Val McDermid czytałam zdaje się "Syreni śpiew". Dobre to, ale jak dla mnie to zdecydowanie thriller i to dość brutalny, dlatego tę akurat autorkę pominęłam w swojej wypowiedzi. Bo jeśli jej książki zaliczyć do kryminałów, to można, dalej idąc tym tropem do kryminałów zaliczyć też "Drzwi do śmierci" Michaela Slade'a (jeszcze bardziej brutalne niż proza McDermid), którą to pozycję także zaliczam do mocno brutalnych thrillerów.

Val McDermid czytałam zdaje się "Syreni śpiew". Dobre to, ale jak dla mnie to zdecydowanie thriller i to dość brutalny, dlatego tę akurat autorkę pominęłam w swojej wypowiedzi. Bo jeśli jej książki zaliczyć do kryminałów, to można, dalej idąc tym tropem do kryminałów zaliczyć też "Drzwi do śmierci" Michaela Slade'a (jeszcze bardziej brutalne niż proza McDermid), którą to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czyżby dyskusja się skończyła? Nikt nie podał nazwisk świetnych autorów mrocznych kryminałów: Vala McDermida, Tami Hoag, Petera Robinsona czy Iana Rankina. Czyżby nikt ich nie czytał? Są naprawdę zagadkowe

Czyżby dyskusja się skończyła? Nikt nie podał nazwisk świetnych autorów mrocznych kryminałów: Vala McDermida, Tami Hoag, Petera Robinsona czy Iana Rankina. Czyżby nikt ich nie czytał? Są naprawdę zagadkowe

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja bardzo lubię książki Cobena, aczkolwiek nie czytam ich jedna po drugiej tylko z przerwami, gdyż rzeczywiście czytane pod rząd mogłyby się wydać na swój sposób podobne...

Mam tak z wieloma autorami i z reguły czytam totalnie inne książki obok siebie.

Kilka lat temu czytałam też książki Alex Kava i wtedy bardzo mi się podobały.

Ja bardzo lubię książki Cobena, aczkolwiek nie czytam ich jedna po drugiej tylko z przerwami, gdyż rzeczywiście czytane pod rząd mogłyby się wydać na swój sposób podobne...

Mam tak z wieloma autorami i z reguły czytam totalnie inne książki obok siebie.

Kilka lat temu czytałam też książki Alex Kava i wtedy bardzo mi się podobały.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

a Sherlock? on raczej jest typowym kryminałem... czy może się mylę?

a Sherlock? on raczej jest typowym kryminałem... czy może się mylę?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Powiedzenie, że nikt z dyskutujących kryminałów nie czyta będzie nadużyciem ;) Czytają, ale pewnie sobie z tego sprawy nie zdają. Klasycznych kryminałów praktycznie już nie ma, są różne hybrydy o dziesięciu głowach. Miłoszewskiego polecam, Świetlickiego mam w kolejce, i Irek Grin pisuje kryminały. Skandynawia stała się prawdziwą kopalną kryminałów... Każdy autor w pewny momencie swojego twórczego życia sięga po tą stylistykę, w końcu nawet Stephen King popełnił kryminał, nietypowy, trzeba zaznaczyć.

Powiedzenie, że nikt z dyskutujących kryminałów nie czyta będzie nadużyciem ;) Czytają, ale pewnie sobie z tego sprawy nie zdają. Klasycznych kryminałów praktycznie już nie ma, są różne hybrydy o dziesięciu głowach. Miłoszewskiego polecam, Świetlickiego mam w kolejce, i Irek Grin pisuje kryminały. Skandynawia stała się prawdziwą kopalną kryminałów... Każdy autor w pewny...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A ja dla odmiany mam pewne "fazy" na czytania kryminałów. Dlatego trochę się tego uzbierało, więc może wspomnę po prostu o autorach.
Oczywiście wszystko co napisał Marek Krajewski o Breslau i jego mieszkańcu - Eberhardzie Mocku.
Marcin Świetlicki - zasadniczo poeta, ale jego kryminały i główny bohater - Mistrz, są zdecydowanie ciekawym spojrzeniem na ten gatunek.
W ciekawy sposób z kryminałem eksperymentuje też Tomasz Piątek (np. "Przypadek Justyny" czy "Kilka nocy poza domem").
Mam również słabość do powieści milicyjnej, w tym klimacie polecam "Czarny mercedes".
Konrad T. Lewandowski pisuje zdaje się podobny typ kryminałów jak Krajewski, na razie czytałam tylko "Magnetyzera"
Klasyka kryminału czyli Agatha Christie - ja osobiśce polecam jej dwie sztuki teatralne (czyta się w kilka godzin) - "Niespodziewany gość" i "Pajęczyna"
Świetnie pisze też Zygmunt Miłoszewski (szczególnie "Uwikłanie"), poznańskie klimaty natomiast znajdziemy u Ryszarda Ćwirleja.
Takie pojedyncze olśnienia znalazłam u Krzysztofa Kąkolewskiego - "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię" (potem można oglądnąć sobie film na podstawie tej książki:)), i u Joe Alex'a - "Śmierć mówi w moim imieniu".

