-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński16
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "biblioteka" [246]
[ + Dodaj cytat]
-Prowadzisz mnie do biblioteki? - zapytała.
-Nie, mam przetrzymane książki i uznałem, że mogę je oddać, skoro będziemy w pobliżu - powiedział zgryźliwie. - Owszem, prowadzę Cię do biblioteki.
-To dobrze.
Pomyślała o ciszy, lampach na stolikach, katalogach i niekończących się rzędach książek izolujących ją od głosów.
Minęli kontuar i weszli do dużej, otwartej czytelni, lecz wcale nie było tu pusto. Przy stołach siedziało mnóstwo ludzi; patrzyli w ekrany laptopów, szeptali do siebie.
Otworzył drzwi do wielkiej, otwartej sali, podobnej do tej na dole, tylko z dłuższymi i szerszymi stołami oraz pustym stanowiskiem bibliotekarza. Pod ścianami stały stelaże z czasopismami, lecz siedziało tu ponad dwadzieścia osób piszących coś na laptopach, czytających książki lub gazety.
Najgorsza była przestrzeń. Kiedy C.B. powiedział, że jadą do biblioteki, wyobraziła sobie ściany zastawione rzędami książek, które mogły stanowić jakiś rodzaj fortyfikacji przed głosami, tymczasem jedyne książki leżały przed czytelnikami na stołach, zaś dwie ściany wypełniały okna, za którymi ziała ciemność.
Mój panie - powiedział mistrz Hyrrokkin, prostując się na tyle, na ile pozwalały mu stare plecy. - Jakże się cieszę, że u nas gościsz. Nie musiałeś się jednak kłopotać osobiście, z pewnością masz pilniejsze sprawy na głowie niż odwiedzać bibliotekę.
Kochał bibliotekę. Jako chłopiec myślał o niej jak o rozumnej istocie, która, być może, odwzajemniała to uczucie. Bo nawet mimo, że to tylko mury, dachy i zgromadzone na tamtejszych półkach papierzyska, oczarowały go, przyciągały i dawały mu wszystko, czego potrzebował, żeby stać się sobą.
Kawałek dalej na ulicy zauważył charakterystyczny punkt: lśniącą kopułę Serapejonu św. Pawła, siedziby Wielkiej Biblioteki Londyńskiej, jednej z największych siostrzanych bibliotek w Europie. Wyglądała pięknie i złowrogo, więc odwrócił wzrok i przysiągł sobie, że już nigdy, przenigdy więcej nie pójdzie tą drogą.
Jeśli uda u się minąć tamtejszy szpaler Straży, znajdzie się na terytorium Biblioteki, rządzącym się zupełnie innymi prawami. Londyńska Straż nie może tam wkroczyć bez zezwolenia. Przed sobą widział pomarańczowo-czarną barykadę Straży i stojący przed nią ogonek chętnych do wejścia i oczekujących na sprawdzenie dokumentów.
Jess wiedział, że nie ma dużo czasu, bo wkrótce zgłoszą się do Najwyższej Straży, elitarnego zastępu strażników biblioteki, i poproszą o przechwycenie go na ich terenie.
Biblioteka rządzi światem. Dobrze mieć zaklepane miejsce przy korycie.