forum Oficjalne Aktualności
Jak przetrwać bez książek
Są takie okresy w życiu, kiedy nie możemy czytać. Dla tych, którzy nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez literatury, niemożność czytania wtedy, gdy jest im szczególnie źle, staje się czymś oczywiście jeszcze gorszym. Co na to poradzić? Czy w ogóle tę blokadę można obejść?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [23]
Świetne przytoczenia. Choć i tak dość "łagodne". Zapisać się do czytelni, hahaha. No ale tu jest o książkach. Z książkami jest problem. Bo nowe metody, media, sposoby. Ponadto tzw. rynek, tj. bezwzględna władza tych co decydują, co jest na nim, wartością.
Trzeba po prostu książek uwodzicielskich. Prawdziwych. Które ukradną na chwilę, lejce naszej wyobraźni, sznurki naszych...
Jak przetrwać bez książek? Nie da się. Awykonalne. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNajgorsze jest to, że w takiej sytuacji zawsze sięgam po jakąś smutną powieść. Zawsze tak mam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Nie da się przetrwać, uwielbiam czytać i nie wyobrażam sobie dnia bez książki. Dla mnie sytuacja nie do wyobrażenia. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ostatnio zauważyłam, że mam blokadę czytania w... domu. Miałam taki okres w życiu, kiedy dużo jeździłam autobusami i dzięki temu nauczyłam się koncentrować na książce, nie na tłumie ludzi w komunikacji miejskiej. Efekty widzę teraz - po prostu w ciszy nie mogę się skupić i odkładam książkę:-)
Tak na serio, blokadę 'zdejmuję' lekkimi i trochę głupiutkimi powieściami. Nie...
Mam to samo jeśli chodzi o zdejmowanie blokady. Czasem potrzeba czegoś prostego :)
A co do braku hałasu - może muzyka? Sama bardzo lubię czytać przy muzyce. Często specjalnie dobieram sobie taką, która pasuje mi klimatem do ksiażki ;)
Są takie okresy w życiu, kiedy czytanie jest powietrzem. W chwilach totalnej beznadziei brak książki to katastrofa. Przetrwanie bez książek nie istnieje, przynajmniej dla mnie :)
(Nawet jeśli oznacza to czytanie czegoś, czym w innych okolicznościach z pewnością bym wzgardziła.)
A ja wczoraj u siebie na blogu przyznałam, że kilka lat temu, gdy miałam trudny moment, pomógł mi "Zmierzch". Oderwałam się dzięki niemu od rzeczywistości tak mocno, że już na zawsze pozostanie jedną z najważniejszych książek mojego życia.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja wczoraj u siebie na blogu przyznałam, że kilka lat temu, gdy miałam trudny moment, pomógł mi "Zmierzch". Oderwałam się dzięki niemu od rzeczywistości tak mocno, że już na zawsze pozostanie jedną z najważniejszych książek mojego życia.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMnie bardzo pomaga w ciężkich chwilach lektura Pratchetta. Zwłaszcza po śmierci bliskiej mi osoby lektura "Kosiarza" pozwoliła mi spojrzeć na wszystko z innej perspektywy, była to wówczas moja pierwsza książka tego autora, którego pokochałam całym sercem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, abym nie mogła czytać. Nawet jak bym oślepła to i tak bym czytała(tyle że Braille'a).
Dla mnie najlepszym antydepresantem są jakieś tragedie(coś jak "Romeo i Julia", chociaż za Szekspirem nie przepadam). Ja nie za bardzo umiem płakać, a smutne historie pomagają wyzwolić emocje.