Z pewnością wybrałbym nieco drastyczną metodę:
Rozwieszam w najbliższej okolicy, którą zamieszkuje ta osoba klepsydry z jej imieniem i nazwiskiem. Dodatkowa informacja "Zginął śmiercią tragiczną" i data jutrzejsza sprawią, że dana osoba zrobi się baaaaaaardzo czujna i tym samym uniknie prawdziwego zagrożenia o którym się dowiedziałem.

Z pewnością wybrałbym nieco drastyczną metodę:
Rozwieszam w najbliższej okolicy, którą zamieszkuje ta osoba klepsydry z jej imieniem i nazwiskiem. Dodatkowa informacja "Zginął śmiercią tragiczną" i data jutrzejsza sprawią, że dana osoba zrobi się baaaaaaardzo czujna i tym samym uniknie prawdziwego zagrożenia o którym się dowiedziałem.

Dla mnie odpowiedź jest bardzo prosta, choć samo rozwiązanie bardzo skomplikowane. Jestem fanką wszelkiego rodzaju zagadek- uwielbiam poszukiwanie skarbów i zawsze mocno wierzę w to, że każdy człowiek ma w sobie trochę z odkrywcy. Zorganizuję więc dla tej osoby zawiły i skomplikowany tor przeszkód, który musi pokonać, aby dowiedzieć się, co czeka go na końcu tego wyczerpującego sprawdzianu! Na początek zostawiam pod jego drzwiami klucz do starego zamka i wskazówki, jak znaleźć pomieszczenie, do którego pasuje. Oczywiście używam zaszyfrowanych współrzędnych geograficznych oraz opisu, w którym przedstawiam miejsce za pomocą wyszukanych metafor! Gdy już tam dociera po trudach i znojach, znajduje kolejną podpowiedź. Tym razem kieruję go do starej łodzi w doku, w którym musi odnaleźć wiadomość ułożoną ze starych wędek i haczyków. Tak oto trafia do biurowca, gdzie na ostatnim piętrze czeka go nie lada wyczyn- musi doszukać się podpowiedzi w panoramie miasta. Ma do dyspozycji tylko lornetkę i opis francuskiego śniadania, co doprowadza go do mojej ulubionej knajpy. Tam czekam ja- popijająca kawę w czarnym płaszczu (mam nadzieję, że to nie lato!) i zajadająca rogalika. Kiedy widzę rzeczoną osobę, wstaję powoli, przechodzę koło niej i wsuwam w dłoń kartkę: „grozi ci niebezpieczeństwo!”, następnie wybiegam z kawiarni i… znikam (no dobra, chowam się za rogiem)!

Dla mnie odpowiedź jest bardzo prosta, choć samo rozwiązanie bardzo skomplikowane. Jestem fanką wszelkiego rodzaju zagadek- uwielbiam poszukiwanie skarbów i zawsze mocno wierzę w to, że każdy człowiek ma w sobie trochę z odkrywcy. Zorganizuję więc dla tej osoby zawiły i skomplikowany tor przeszkód, który musi pokonać, aby dowiedzieć się, co czeka go na końcu tego...

Kiedy w końcu ją znajdę, dowiem się czym się zajmuję. Jeśli jest mechanikiem - zepsuje mi się samochód, jeśli dentystką - zacznie boleć mnie ząb. Jak już nawiąże z nią kontakt opowiem jej o mojej historii. Jeśli jest z nią związana zauważy, że coś nas łączy. Jeśli nie zareaguje i nie znajdzie podobieństw to zastanowię się czy nie jest tylko moją obsesją.

Kiedy w końcu ją znajdę, dowiem się czym się zajmuję. Jeśli jest mechanikiem - zepsuje mi się samochód, jeśli dentystką - zacznie boleć mnie ząb. Jak już nawiąże z nią kontakt opowiem jej o mojej historii. Jeśli jest z nią związana zauważy, że coś nas łączy. Jeśli nie zareaguje i nie znajdzie podobieństw to zastanowię się czy nie jest tylko moją obsesją.

