cytaty z książki "Na odchodnym"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Każdego dnia podobno ginie jeden gatunek roślin albo zwierząt. Może nie przejąłbym się tym nazbyt, gdybym nie uświadomił sobie nagle, że z dawien dawna nigdzie nie widziałem piołunu. (…) A moje dzieciństwo przypadło na erę piołunową. (…) Ja się po prostu - w piołunach urodziłem.
Niech ksiądz nie mówi, że cierpienie wzbogaca. Niech ksiądz nie mówi, bo to będzie od rzeczy i śmiechu warte.
Wszystko, czego tylko się tknąć, miało wartość surowca wtórnego.
Piotruś na pytanie, kim chce zostać, odpowiadał, że chce zostać papieżem. Bardzo to denerwowało to jego ojca, który chciał, żeby synek został jak on ślusarzem albo elektrykiem jak Lech Wałęsa.
Gram konia. Boże, nie gram nawet. Bo naturszczyk – czy gra? (…) Siliłem się, chciałem sprostać. Zapominałem z wolna, jak porusza się człowiek. Szkapiałem dosłownie.
Najtrudniejsze dla mnie były przejścia. Ze stępa w kłus, z kłusa w galop.
Na pielęgnowanie swojego człowieczeństwa mało, a nawet wcale nie miałem czasu.
Bo czy ja, mając już swoje lata, liczyć mogłem jeszcze, że będę kimś więcej niż tym, czym teraz jestem, koniem. Wcale pewności takiej nie było. Nawet nadziei takiej. Ani żadnej innej.
Ze zgromadzonych książek słownik ortograficzny najwartościowszy.