Emigracja do obcego kraju po ,,nowe życie", rzadko kończy się tak jak w marzeniach. Karierę, sławę i pieniądze zdobywają jedynie nieliczni. Czy to szczęście decyduje o ich powodzeniu? W pewnym sensie tak. Pojawienie się o odpowiednim czasie w określonym miejscu, spotkanie z taką a nie inną osobą... Ale licząc tylko na szczęśliwy traf, nikt daleko by nie zaszedł. Jeśli brakuje okazji, trzeba ją sobie stworzyć. Szczęście może się ,,trafić", ale może też ,,sprzyjać". I szanse na trafienie zwiększają się wraz ze wzrostem współczynników sprzyjających. A takimi w odniesieniu do cech charakteru w zrealizowaniu ,,american dream" są na pewno: wola walki, gotowość na popełnianie błędów i nie zrażanie się nimi, wytrwałe dążenie do celu, zdobywanie umiejętności pożądanych w danej dziedzinie i poszukiwania. W końcu ,,kto szuka ten znajdzie". I taka jest prawda. Jeśli szczęście ma jeden na milion, to dlatego że nie zniechęcił się do końca, podczas gdy inni rezygnowali po którejś z kolei próbie, którymś z kolei upadku. Los uśmiecha się do tych którzy nie ustają. Trzeba też mieć trochę realizmu. Marzenia, marzeniami ale nie da się wygrać olimpiady bez ćwiczeń i przygotowań. Dobrze więc również mieć plan jak się do czegoś zabrać, lub zapytać kogoś o radę, poprosić o pomoc – a taki ktoś na pewno się w końcu znajdzie.

Emigracja do obcego kraju po ,,nowe życie", rzadko kończy się tak jak w marzeniach. Karierę, sławę i pieniądze zdobywają jedynie nieliczni. Czy to szczęście decyduje o ich powodzeniu? W pewnym sensie tak. Pojawienie się o odpowiednim czasie w określonym miejscu, spotkanie z taką a nie inną osobą... Ale licząc tylko na szczęśliwy traf, nikt daleko by nie zaszedł. Jeśli...

Myślałeś, że za granicą odniesiesz sukces. Już na dwa miesiące przed wylotem z kraju oczami wyobraźni widziałeś siebie siedzącego w ogromnej willi z basenem, sączącego drinki z palemką leżąc na rozgrzanym kalifornijskim piasku. Już niemal dotykałeś stopami oceanicznych fal. I co? Nie wyszło. Po dwóch miesiącach tułaczki od hostelu do hostelu i pracy na czarno za marne pieniądze, stoisz zgarbiony na lotnisku w NY czekając na samolot powrotny do kraju. Myślałeś, że jesteś odważny i świetny w tym co robisz. Nie raz słyszałeś od znajomych, jak bardzo jesteś utalentowany. A jednak nie wyszło i trzeba wracać. Widocznie w podobny sposób myślało tysiące takich samych osób, jak Ty. Tylko, że oni odnieśli sukces... Czego zabrakło? Może motywacja była niewystarczająca? Może za szybko poddałeś się i zwątpiłeś w swoje siły i możliwości po trzeciej porażce? Może poznałeś nieodpowiednich ludzi, którzy jednak nie potrafili Ci pomóc na obczyźnie? A może nie byłeś wystarczająco otwarty na ludzi i ich kulturę i zamiast chłonąć nowe miejsce wszystkimi zmysłami, uczyć się życia od tubylców, wolałeś ograniczyć się do tego, co znane. Wolałeś, żeby było łatwo. Nie byłeś przygotowany na jedną z największych przygód życia. Miałeś szansę postawić wszystko na jedną kartę, ale nie zrobiłeś tego. Może jest jeszcze dla Ciebie za wcześnie? Może musisz dorosnąć do pewnych decyzji… Może za jakiś czas spróbujesz ponownie wierząc, że tym razem american dream can come true.

Myślałeś, że za granicą odniesiesz sukces. Już na dwa miesiące przed wylotem z kraju oczami wyobraźni widziałeś siebie siedzącego w ogromnej willi z basenem, sączącego drinki z palemką leżąc na rozgrzanym kalifornijskim piasku. Już niemal dotykałeś stopami oceanicznych fal. I co? Nie wyszło. Po dwóch miesiącach tułaczki od hostelu do hostelu i pracy na czarno za marne...

