-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "kochanki" [8]
[ + Dodaj cytat]Miałem zły zwyczaj angażowania się w związki z chudymi, neurastenicznymi kobietami. Najczęściej były dobrymi kochankami, co w pierwszej chwili mnie brało, ale ich początkowy wigor w łóżku zamieniał się później w okropną elektryczność statyczną, przez co czułem się jak piorunochron w czasie burzy. Rzecz jasna część kłopotów wynikała z mojej wadliwej konstrukcji wewnętrznej i różnych śmiertelnych grzechów.Byłem kochającym kobiety optymistą, a jedno i drugie nieodmiennie wpędzało mnie w tarapaty.
Szanowne panie i siostry, kochajmy swoje teściowe, to nasza bezpośrednia przyszłość, kobiety, którymi staniemy się za jakieś trzydzieści lat (bo inaczej ukochany by nas zwyczajnie nie dostrzegł, nie rozpoznał). Kochajmy swoje rywalki, dawne i obecne: każda z nich ma w sobie coś z nas, coś, czego same w sobie zazwyczaj nie dostrzegamy i nie cenimy, co jednak dla oka okazuje się właśnie najważniejsze...
s.18.
Z początku grawer opowiedział mu o swoich dwóch żonach w Rosji, następnie przeszedł do wspominków o życiu w Niemczech i o ślicznych Niemeczkach, z którymi tam romansował. Przeprowadził porównanie między Rosjankami a Niemkami i doszedł do nowego dla Sołogdina wniosku. Powiedział, że mając za sobą doświadczenia z jednymi i drugimi, woli Niemki, że rosyjskie kobiety są zbyt samodzielne, niezależne, zbyt czujne jakby w miłości - ich baczne oczy cały czasbadają ukochanego, wyszukują w nim słabe strony, to znajdują, że malo w nim szlachetności, to znów, że za mało męstwa - rosyjska kochanka wydaje ci się zawsze kimś równorzędnym; podczas gdy Niemka w rękach ukochanego gnie się jak trzcina, kochanek jest dla niej bogiem, jest największy i najlepszy na świecie., zdaje się na jego łaskę i niełaskę; nie śmie marzyć nawet o niczym innym, tylko - jakby odgadnąć jego życzenia. Dlatego w towarzystwie Niemek grawer czuł się mężczyzną i panem w o wiele większym stopniu.
s.384.
Jak też ci biedni ludzie muszą szukać i błądzić! Gnają od jednej kochanki do drugiej, nie wiedząc, że Bóg przeznaczył im jedną istotę ludzką na całą wieczność. Istotę, która niesie w sobie te same uderzenia serca, co oni. Och ci mali ludzie! Nie mają zaufania, nie mają dość cierpliwości, aby czekać aż Bóg wskaże im miejsce i godzinę!".
My wszyscy mamy jakieś kochanki, które robią z nas ludzi szalonych, czyli odważnych. Kiedy człowiek jest zakochany jak tygrys, łatwo mu się bić jak lew. To swego rodzaju odwet za pociski miłości, którymi rażą nas panie gryzetki. Roland zginął na złość Angelice.
Nie miał ochoty się żenić. Ani teraz, ani nigdy. Lubił niezobowiązujące spotkania z kobietami, a z uwagi na swoją pozycję nie miał problemu ze znalezieniem towarzyszek na jedną noc.
MACHEATH: (...) Każdy prawdziwy dziwkarz jest szczęśliwie żonaty, a niektórzy - jak na przykład ja - są nawet szczęśliwie żonaci z kilkoma kobietami naraz!
JIM: Tego nie rozumiem...
MACHEATH: Przecież to oczywiste: każda kobieta, o ile przypadkiem nie jest już mężatką, chce wyjść za mąż, więc jak tylko zaczynacie się koło niej trochę mocniej kręcić, natychmiast patrzy na was jak na swojego potencjalnego przyszłego. Czyż mozna lepiej spacyfikować takie zapędy, i to w dodatku bez potrzeby uciekania się do różnych wątpliwych wykrętów, jak nie stwierdziwszy, że, niestety, jesteście już żonaci? Wtedy wasza kochanka - właśnie z powodu swego głębokiego szacunku do stanu małżeńskiego - poczuje jakiś sentymentalny szacunek wobec szczęścia swej szczęśliwszej koleżanki i wielkodusznie wyrzeknie się zamiaru pozbawienia jej tego. Wy natomiast musicie jej to wynagrodzić intymnym zapewnieniem, że wasza żona nie może się z nią równać i właśnie dlatego uciekacie od żony do niej. Krótko mówiąc: tylko szczęśliwe małżeństwo może zagwarantować dziwkarzowi relatywnie wolne pole do jego podbojów. Szacunek dla szczęścia małżeńskiego waszej żony jest bowiem w kobiecym świecie - świecie pełnym iluzji - rozumiany przeważnie jako wyraz waszego taktu i delikatności wobec całej płci kobiecej, a więc także wobec tej kobiety, która z powodu fatalnego zbiegu okoliczności, że nie spotkaliście się wcześniej, nie może liczyć na małżeńskie szczęście u waszego boku.
s.28.
MACHEATH: (...) Czego się więc dopuściłem? Czy było moim błędem, że się z wami ożeniłem? Cóż jednak miałem zrobić innego, skoro was kochałem? Oczywiście powszechniejsza, bo w społeczeństwie bardziej akceptowana jest inna sytuacja: że mężczyzna bierze za żonę tylko jedną z kochanych kobiet, a tę drugą - tłumacząc to względami obiektywnymi - skazuje na deklasującą rolę tak zwanej kochanki, czyli jakiejś lepszej kurtyzany. Jej obowiązki są wprawdzie niemal tożsame z obowiązkami małżonki, lecz prawa wyraźnie ograniczone: zmuszona szanować prawo małżonki do wyrażenia niezgody na własne istnienie, sama nie ma najmniejszego prawa do niezgody na istnienie małżonki. Pozycja żony przy tym wcale nie jest o wiele lepsza. Podczas gdy kochanka wie o istnieniu żony i często, jak można przypuszczać, szczegółowo o niej rozmawia z jej mężem (czyli swoim kochankiem), to małżonka przeważnie musi być pogrążona w bagnie nieświadomości, co naturalnie czyni ją coraz bardziej obcą dla męża. Ten bowiem, nie będąc zmuszony do ukrywania czegokolwiek przed kochanką, w przeciwieństwie do żony, lepiej ją rozumie i w efekcie bardziej kocha. Czy rozumiecie, jak bardzo okrutne jest takie rozwiązanie dla obydwu kobiet? Czy miałem iść taką drogą? Nie, dziewczęta! Jeśli chciałem jak najlepiej wypełniać swe obowiązki wobec was, nie mogłem w tej sprawie naśladować innych mężczyzn i musiałem ruszyć własną drogą! Zapewne nieprzetartą, ale z pewnością bardziej moralną: drogą, która daje wam równoprawnie tę samą miarę prawowitości i godności.
s.108-109.