Jeżeli napiszę maila, Marta pomyśli, że jestem gimnazjalistą-trollerem i robię sobie z niej żart. Odkładam laptop i oddaję się intensywnemu myśleniu, jak ją zawiadomić o zbliżającym się niebezpieczeństwie, jak ocalić jej życie. Sens mojego istnienia to jej ratunek, zatem muszę koniecznie wywiązać się z tego zadania. Już wiem! Marta studiuje genetykę, zatem zakoduję informację „DANGER. FIND.LEM.STREET.6” sekwencją aminokwasową: Asp-Ala-Asn-Glu-Arg. Phe-Ile-Asn-Asp. Leu-Glu-Met. Ser-Thr-Glu-Glu-Thr.6” (link do tabelki dla chętnych https://www.curecdkl5.org/assets/Uploads/amino-acids.gif)
Marta odkoduje wiadomość, przyjdzie pod wskazany adres, odnajdzie mnie, a wtedy o wszystkim powiem jej na żywo. Obserwuję ją od długiego czasu, zdobyłam kilka informacji i wiem, że to mądra, inteligentna dziewczyna. Uwierzy mi i razem ze mną ucieknie i zmierzy się ze złem.

Jeżeli napiszę maila, Marta pomyśli, że jestem gimnazjalistą-trollerem i robię sobie z niej żart. Odkładam laptop i oddaję się intensywnemu myśleniu, jak ją zawiadomić o zbliżającym się niebezpieczeństwie, jak ocalić jej życie. Sens mojego istnienia to jej ratunek, zatem muszę koniecznie wywiązać się z tego zadania. Już wiem! Marta studiuje genetykę, zatem zakoduję...

Wysłałabym do tej osoby paczkę, w której znajdowałaby się laleczka (coś na wzór laleczki voodoo) ze zdjęciem twarzy tej osoby. Wiemy, jak magia działa na podświadomość. Niby nikt w nią nie wierzy i mówi, że to bzdury, ale każdy woli trzymać się od tego z daleka i być ostrożnym. Do tej laleczki byłaby przyczepiona karteczka z czerwonym napisem: Uważaj na siebie! Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo! Nie ma co się rozpisywać. Proste komunikaty, a nie zagmatwane, są najlepsze.

Wysłałabym do tej osoby paczkę, w której znajdowałaby się laleczka (coś na wzór laleczki voodoo) ze zdjęciem twarzy tej osoby. Wiemy, jak magia działa na podświadomość. Niby nikt w nią nie wierzy i mówi, że to bzdury, ale każdy woli trzymać się od tego z daleka i być ostrożnym. Do tej laleczki byłaby przyczepiona karteczka z czerwonym napisem: Uważaj na siebie! Grozi ci...

Nie wybrałabym na pewno rozmowy telefonicznej. Zastanowiłabym się nad listem i rozmowa twarzą w twarz. Ostatecznie wybrałabym list. Użyłabym sztuki kaligrafii by zachęcić ja do przeczytania. Napisałabym coś jako osoba trzecia, tak żeby nie wiedziała że jest to list ode mnie a zapragneła dowiedzieć się kim ja jestem. Po puerwszym przypadkowym spotkaniu polubiłybyśmy się. Stałabym się krótkim czasie jej bliska znajomą, ponieważ słuchałabym jej i wspierała a ostatecznie nawet pomogła w czymś dla niej trudnym. Potem spokojnym głosem oznajmilabym jej o swoim przeczuciu że jest w niebezpieczeństwie i pomagała jej go uniknąć.
Los mi sprzyjał więc udało mi się tego bardzo szybko dokonać.

Nie wybrałabym na pewno rozmowy telefonicznej. Zastanowiłabym się nad listem i rozmowa twarzą w twarz. Ostatecznie wybrałabym list. Użyłabym sztuki kaligrafii by zachęcić ja do przeczytania. Napisałabym coś jako osoba trzecia, tak żeby nie wiedziała że jest to list ode mnie a zapragneła dowiedzieć się kim ja jestem. Po puerwszym przypadkowym spotkaniu polubiłybyśmy się....

