Jeżeli istniałaby możliwość zmiany ciał, chciałabym przez jeden dzień być... mordercą. Zależy mi na poznaniu psychiki takiego człowieka i zrozumieniu powodu - dlaczego to robi? Godzina 7.00 i pobudka, wychodzę z klaustrofobicznej, więziennej celi i podążam na śniadanie. Idzie David, mój przyjaciel - za kratki trafił za gwałt na małej dziewczynce. Co może siedzieć takiemu bydlakowi w głowie?! A o czym ja myślałem mordując tego mężczyznę? Podchodzi do mnie, uśmiecha się szyderczo i idzie po śniadanie. Zaraz, zaraz - czyli on ma jakiekolwiek uczucia? Usiadłszy przy stole zaczynam spożywać ten ohydny posiłek. Po wypożyczeniu ciała zostało kilka wspomnień. Mozolnym krokiem udaję się do celi, gdzie mam zamiar spędzić resztę dnia. Myślę. Nagle wzdrygam się, bo przed oczami mam miejsce zbrodni. Próbuję wyłapać jak najwięcej niuansów, by znaleźć odpowiedzi na moje pytania. Dlaczego zabiłem człowieka, dlaczego to zrobiłem…. Przenikam w głąb mojego mózgu w celu przypomnienia sobie tej krwawej zbrodni. Nie interesuje jak bardzo mnie to zniszczy – moje szaleństwo może uratować tysiące istnień. Zależy mi na losach wszystkich, czy po prostu chcę umrzeć podziwiana za tę decyzję... Zaczynam gubić się we własnych myślach. Spoglądam na zegarek: zostało mi jeszcze siedemnaście godzin w skórze takiego zwyrodnialca. Spróbuję zasnąć i przenieść się do mojego prawdziwego życia… jednak czy jest ono na pewno prawdziwe?

Jeżeli istniałaby możliwość zmiany ciał, chciałabym przez jeden dzień być... mordercą. Zależy mi na poznaniu psychiki takiego człowieka i zrozumieniu powodu - dlaczego to robi? Godzina 7.00 i pobudka, wychodzę z klaustrofobicznej, więziennej celi i podążam na śniadanie. Idzie David, mój przyjaciel - za kratki trafił za gwałt na małej dziewczynce. Co może siedzieć takiemu...

Chciałabym spędzić jeden dzień w ciele astronauty, obowiązkowo gdy ten znajduje się w kosmosie! Mogę stać się bogata, wyjechać do innego kraju, a może nawet zmienić płeć. Jednak szansę by opuścić Ziemską powłokę i wyruszyć na podbój wszechświata nie będę miała nigdy. Astronauta ma dostęp do rzeczy i zjawisk nie danych żadnym innym śmiertelnikom. Choćby widok zza ognioodpornych, krzemionkowych szkieł promu kosmicznego. Oddałabym wszystko by móc zobaczyć na żywo Ziemię i otaczające mnie z każdej strony miliardy gwiazd. Wszystkie na wyciągnięcie dłoni i czekające na mnie. Chciałabym poczuć to oderwanie od rzeczywistości, wszystkiego co oczywiste i ludzkie. W kosmosie nie istnieje pojęcie góry i dołu, nocy i dnia, a pojęcie teraźniejszości się zaciera.

Chciałabym spędzić jeden dzień w ciele astronauty, obowiązkowo gdy ten znajduje się w kosmosie! Mogę stać się bogata, wyjechać do innego kraju, a może nawet zmienić płeć. Jednak szansę by opuścić Ziemską powłokę i wyruszyć na podbój wszechświata nie będę miała nigdy. Astronauta ma dostęp do rzeczy i zjawisk nie danych żadnym innym śmiertelnikom. Choćby widok zza...

