-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
-
ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Cytaty z tagiem "gałęziste" [20]
[ + Dodaj cytat]Opierasz wszystkie swoje poglądy na tym, że boga czy jakikolwiek inny byt nadprzyrodzony można ogarnąć ludzkim umysłem. No bo w końcu przemyślałeś to i uznałeś, że jednak go odrzucasz. Miałeś jakiś wybór, uzasadniłeś sobie każde za i przeciw, i podjąłeś ostateczną, taką, a nie inną, decyzję. Ale zwróć uwagę na jedną rzecz – zakładasz tu, że boga można opisać, zmierzyć, zbadać, dotknąć, opukać i logicznie wytłumaczyć jego działania. Zapędzić go w kozi róg i powiedzieć: „ha, słuchaj stary, coś mi się tu nie zgadza!”. A to jest podstawowy błąd w twoich aksjomatach! Gdyby cokolwiek z niego dałoby się zamknąć w jakiekolwiek naukowe ramy, to to nie byłby bóg. Brutalnie podsumowując, bóg jest wszechmocny i takie pionki jak my mogą mu co najwyżej naskoczyć. Nie mamy wystarczających możliwości, by mienić się mądrzejszymi od niego, ani fizycznych, ani intelektualnych. Krótko mówiąc, w swoich rozważaniach korzystasz ze złej definicji boga. Sprzeczność. Koniec dowodu.
Zastanawiające, że w całej tej wojnie pomiędzy ateistami a wierzącymi rozważa się tylko dwie możliwości – Bóg istnieje albo nie.
A co jeżeli jest trzecia…?
Jeszcze się zdziwisz. Zdziwisz się, co jeszcze tutaj zobaczysz i co przeżyjesz. Zdziwisz się, jaka jest tego inwencja. Odwoła się do twoich najgłębszych, najbardziej zakorzenionych lęków, o których nawet nie miałeś pojęcia i przed którymi nie masz żadnych szans się obronić. Zdziwisz się, że można niszczyć w ten sposób twój umysł jeszcze bardziej niż z każdym kolejnym dniem sądziłeś. Pożerać go bez pośpiechu, komórka po komórce, jak nowotwór. A przede wszystkim zdziwisz się jeszcze, do czego będziesz zdolny i jakie bariery będziesz w stanie pokonać. Ani się obejrzysz, a zamienisz się w zwierzę.
Nie ma co się martwić na zapas, bo i tak dziewięćdziesiąt procent problemów rozwiązuje się samo.
Z niektórymi ludźmi jest po prostu tak, że nie kochają, a dają się kochać.
Jak popieprzony jest dzisiaj świat. Gdy ktoś robi coś tak, jak powinno się to robić, jest uznawany za dziwnego. Do czego to doszło.
Wiecie, jaki jest wasz, ludzi, największy problem? Porywacie się z motyką na słońce. Jesteście niepokorni. Myślicie, że
możecie machać szabelką przeciwko czemuś, co jest od was wielokrotnie starsze, wielokrotnie potężniejsze i wielokrotnie mądrzejsze. Myślicie, że możecie wszystko ogarnąć swoim malutkim umysłem, podczas gdy tak naprawdę jesteście jedynie pionkami. Znaczycie mniej niż mrówki. Nie potraficie przyjąć do wiadomości, że wasza walka jest z góry przegrana, niezależnie od tego, jak ciężkie działa wytoczycie. Wydaje wam się, że jesteście najmądrzejsi na świecie, że możecie każdą rzecz zanegować i podać w wątpliwość wedle własnego widzimisię. Zakładacie, że wszystko można opisać, zmierzyć, zbadać, dotknąć, opukać i logicznie wytłumaczyć tego działania. Zapędzić to w kozi róg i powiedzieć: „ha, słuchaj stary, coś mi się tu nie zgadza!”. Macie mylne wrażenie, że nad wszystkim panujecie, że każdą sytuację można rozwiązać, nad wszystkim można mieć kontrolę, wszystko na tym świecie można okiełznać, wszystkim można władać tak, jak się sobie tylko zechce. Jakże się mylicie… Jakże jesteście głupi. Wydaje się wam, że jesteście nieomylni, a tak naprawdę jesteście jedynie pyszni. Dawno zatraciliście jakikolwiek system wartości. Jesteście trądem tej planety. Jesteście tylko nic nieznaczącymi robalami. Bez żadnej szkody dla tej ziemi można was ot tak zdeptać.
Świat nie jest tak prosty, by zapisać go w całości matematyką, ale lepszego sposobu, jak na razie, nie znaleziono.