Nie od dziś wiadomo, że ludziom ładniejszym i z miłą aparycją jest łatwiej. Jednak by zrealizować swój „american dream” to nie wystarczy. Wpływ na to czy uda nam się zrealizować dany cel zależy głównie od charakteru człowieka. Moim zdaniem aby spełnić swój „american dream” ważne jest przede wszystkim to , by umieć odważyć się sięgać po własne marzenia, nie bać się iść do przodu i zmian z tym związanych. Trzeba umieć wykorzystać sposobność ,która nam się przytrafiła. A cechy?
Hart ducha, optymizm, wiara w siebie i własne siły to cechy które z pewnością się przydadzą w naszej drodze do sukcesu. Również kreatywność, cierpliwość, ciężka praca, pamięć o tym, że nie możemy się szybko poddawać oraz nadzieja i wiara na lepsze jutro - to wszystko przybliża nas do upragnionego celu.

Nie od dziś wiadomo, że ludziom ładniejszym i z miłą aparycją jest łatwiej. Jednak by zrealizować swój „american dream” to nie wystarczy. Wpływ na to czy uda nam się zrealizować dany cel zależy głównie od charakteru człowieka. Moim zdaniem aby spełnić swój „american dream” ważne jest przede wszystkim to , by umieć odważyć się sięgać po własne marzenia, nie bać się iść...

Aby zrealizować swój "american dream" jest potrzebna szczególnie otwartość. Otwartość na świat, nowe gatunki, nowych ludzi oraz nową kulturę, na którą się składają powyższe czynniki. Innym ważnym elementem jest z pewnością ambicja. Jeśli chcemy sięgnąć marzeń, nie możemy się poddawać. Powinniśmy zaciekle dążyć do celu, aby finalnie osiągnąć to, czego pragniemy.

Aby zrealizować swój "american dream" jest potrzebna szczególnie otwartość. Otwartość na świat, nowe gatunki, nowych ludzi oraz nową kulturę, na którą się składają powyższe czynniki. Innym ważnym elementem jest z pewnością ambicja. Jeśli chcemy sięgnąć marzeń, nie możemy się poddawać. Powinniśmy zaciekle dążyć do celu, aby finalnie osiągnąć to, czego pragniemy.

American dream – brzmi pięknie! Każdy przecież chciałby ziścić swoje marzenia, dosięgnąć gwiazd i swój amerykański sen zamienić w rzeczywistość. Niestety z dnia na dzień nie można osiągnąć sukcesu, potrzebny jest czas, a co z nim związane – cierpliwość! To jedna z ważniejszych cech każdego marzyciela. Trzeba spokojnie dążyć do wyznaczonego celu, krok po kroku, wytrwale! O właśnie! Wytrwałość, kolejna cecha, która sprawi, że żadne przeszkody nie będą dla nas straszne. Można pokonać wszelkie przeciwności losu, bo przecież istotne jest, by wierzyć, że się uda. Bez wiary w to, że można zrealizować marzenia nie ma sensu nawet walczyć o nie. Jeśli do tych trzech cech dodamy optymizm, którego tak często nam brakuje, to nasz american dream już niebawem nie będzie snem, a jawą!

American dream – brzmi pięknie! Każdy przecież chciałby ziścić swoje marzenia, dosięgnąć gwiazd i swój amerykański sen zamienić w rzeczywistość. Niestety z dnia na dzień nie można osiągnąć sukcesu, potrzebny jest czas, a co z nim związane – cierpliwość! To jedna z ważniejszych cech każdego marzyciela. Trzeba spokojnie dążyć do wyznaczonego celu, krok po kroku, wytrwale! O...

Wzięła do ręki pustą kartkę i ołówek. Usiadła przy biurku i zamknęła oczy. Po dłuższej chwili zaczęła pisać, energicznie przelewając na papier chaotyczny ciąg własnych myśli. Nosiła się z zamiarem zrobienia tej listy już od dawna, ale dopiero dziś zebrała się w sobie. Leżąca przed nią kartka była podzielona na dwie części. Po lewej rubryka: Czego potrzebuję?, po prawej: Co mam? Wcześniej zdecydowała, że jeżeli obie strony będą się mniej więcej pokrywać, zrobi to– wyjedzie i w końcu spełni swój „american dream”. Wzięła głęboki oddech i zaczęła czytać:
ODWAGA – pewnie. Poza niemal groteskowo paranoicznym lękiem przed pająkami, niewiele było rzeczy, których naprawdę się bała. Nie bała się odezwać, kiedy wszyscy milczeli. Nie bała się milczeć, żeby poprzeć tym swoje przekonania. Przerażała ją perspektywa samotności, ale przecież w USA żyje ponad 300 mln ludzi. Na pewno kilku z nich ją polubi.
ZARADNOŚĆ – umiała sobie radzić. W końcu po prawie 30 latach życia w Polsce (kraju, gdzie biurokracja i absurdy rzędu Mrożka i Adamsa razem wziętych są na porządku dziennym) umiejętność „załatwiania” trzeba doprowadzić do perfekcji. Jeśli dała radę tu, to poradzi sobie i tam.
SZCZĘŚCIE – z tym było trochę gorzej, ale mimo wszystko uparcie twierdziła, że każdy jest kowalem własnego losu.
Na liście było jeszcze sporo innych rzeczy: pewność siebie, zdrowy rozsądek, poczucie humoru, otwartość itd. Prawie wszystkie były zapisane po obu stronach. Wstała, zastanawiając się, gdzie położyła paszport.