Rozmowa z kobietą, której istnienie wyczuwa się w nie całkiem racjonalny sposób, nie może być zwykłą pogawędką w kawiarni czy też, w tej przeciwnej formie, nachodzeniem jej, kiedy wraca do domu, tym samym kryjąc się jako obserwator pod maską nocy. Podczas tej rozmowy należy uzbroić się w cierpliwość i zdać na własną intuicję. Jest to kwestia pewnego ryzyka, podobnie jak w przypadku rozmowy z lekarzem, którego diagnozę poddaje się w wątpliwość. Rozmowa z nią to kwestia kilku słów, które należy wypowiedzieć ze spokojem, wystarczy dać jej do myślenia, zasugerować, że jest w niebezpieczeństwie. Należy w taki sposób wpłynąć na jej psychikę, by sama w końcu błagała o dalsze wyjaśnienia owianej tajemnicą sytuacji…

Rozmowa z kobietą, której istnienie wyczuwa się w nie całkiem racjonalny sposób, nie może być zwykłą pogawędką w kawiarni czy też, w tej przeciwnej formie, nachodzeniem jej, kiedy wraca do domu, tym samym kryjąc się jako obserwator pod maską nocy. Podczas tej rozmowy należy uzbroić się w cierpliwość i zdać na własną intuicję. Jest to kwestia pewnego ryzyka, podobnie jak w...

Po dokładnym ustaleniu kim jest mój cel przyłożę wszelkich starań, by się zbliżyć do niej w sposób jak najbardziej naturalny. Podczas wspólnych zajęć na jodze, zapraszam dziewczynę na herbatę i ciasto po wyczerpującym treningu. Rozmawiamy o różnych zwyczajnych prozaicznych sprawach, nie chcę jej wystraszyć. Mam wrażenie, że poprzez zbliżenie się do Ashley Bell zagrożenie samo się ukarze, a wtedy ją ostrzegę. Zawsze pojawiają się jakieś symptomy, które sugerują nadchodzą katastrofę, w tej chwili nie znam jeszcze zagrożenia, które czyha na moją nową przyjaciółkę, jednak jak tylko się dowiem, co to jest od razu przejdę do działania. Na razie czujnie będę obserwować i analizować wszelkie możliwe zagrożenia.

Po dokładnym ustaleniu kim jest mój cel przyłożę wszelkich starań, by się zbliżyć do niej w sposób jak najbardziej naturalny. Podczas wspólnych zajęć na jodze, zapraszam dziewczynę na herbatę i ciasto po wyczerpującym treningu. Rozmawiamy o różnych zwyczajnych prozaicznych sprawach, nie chcę jej wystraszyć. Mam wrażenie, że poprzez zbliżenie się do Ashley Bell zagrożenie...

Po dniach,tygodniach,minutach nadszedł długo wyczekiwany moment-będzie mogłam spojrzeć prosto w twarz i powiedzieć krótko,lecz spokojnie: zaufaj mi. To kwestia Twojego bezpieczeństwa i...bezpieczeństwa Twojej rodziny. Czas,jaki poświęciła Bibe na obserwowanie Ashley uświadomił Jej,że zna te miejsca,zapachy,głosy i czuje się wtedy spokojna. Dziwnie spokojna. Więc wyczekiwane spotkanie będzie trudniejsze niż myślała. Ale może da Jej odpowiedź dlaczego wtedy TEN lekarz tak nalegal na rozmowę tylko z Nią i w cztery oczy?I ta blizna?Odzywa się dotkliwie niż zwykle... Zdecydowała więc,że rozmowa to ryzyko,może spróbuje zostawić przed drzwiami tą bransoletkę,którą lubiła od pamiętnego dnia wypadku. ..i ocalenia. Może nie tylko dla niej jest ważna...dla Ashley może być również... dla Ashley!

Po dniach,tygodniach,minutach nadszedł długo wyczekiwany moment-będzie mogłam spojrzeć prosto w twarz i powiedzieć krótko,lecz spokojnie: zaufaj mi. To kwestia Twojego bezpieczeństwa i...bezpieczeństwa Twojej rodziny. Czas,jaki poświęciła Bibe na obserwowanie Ashley uświadomił Jej,że zna te miejsca,zapachy,głosy i czuje się wtedy spokojna. Dziwnie spokojna. Więc wyczekiwane...