym miał,wybrać antybohatera.Oczywiście to był by Bonhart.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Moja ulubiona postacia z sagi wiedzminskiej jest oczywiscie Jaskier. Wiele osob go nie lubi i nie docenia, zupelnie nie wiem dlaczego. Na drugim miejscu sa ex aequo Milva i Regis.

Zas jesli chodzi o postaci, ktore nie lubie to na pierwszym miejscu zdecydowanie bedzie Rience. Na drugim miejscu bedzie... Geralt. Ukrzyzujcie mnie, ale nie moge czytac o tym jak w jednej scenie wyznaje milosc Yennefer, zas w drugiej jest opisane jak ciagnie do lozka kolejna czarodziejke. Jaskier przynajmniej byl wolnego stanu... Zas Geralt poroznil ze soba nawet najlepsze przyjaciolki. Nie lubie tez kobiet z ktorymi sypial wiedzmin: Triss, Shani, Oczko, Iola, Fringilla... itp itd.

Moja ulubiona postacia z sagi wiedzminskiej jest oczywiscie Jaskier. Wiele osob go nie lubi i nie docenia, zupelnie nie wiem dlaczego. Na drugim miejscu sa ex aequo Milva i Regis.

Zas jesli chodzi o postaci, ktore nie lubie to na pierwszym miejscu zdecydowanie bedzie Rience. Na drugim miejscu bedzie... Geralt. Ukrzyzujcie mnie, ale nie moge czytac o tym jak w jednej scenie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Geralt jest bardzo interesujący. Jednak jego ogromną wadą jest to, że nie potrafi uczyć się na błędach. Tyle razy wpakował się w kłopoty. Intryguje mnie zaś bardzo pan Regis. Chciałbym poznać całą historię o tym bohaterze. Jaskier bywa bardzo uciążliwy. Pomimo tego, że zawsze miał coś do powiedzenia (jak to kiedyś wspomniał Geralt, Jaskier często posługuje się sofizmatem), to czasem trafiała mu się jakaś złota myśl.
Yennefer i Tris wypadają w mojej ocenie bardzo słabo. Nie lubiłem ani jednej, ani drugiej. Cahir i Milva były fajnymi postaciami i miło czytało się na ich temat. Szkoda, że odeszli razem z Regisem. Oczywiście postacią bardzo ciekawą i chyba najbardziej rozbudowaną jest Ciri. Może kiedyś poznamy jej dalsze losy.

Geralt jest bardzo interesujący. Jednak jego ogromną wadą jest to, że nie potrafi uczyć się na błędach. Tyle razy wpakował się w kłopoty. Intryguje mnie zaś bardzo pan Regis. Chciałbym poznać całą historię o tym bohaterze. Jaskier bywa bardzo uciążliwy. Pomimo tego, że zawsze miał coś do powiedzenia (jak to kiedyś wspomniał Geralt, Jaskier często posługuje się sofizmatem),...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja uwielbiam Emhyra, Ciri i Regisa. Nie cierpię, nie trawię, irytuje mnie Sabrina Glevissig. A reszta to tam po prostu lubię:]

Ja uwielbiam Emhyra, Ciri i Regisa. Nie cierpię, nie trawię, irytuje mnie Sabrina Glevissig. A reszta to tam po prostu lubię:]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czytałem "Wiedźmina" prawie 10 lat temu, kawał czasu. Ale postacie które po tym czasie wciąż pamiętam to Regis, Bornhald no i z sympatii do krasnoludów Yarpen i Zoltan.
Co do trylogii husyckiej to Szarlej rządzi:)

Czytałem "Wiedźmina" prawie 10 lat temu, kawał czasu. Ale postacie które po tym czasie wciąż pamiętam to Regis, Bornhald no i z sympatii do krasnoludów Yarpen i Zoltan.
Co do trylogii husyckiej to Szarlej rządzi:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Według mnie to Jaskier i Geralt (z naciskiem na Geralta :D). Może jeszcze Zoltan i Yarpen.

Według mnie to Jaskier i Geralt (z naciskiem na Geralta :D). Może jeszcze Zoltan i Yarpen.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Według mnie Sapkowski stworzył świetne postacie. Każdą z nich można polubić za coś różnego. Wiele z nich nie jest też jednoznacznie dobrych czy złych. Ale chyba największą sympatię zyskała u mnie Yennefer, która chciała, żeby inni odbierali ją jako zimną jędzę, ale zdarzało jej się o tym zapomnieć(zwłaszcza w obecności Geralta). I jeszcze te jej słowa:
"Nie ma nic bardziej żałosnego niż płacząca czarodziejka".

Według mnie Sapkowski stworzył świetne postacie. Każdą z nich można polubić za coś różnego. Wiele z nich nie jest też jednoznacznie dobrych czy złych. Ale chyba największą sympatię zyskała u mnie Yennefer, która chciała, żeby inni odbierali ją jako zimną jędzę, ale zdarzało jej się o tym zapomnieć(zwłaszcza w obecności Geralta). I jeszcze te jej słowa:
"Nie ma nic bardziej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja osobiście uwielbiam Jaskra, lubiłam go od zawsze, a sagę wiedźmińską przeczytałam kilka razy. Moją sympatię zyskała też Angouleme, dziewucha wydająca się arogancką i niewychowaną gówniarą, jednak w rzeczywistości posiadająca nie tylko umiejętność walki, ale też dobre serce i zdolność poświęcenia.

Ja osobiście uwielbiam Jaskra, lubiłam go od zawsze, a sagę wiedźmińską przeczytałam kilka razy. Moją sympatię zyskała też Angouleme, dziewucha wydająca się arogancką i niewychowaną gówniarą, jednak w rzeczywistości posiadająca nie tylko umiejętność walki, ale też dobre serce i zdolność poświęcenia.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Na pewno Geralt i Jaskier :)
Poza tym Ciri, Triss, Milva, Yarpen Zigrin.
To tak na szybko, bo tak dawno czytałam sagę, że już niewiele pamiętam :(

Na pewno Geralt i Jaskier :)
Poza tym Ciri, Triss, Milva, Yarpen Zigrin.
To tak na szybko, bo tak dawno czytałam sagę, że już niewiele pamiętam :(

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post