-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
-
ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "romanse" [30]
[ + Dodaj cytat]Jestem dziewczyną uzależnioną od romansów; na swoje wyśnione przyjęcie najchętniej zaprosiłabym Norę Ephron i bardzo chciałabym się dowiedzieć, czy mili chłopcy rzeczywiście tak cholernie dobrze całują. Wiecie już o co chodzi. Mam nadzieję, że spomiędzy tych wszystkich żab któregoś dnia wyłoni się książę. Albo ktoś w tym stylu.
Będę stał pod Pani biurem, pani Mejer […] i zrobię to z przyjemnością.
Ja nie potrzebuje zaproszenia – Spoglądam na właściciela kasyna.- Nieprawdaż.
U twoich stóp składam przeprosiny,
którym nie ma końca.
Nadzieja w tym,
że otrzymam przebaczenie,
zanim sama się zatracę.
Dopiero teraz dotarło do mnie to, że ten tajemniczy i dziki mężczyzna, który pojął mnie za żonę, tak naprawdę bardzo mocno mnie kochał, bardziej niż samego siebie. Anna wciąż kazała mi robić różne rzeczy w izbie i w obejściu, nosić drewno, robić masło, haftować… Ale ja nie pamiętałam, żebym kiedykolwiek robiła coś cięższego, a przecież te rzeczy same się nie robiły. Spojrzałam na swoje dłonie i zobaczyłam, że nie ma na nich ani śladu po ciężkiej pracy, żadnego odcisku czy rysy, które nosiły dłonie Benka i jego matki.
Gwałtownie przeciął dzielącą nas linię wstydu, przysuwając się intymnie blisko. Zaczął całować mnie tak namiętnie i obejmować tak silnie, jakby chciał, żebym wtopiła się w niego niczym miękka cyna w rozpalony metal.
Sądziła, że kilka miesięcy to wystarczający czas, aby pozbyć się ze swojego serca tego niepożądanego, niczym nieusprawiedliwionego uczucia. Jednak to co wtedy wrosło w nią jednym korzonkiem, z każdym dniem wpijało się coraz mocniej w jej duszę i umysł. Widziała go jako mężczyznę godnego szacunku, ale dzisiejsza wizyta damy w czerwonej sukni przekonała ją, że Derwan jest taki sam jak wszyscy inni panowie, u których miała okazję pracować.
Wytarła dłonie do fartuszka i schowała je za siebie. Jej wzrok pokornie spoczął na podłodze tuż u jego stóp.
Zbliżył się do niej powoli, zastanawiając się, z której strony ma ją zaatakować, lecz jego lodowate serce w mig stopniało. Nagle zapragnął, żeby na niego spojrzała i zakochała się do granic możliwości.
Miał nadzieję, że może jego wygląd zrobi na niej takie wrażenie, że tym razem zakocha się w nim nieodwołalnie. Znów na chwilę zapomniał, że łączył ich jedynie układ służbowy. Znów postawił ją w trudnym położeniu.
- Jestem tylko mężczyzną - wytłumaczył się, po czym odwrócił się, aby wyjść. Zatrzymał się przy wyjściu i przyciągany z całych sił mocą miłosnego uniesienia, podleciał jak na skrzydłach, objął ją mocno i złożył na jej ustach pocałunek, który był tak spontaniczny i niewymuszony jak jeszcze żadna sytuacja w jego życiu.
Pożegnał się, ściskając moją dłoń, a na jego twarzy zagościł prawdziwy, szczery uśmiech, jakże inny od tych sztucznych, terapeutycznie doszywanych uśmieszków, które za każdym razem serwowali mi znawcy ludzkiej psychiki.