Jestem osobą chorą na raka. Nie sławną aktorką, nie prostym urzędnikiem. Osobą chorą na raka. Zawsze zastanawiałam się jak to jest. Masz świadomość, że umrzesz. Zostawisz wszystkich swoich bliskich. Nagle przychodzą łzy i pytanie, czy jeszcze kiedykolwiek się zobaczycie? Nie masz pewności, że tam - po drugiej stronie, będziecie pamiętacie, że kiedyś byliście rodziną. Jedną całością.
Kiedyś uważałam, że nazywanie śmierci "wędrówką" jest odrobinę patetyczne i przesadzone. Teraz patrzę na to z kompletnie innej perspektywy. Mam nadzieję, że ta wędrówka będzie krótka, bo nie chcę czuć się podczas niej samotnie.
Szczotkuję zęby i patrzę w lustro. Bardzo staram się nie trzeć mocno dziąseł, bo zaraz zaczyna spływać z nich krew. Kiedyś miałam mocne zęby, teraz mam świadomość, że za niedługo nie będą mi potrzebne. Ciekawe jak zostanie urządzony mój pogrzeb. Chciałam to omówić w szczegółach z rodziną, ale wiem, że to temat tabu. Wystarczy mi wzrok mamy cały przepełniony bólem w momencie gdy na mnie zerka.
Kiedyś kłóciłam się z nią, żeby pozwoliła mi ściąć włosy, teraz oddałabym wszystko za długie blond kosmyki.
Już wiem jak to jest być chorą na raka. Żegnać świat, który dawniej przeklinało się ze złością. Teraz mam nadzieję, że pozostanę na nim jak najdłużej i pożegnam dopiero pod koniec mojej historii, którą sama napiszę.

Jestem osobą chorą na raka. Nie sławną aktorką, nie prostym urzędnikiem. Osobą chorą na raka. Zawsze zastanawiałam się jak to jest. Masz świadomość, że umrzesz. Zostawisz wszystkich swoich bliskich. Nagle przychodzą łzy i pytanie, czy jeszcze kiedykolwiek się zobaczycie? Nie masz pewności, że tam - po drugiej stronie, będziecie pamiętacie, że kiedyś byliście rodziną. Jedną...

Najbardziej chciałabym się znaleźć w swojej "nowej, zmodyfikowanej skórze". W niej czuję się najlepiej a jednocześnie chciałabym wiele w niej zmienić i udoskonalić. Poznać nowe i nieznane zakamarki swojej dyszy, przeżyć to co do tej pory było niemożliwe i szukać nowych przeżyć/przygód. Wszystko jest możliwe, można spełniać swoje marzenia, można poczuć wiatr we włosach i żyć pełną piersią, jutro jest dzisiaj ! To ja tylko w "cudownej" skórze, mogę przeżyć i zmienić swoje życie od nowa.

Najbardziej chciałabym się znaleźć w swojej "nowej, zmodyfikowanej skórze". W niej czuję się najlepiej a jednocześnie chciałabym wiele w niej zmienić i udoskonalić. Poznać nowe i nieznane zakamarki swojej dyszy, przeżyć to co do tej pory było niemożliwe i szukać nowych przeżyć/przygód. Wszystko jest możliwe, można spełniać swoje marzenia, można poczuć wiatr we włosach i...

Chciałabym wejść w ciało dziecka,które mieszka w cudownej okolicy, nad morzem, ma szczęśliwe dzieciństwo i zwierzęta, które mu towarzyszą.Chciałabym spędzać czas na plaży goniąc fale, bawiąc się z psami,kotami, przyjaciółmi.Chciałabym podziwiać widoki, upajać się życiem, nie martwić się niczym, tańczyć na plaży. Zrobić sobie reset od miejskiego życia, od pracy,obowiązków i zmartwień.

Chciałabym wejść w ciało dziecka,które mieszka w cudownej okolicy, nad morzem, ma szczęśliwe dzieciństwo i zwierzęta, które mu towarzyszą.Chciałabym spędzać czas na plaży goniąc fale, bawiąc się z psami,kotami, przyjaciółmi.Chciałabym podziwiać widoki, upajać się życiem, nie martwić się niczym, tańczyć na plaży. Zrobić sobie reset od miejskiego życia, od pracy,obowiązków i...

Mój wybór padł na księżną Kate.
- jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, a co za tym idzie? Szalenie bogata. I te książęce pochodzenie..
Mogłabym poczuć się jak księżniczka.. mało! Żyć jak księżniczka, oraz mieć obowiązki jak księżniczka.
To kiedy nastąpi zmiana?

Mój wybór padł na księżną Kate.
- jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, a co za tym idzie? Szalenie bogata. I te książęce pochodzenie..
Mogłabym poczuć się jak księżniczka.. mało! Żyć jak księżniczka, oraz mieć obowiązki jak księżniczka.
To kiedy nastąpi zmiana?

Ja wybrałbym panią J. K. Rowling. Motywacja jest prosta - Syriusz nie mógł umrzeć. Nie on. Nie dopuściłbym do tego. Na pewno inne rozwiązanie byłoby możliwe.

Ja wybrałbym panią J. K. Rowling. Motywacja jest prosta - Syriusz nie mógł umrzeć. Nie on. Nie dopuściłbym do tego. Na pewno inne rozwiązanie byłoby możliwe.

Mój wybór mógłby paść na setki ludzi. Jestem młoda, więc na pewno chciałabym zobaczyć jak to jest być starszą osobą. Długo zastanawiając się nad tym z kim mogłabym się zamienić miejscami chciałabym, aby mój wybór padł na moją schorowaną babcię. Ciężko mi patrzeć na to jak nie radzi sobie ze swoją chorobą, więc dzięki możliwości zamiany ciałami ona mogłaby choć przez jeden dzień wrócić do normalnego, zdrowego życia.

Mój wybór mógłby paść na setki ludzi. Jestem młoda, więc na pewno chciałabym zobaczyć jak to jest być starszą osobą. Długo zastanawiając się nad tym z kim mogłabym się zamienić miejscami chciałabym, aby mój wybór padł na moją schorowaną babcię. Ciężko mi patrzeć na to jak nie radzi sobie ze swoją chorobą, więc dzięki możliwości zamiany ciałami ona mogłaby choć przez jeden...

Zawsze marzyłam, aby mieć masę dzieci. Po to kończyłam studia pedagogiczne, żeby w zrównoważony i odpowiedni sposób móc je wychowywać. Los tak chciał, że moje ciało nie pozwala mi tego marzenia spełnić. Idąc więc na całość pragnęłabym przenieść się w czasy dawne, żeby nie powiedzieć pradawne i stać się Ewą, tą z raju, tą od Adama. Byłabym matką Kleopatry, Elżbiety, Joanny D'Arc, Maryli Rodowicz, mnie, nas wszystkich. Wbrew biegowi historii nie usłuchałabym węża, bo tych gadów po prostu nie lubię, i nie zerwałabym jabłka. Zresztą między Bogiem a prawdą wole po prostu winogrona. Świat byłby piękny bez grzechu, morderstw, ludobójstw, wojen, kłamstw. A ja z całą pewnością byłabym najlepszą matką.

Zawsze marzyłam, aby mieć masę dzieci. Po to kończyłam studia pedagogiczne, żeby w zrównoważony i odpowiedni sposób móc je wychowywać. Los tak chciał, że moje ciało nie pozwala mi tego marzenia spełnić. Idąc więc na całość pragnęłabym przenieść się w czasy dawne, żeby nie powiedzieć pradawne i stać się Ewą, tą z raju, tą od Adama. Byłabym matką Kleopatry, Elżbiety, Joanny...

Każdy zawsze chce być królem, prezydentem, sławnym aktorem, jakimś bogaczem. A ja chciałbym ten jeden dzień ponosić na głowie wodę ze źródełka oddalonego o 3 kilometry, by później móc ugotować zupę z ryżem dla moich kilku dzieci. Chciałabym przez jeden dzień posiedzieć na ziemi przed chatą i oglądać w tle pędzące antylopy. Chciałabym przez jeden dzień zbierać bawełnę w upale, chciałabym przez jeden dzień czuć to, co paleni słońcem ludzie Afryki czują każdego swojego ubogiego dnia.

Każdy zawsze chce być królem, prezydentem, sławnym aktorem, jakimś bogaczem. A ja chciałbym ten jeden dzień ponosić na głowie wodę ze źródełka oddalonego o 3 kilometry, by później móc ugotować zupę z ryżem dla moich kilku dzieci. Chciałabym przez jeden dzień posiedzieć na ziemi przed chatą i oglądać w tle pędzące antylopy. Chciałabym przez jeden dzień zbierać bawełnę w...