-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Cytaty z tagiem "adolin" [10]
[ + Dodaj cytat]
- Pewnie… obaj staliśmy się mniej surowi przez te ostatnie lata.
- Ja sądzę, że pozostałem tą samą osobą. Po prostu jestem gotów pozwolić, byś czuł się rozczarowany przez tę osobę.
- Synu. Nie jestem tobą rozczarowany.
- Naprawdę? Możesz powiedzieć to szczerze, pod przysięgą?
Dalinar zamilkł.
- Chcę jedynie byś był najlepszym człowiekiem, jakim możesz być - stwierdził w końcu.- Lepszym, niż ja byłem w twoim wieku. Wiem, że jesteś taką osobą. I chcę, żebyś godnie mnie reprezentował. Czy to coś tak strasznego?
- Ja już cię nie reprezentuję, ojcze. Jestem arcyksięciem. Reprezentuję sam siebie. Czy to coś tak strasznego?
Miała ochotę narysować tę scenę, ale wiedziała, że tego rodzaju chwili nie uda jej się uwiecznić na kartce. Nie chodziło o zawartość ani kompozycję, lecz o radość życia. Sekret szczęścia nie polegał na unieruchamianiu każdej chwilowej przyjemności i trzymaniu się jej, ale upewnieniu się, że w życiu będzie wiele przyszłych chwil, na które warto czekać.
Takie jest życie. Im dłużej żyjesz, tym więcej rzeczy ci się nie udaje. Porażka to miara dobrze przeżytego życia. I odwrotnie, jedyny sposób, by żyć bez porażki, to nie być przydatnym dla nikogo. Zaufaj mi, mam w tym doświadczenie.
Sensem istnienia prawa jest, byśmy nie musieli wybierać. By nasze naiwne sentymenty nas nie skrzywdziły.
Nie przypisywał tego wpływowi żadnej magii. Po prostu tacy byli ludzie, ich umysły w subtelny sposób przekształcały przeszłość, by pasowała do ich obecnych przekonań.
- Dziękuję, że jesteś sobą (...)
- Wszyscy inni byli już zajęci.
Odwrócił się i sięgnął po swój hełm, trzymany przez ostatniego zbrojmistrza. Był nim Renarin.
- Zjadłeś kurczaka? - spytał brat, gdy Adolin wziął od niego hełm.
- Na śniadanie.
- I rozmawiałeś z mieczem?
- Przeprowadziłem z nim długą rozmowę.
- Łańcuszek matki masz w kieszeni?
- Sprawdzałem trzy razy.
A po co są cele, jeśli nie po to, by skłonić do zrobienia czegoś wzniosłego?
- Tak, tak. Celuj w słońce. Wtedy, jeśli nie trafisz, twoja strzała przynajmniej spadnie daleko i zabije kogoś, kogo najprawdopodobniej nie miałaś okazji poznać.
- To zabawne, jak wiele z naszych opowieści zaczyna się tak samo, ale ma diametralnie różne zakończenia.
Nie żył jako dwóch, czterech czy sześciu ludzi - żył jako tysiące, gdyż każdego dnia stawał się kimś odrobinę innym.
Nie zmieniał się jednym wielkim skokiem, ale milionami malutkich kroczków.