forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Towarzysze niedoli - wygraj książkę "Lśnij, morze Edenu".
Lecący z Los Angeles do Singapuru samolot pasażerski rozbija się pośrodku Pacyfiku, a dziewięćdziesięcioro pozostałych przy życiu rozbitków trafia na z pozoru bezludną rajską wyspę, gdzie na pozbawionych kontaktu ze światem zewnętrznym nieszczęśników czyhają najprzeróżniejsze tajemnicze niebezpieczeństwa. Wśród ocalałych są przedstawiciele różnych narodów, zawodów i stanów. Narratorem opowieści jest hiszpański kompozytor Juan Barbarín, zamieszkały w Stanach Zjednoczonych miłośnik muzyki romantycznej i kobiet. Autor w mistrzowski sposób snuje opowieść o świecie pogrążonym w kryzysie i proponuje nową ścieżkę, która rodzi się z muzyki i milczenia.
Trafiacie na bezludną wyspę. Wydaje Wam się, że jesteście zdani wyłącznie na siebie i wasze umiejętności. Możecie jednak wybrać trzech towarzyszy niedoli. Jakie umiejętności będą mieli Wasi kompani? Postawicie na zdolności kulinarne czy analityczne umysły ścisłe?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Lśnij, morze Edenu
Regulamin
- Konkurs trwa od 6 czerwca do 13 czerwca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Rebis.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [70]
Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:
Vivianne
Elise
Lunami
RyszardF
poziomeczka
Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.
Zdecydowanie wybieram kulinarną drogę mojej podróży ze względu na to,że mogę poznawać każdego dnia inny smak mając 3 różne osobowości
i charaktery.
Analiza nie będzie mi potrzebna mając 3 różne osoby, ale chęć odkrywania tego nie jest mi znane, a uwielbiane.
Gdy pojawią się 4 osoby na wyspie to będzie dobrze. Każdy zna siebie i swoje umiejętności. Będziemy się wzajemnie...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Skompletowanie brygady potępieńców, którzy resztę życia mieliby spędzić na zapomnianej przez Boga wyspie, nie byłoby zadaniem łatwym: liczba ochotników fantazjujących o złożeniu głowy na błogim łonie dzikiej przyrody byłaby porównywalna z tą w kolejce o życie wieczne… Jeżeli odpowiednio by to zareklamować.
A więc, przyjmujemy jedynie skrajnych indywidualistów, którzy...
Moi wymarzeni towarzysze to:
1. Arthur Schopenhauer – on jak nikt inny potrafiłby trzeźwym okiem ocenić naszą sytuację i stwierdzić, że wprawdzie jest beznadziejna, ale nie bardziej niż życie w ogóle, więc zasadniczo da się wytrzymać. Wystarczy, że będziemy kontrolować nasze popędy, skupimy się na współczuciu pozostałym oraz na kontemplacji pięknych krajobrazów, a zapomnimy...
Gdybym trafiła na bezludną wyspę i miałabym wybór trzech osób chciałabym mieć lekarza/lekarkę, albo osobę wiedzącą jak leczyć, w sensie jakie zioła pomogą, taki bardziej zielarz/zielarka niż lekarz/lekarka, lecz dobrze by było gdyby miał jakieś podstawy medyczne,żeby przypadkiem nie zaszkodził. Drugą osobę jaką bym chciała to osoba która jest pozytywna i umie gotować z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Trzy umiejętności? Na bezludnej wyspie okoliczności zmuszają do nauki gotowania i polowania, więc z tych rezygnuję. Moja drużyna składałaby się z duszy towarzystwa, kinomana i psychologa.
Dusza towarzystwa - osoba ta dbałaby o nawiązanie kontaktów z każdą osobą na wyspie, a więc nikt z nas nie czułby się samotny. Oprócz tego, jest wielce prawdopodobne że dzięki niej nasza...
Hmm… nie życzę nikomu pobytu na bezludnej wyspie i przypuszczam, że zabranie na nią ludzi, których lubię, skończyłoby się tym, że oni znielubiliby mnie. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że mogłabym wezwać do siebie zupełnie obce osoby. Przywołanie genialnego inżyniera z pewnością byłoby praktyczne, ale nie uważam, że miałabym prawo oderwać go od jego życia z powodu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Jestem facetem, więc żeby nie było nieporozumień już na miejscu, ani atawistycznych walk o jedyną samicę w stadzie, wybieram jednego mężczyznę i dwie kobiety. Dwie pary.
Lekarza bez lekarstw i sprzętu przyda mi się na bezludnej wyspie jak pusta butelka na pustyni. Odpada.
Myśliwy? Taki w zielonej kamizelce, czapką z piórkiem i ogarem na smyczy? Nie dziękuję.
A może...
Pierwszy towarzysz podróży miałby umiejętności jak MacGyver, czyli potrafiłby w sposób niestandardowy wykorzystywać przedmioty codziennego użytku. Druga osoba byłaby niczym Wojciech Cejrowski. Bogata wiedza o świecie i jej mieszkańcach pomogłaby uniknąć wielu przykrych i niebezpiecznych sytuacji. Dodatkowo osoba o tak bogatych doświadczeniach ubarwiałaby nasz pobyt...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej