forum Grupy użytkowników Literatura dziecięca
książki z dzieciństwa
odpowiedzi [19]
Większość książek o których piszecie były i moim ukochanymi lekturami, ale już z czasów samodzielnego czytania. Moją ulubioną książką z czasów, kiedy byłam tylko słuchaczką była książka "Za żywopłotem" http://lubimyczytac.pl/ksiazka/136988/za-zywoplotem-przygody-tosi-i-plastus... (ja mam ją we wcześniejszym wydaniu).
Teraz czytam ją mojej córce i widzę, że na pewno będziemy...
Zdecydowanie "Dzieci z Bullerbyn" - to książka, którą przeczytałam najwięcej razy w życiu i systematycznie do niej wracam.
Z innych, to jeszcze "Ania z Zielonego Wzgórza", "Przygody Filonka Bezogonka" oraz "Marry Poppins" - wszystkie stoją u mnie na półce wymaltretowane od ciągłego czytania i pewnie jeszcze nieraz po nie sięgnę.^^
Zależy o jak wczesnym dzieciństwie mówimy?
Gdy w końcu przekonałam się do samodzielnego czytania, to książki Makuszyńskiego, Ania z Zielonego Wzgórza, Fizia Pańczoszanka, Przez ciebie Drabie. Czytane przez rodziców - Filemonek Bezogonek, baśnie Grimów i Śpiewająca lipka. Mogłabym wymieniać i wymieniać.
A Dzieci z Bullerbyn nadrobiłam po 30stce czytając podopiecznym. :)
Oj, jaki stareńki wątek dyskusyjny, ale może ktoś zaglądnie :)
"Przygody Narizinii, czyli zadartego noska" - piszę o niej na swoim blogu, zapraszam http://www.czytamyigramy.pl/narizinia-nareszcie/
To chyba najbardziej niezwykła książka, jaką w życiu czytałam. Bardzo szkoda, że istnieje tylko w wydaniu z lat 70-tych, wiem że na świecie jest popularna, istnieje w...
Jak dla mnie to Chmielewska dla dzieci i młodzieży czyli seria o Janeczce i Pawełku ("Nawiedzony dom", Skarby"), oraz przygody Tereski i Okrętki (Zwyczajne życie" oraz "Większy kawalek świata"), cała Musierowiczowa oraz Nienacki z serią "Pana Samochodzika". Muszę też wspomnieć H. Ożogowską z "Głową na tranzystorach". Mam starsze rodzeństwo i dziekui temu bardziej czytałam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej"Dzieci z Bullerbyn" czytałam w kółko! Nieco wcześniej moimi hitami były książeczki z serii "Poczytaj mi mamo". Była jedna o bałwankach, nie pamiętam tytułu, ale znałam ją kiedyś na pamięć. Najlepszy kryminał mojego dzieciństwa. Bałwanki po kolei się roztapiały i to było straszne! Co ja bym dała za ta książeczkę teraz! No, a poza tym: Makuszyński, Musierowicz, Siesicka,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Z dzieciństwa pamiętam wiele książek (głównie jednak tytuły). Zawsze przynosiłam je z biblioteki, a potem mama czytała na głos mi i mojej siostrze ;)
Oczywiście "Dzieci z Bulerbyn" za ich świetne pomysły, przygody, zawsze chciałam być jednym z nich; "Kubuś Puchatek", "O psie, który jeździł koleją" (takie to smutne wtedy dla mnie było), potem zaczęło się czytanie...
Moim numerem jeden są "Dzieci z Bullerbyn", które przeczytałam kilka razy. Oprócz tego: "Puc, Bursztyn i goście" i seria o Ani z Zielonego Wzgórza :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA Kubuś Puchatek?:) Ja uwielbiałam. Teraz w dodatku ma się pojawić kolejna część po wielu latach pt."Powrót do Stumilowego lasu". Bajecznie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post