Wzięła do ręki pustą kartkę i ołówek. Usiadła przy biurku i zamknęła oczy. Po dłuższej chwili zaczęła pisać, energicznie przelewając na papier chaotyczny ciąg własnych myśli. Nosiła się z zamiarem zrobienia tej listy już od dawna, ale dopiero dziś zebrała się w sobie. Leżąca przed nią kartka była podzielona na dwie części. Po lewej rubryka: Czego potrzebuję?, po prawej: Co...

Recepta na sukces

Droga do realizacji ,,american dream" wymaga przede wszystkim końskiego zdrowia! Na początek przydadzą się zdrowe gardło i pojemne płuca - żeby nasz głos wybił się ponad szum społeczeństwa. A jeśli i to nie wystarczy, to warto zainwestować w trening silnych łokci - no bo cóż innego okaże się bardziej skutecznym na zatłoczonej ścieżce sukcesu. Hmmm, mocna głowa też by nie zaszkodziła i to nie tylko po to, aby zdobyć sojuszników przy butelce wódki. A propos napojów alkoholowych, pamiętajmy, aby szanować naszą wątrobę oraz żołądek- przydadzą się w procesie trawienia złośliwych docinków ze strony niedowiarków. Nie przemęczajmy zanadto oczu - sokoli wzrok pozwoli natychmiastowo wychwycić okazję życia lub też w porę wypatrzeć zbliżające się niebezpieczeństwo. Uważajmy na stawy sokowe; nikt przecież nie chciałby wypaść z gry, nie mając sił przeskoczyć pierwszej lepszej kłody rzuconej pod nogi. Pożądany jest również twardy tyłek - upadek z drabiny marzeń może być dość bolesny, a nieoczekiwane klapsy od złośliwego losu potrafią zaskoczyć nawet starego wyjadacza. Niezastąpiony wydaje się nieugięty kręgosłup, żeby nikt nie potrafił nam wpoić, że czarne jest białym, tudzież na odwrót.

No i na koniec - troszczmy się o nasze serce, bo to ono nieustannie przypomina, że obok nas, na drodze do sukcesu, kroczy też drugi człowiek.

Recepta na sukces

Droga do realizacji ,,american dream" wymaga przede wszystkim końskiego zdrowia! Na początek przydadzą się zdrowe gardło i pojemne płuca - żeby nasz głos wybił się ponad szum społeczeństwa. A jeśli i to nie wystarczy, to warto zainwestować w trening silnych łokci - no bo cóż innego okaże się bardziej skutecznym na zatłoczonej ścieżce sukcesu. Hmmm, mocna...

D- eterminacja w R- ealizacji E- ntuzjastyczne podejście A- mbitny plan M-arzenie się zrealizuje.

D- eterminacja w R- ealizacji E- ntuzjastyczne podejście A- mbitny plan M-arzenie się zrealizuje.

American dream, przez większość pożądany,
american dream, aby pójść z nim w tany,
przydałaby się i szaleństwa odrobina,
lecz to odwagi musi być przyczyna,
przy tej odwadze co też jest ważne,
wytrwałości dużo rozsądek każe,
przy tym wszystkim właśnie jej potrzeba najwięcej,
więc nie ma na co czekać tylko hartować ręce,
pierw na zmywaku, potem do biura,
aby skończyć jako firmy fachura,
od fachowca do szefa niedaleka już droga,
lecz na początku będzie do zmycia podłoga,
a więc wytrzymałości potrzeba ci całej kupy,
nie poddawać się nawet jak się da ... pupy,
przebojowości, zdecydowania, pewności siebie,
a na samym końcu będzie ci jak w niebie,
po tym wszystkim odpocząć od nawału pracy,
cieszyć się życiem które jest jak na tacy,
a po tym wszystkim brakuje ci: czego?,
szczęścia życia człowieka prostego :)

American dream, przez większość pożądany,
american dream, aby pójść z nim w tany,
przydałaby się i szaleństwa odrobina,
lecz to odwagi musi być przyczyna,
przy tej odwadze co też jest ważne,
wytrwałości dużo rozsądek każe,
przy tym wszystkim właśnie jej potrzeba najwięcej,
więc nie ma na co czekać tylko hartować ręce,
pierw na zmywaku, potem do biura,
aby skończyć...