A ja dla odmiany mam pewne "fazy" na czytania kryminałów. Dlatego trochę się tego uzbierało, więc może wspomnę po prostu o autorach.
Oczywiście wszystko co napisał Marek Krajewski o Breslau i jego mieszkańcu - Eberhardzie Mocku.
Marcin Świetlicki - zasadniczo poeta, ale jego kryminały i główny bohater - Mistrz, są zdecydowanie ciekawym spojrzeniem na ten gatunek.
W ciekawy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Fajna dyskusja: praktycznie nikt z dyskutujących "zasadniczo kryminałów nie czyta". Ponieważ ja też zasadniczo kryminałów nie czytuję, uznałam za stosowne się tu wypowiedzieć. Więc spośród tych nielicznych, które czytuję zdecydowanie polecam Aleksandrę Marininą, która pisać zaczęła jak jeszcze pracowała w moskiewskiej milicji, więc dość dobrze zna opisywane przez siebie realia. Co więcej powieści ma zdecydowanie nieschematyczne, do niedawna jedyną stałą była major Anastazja Kamieńska, ale ostatnio ukazała się u nas powieść gdzie głównym bohaterem był jej kolega z pracy. Nie twierdzę, że wszystkie kryminały Marininej są jednakowo dobre, bo nie są, ale jak kto luby kryminały, ewentualnie chce się do nich przekonać to polecam. Najlepiej zacząć od "Ukradzionego snu" albo "Gry na cudzym boisku".
A tak na trochę mniej poważnie to swojego czasu namiętnie zaczytywałam się w Chmielewskiej. Poza humorem to intrygi też miewała niezgorsze. Tu bym szczególnie poleciła... nie, nie Lesia, bo to klasyk i głównie z nim jest kojarzona, ja jednak najbardziej lubię "Wszyscy jesteśmy podejrzani" - narratorka przychodzi do pracy i pyta: kto zabił jednego z pracowników i przedstawia w jaki sposób tenże został zamordowany. Gdy po chwili ów pracownik zostaje znaleziony zamordowany w dokładnie taki sposób, jak Joanna przedstawiła, zaczyna się dochodzenie.

Fajna dyskusja: praktycznie nikt z dyskutujących "zasadniczo kryminałów nie czyta". Ponieważ ja też zasadniczo kryminałów nie czytuję, uznałam za stosowne się tu wypowiedzieć. Więc spośród tych nielicznych, które czytuję zdecydowanie polecam Aleksandrę Marininą, która pisać zaczęła jak jeszcze pracowała w moskiewskiej milicji, więc dość dobrze zna opisywane przez siebie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Cobena warto znać, przeczytać, ale w małych dawkach - bardzo szybko się nudzi, jest schematyczny, z czasem wszystkie jego powieści zlewają się w jedną. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Deaver i jego "Kolekcjoner kości", w kolejce czekają inne książki tego autora, mam nadzieję że będą równie dobre.

Cobena warto znać, przeczytać, ale w małych dawkach - bardzo szybko się nudzi, jest schematyczny, z czasem wszystkie jego powieści zlewają się w jedną. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Deaver i jego "Kolekcjoner kości", w kolejce czekają inne książki tego autora, mam nadzieję że będą równie dobre.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja właściwie też nie znam zbyt dużo typowych kryminałów... jedyne, co mogę jak na razie powiedzieć, to to, że "Nie mów nikomu" Cobena mnie dosyć wciągnęło - szczerze polecam:)

Ja właściwie też nie znam zbyt dużo typowych kryminałów... jedyne, co mogę jak na razie powiedzieć, to to, że "Nie mów nikomu" Cobena mnie dosyć wciągnęło - szczerze polecam:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kryminałów akurat mało przeczytałem, ale ostatnio jest ich prawdziwy wysyp, więc jest w czym wybierać. Przede mną wiele bestselerów - trylogia Millennium Stieg Larsson, skandynawskie kryminały. Niemniej, z tego co przeczytałem do tej pory, zdecydowanie "Związek Żydowskich Policjantów".

Kryminałów akurat mało przeczytałem, ale ostatnio jest ich prawdziwy wysyp, więc jest w czym wybierać. Przede mną wiele bestselerów - trylogia Millennium Stieg Larsson, skandynawskie kryminały. Niemniej, z tego co przeczytałem do tej pory, zdecydowanie "Związek Żydowskich Policjantów".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post