cytaty z książek autora "Carina Bartsch"
A przecież książki to jeden z najcenniejszych darów na ziemi. Kunsztownie zestawione słowa, które zmieniały się w melodię, a potem w obrazy. Białe, puste kartki, na których powstawały światy większe od wszechświata. Przestrzenie, które wciągały ludzi i kazały im zapominać o wszystkim wokół. Literatura była magicznym zaklęciem, któremu całkowicie uległam.
-Wiesz co? Gdyby w słowniku były obrazki, obok słowa "dupek" znajdowałoby się twoje zdjęcie.
-Wow- zaśmiał się- Można by pomyśleć, że mnie nie cierpisz.
-Mogę tylko zasugerować, byś zaufał swojej intuicji.
Oczywiście byłam świadoma, że alkohol nie jest rozwiązaniem, ale woda zasadniczo też nim nie była.
- Elyas.
- Hm? – wymruczał.
- Grasz na pianinie i studiujesz medycynę, prawda? - wyszeptałam i włożyłam wiele wysiłku, by mój głos zabrzmiał namiętnie.
- Mhm… - powtórzył i znów zaczął głaskać mnie po udzie.
- To znaczy, że bardzo potrzebne są ci palce, prawda?
- Hmm? – W jego głos wkradła się nuta irytacji.
- Więc na twoim miejscu natychmiast zabrałabym tę dłoń, zanim ją tobie połamię!
Dopiero kiedy człowiek przeżyje piekło, może docenić piękno nieba.
- Gilotyna, ukamienowanie, rozstrzelanie czy stryczek?
- Hmmm? – zapytałam.
- Patrzysz na mnie z taką złością, jakbyś już myślała o morderstwie. A ja pytam, w jaki sposób.
- Chwilowo najchętniej posłużyłabym się ręcznym granatem. Poszłoby najszybciej.
- A dokąd on się znowu wybiera?
-Elyaaas!Emely pyta, dokąd idziesz?- zawołała Alex
- By zaspokoić twoją ciekawość, króliczku, powiem ze idę tylko po mleko. Mogę?
Arogancki,głupi,bucowaty,bezczelny....
-Jak dla mnie możesz sobie kupić nawet krowę - wysyczałam
- Zastanawiałem się nad tym,ale to niepraktyczne.
Masz na mnie wpływ, którego nie umiem opisać słowami. To więcej niż być zakochanym. To coś głębszego, jakbyś była elementem, którego od dawna mi brakowało. Kiedy nie jestem blisko ciebie, czuję pustkę i tylko ty możesz ją wypełnić. Wystarczy, że na ciebie spojrzę, a zapominam o całym świecie.
Moja teoria, że mężczyźni przychodzą na świat z wadą mózgu, potwierdzała się z każdym dniem.
- Emely, musisz mi pilnie w czymś pomóc.
Nie wiedząc, czego ode mnie chce, odpowiedziałam:
- Ręka w górę, ręka w dół, dasz radę bez mojej pomocy.
- A co to jest miłość w ogóle?
- Kaprys natury, defekt genetyczny – nazwij to, jak chcesz. Faktem jest, że miłość istnieje tylko po to, by dwoje ludzi po prokreacji zostało razem tak długo, aż potomek osiągnie pełnoletność.
Jesteś facetem. Przyszedłeś na świat niespełna rozumu.
Czasem uświadamiamy sobie różne rzeczy dopiero, kiedy o nich opowiemy. Jeśli zachowujemy je dla siebie, możemy je upiększać, zniekształcać, a nawet wypierać. Wypowiedziane – stają wyraźnie przed oczami. Zaśmiej się komuś w twarz albo wykrzycz coś, czego ten nie chce sobie uświadomić.
-Emely, tylko nie wymiotuj w mustangu, dobrze?
- Nie martw się, połknę.
Ludzie dzielili się na tych, którzy potrafili tańczyć, i na tych, których ruchy przypominały raczej atak epilepsji alb pingwina na lodzie.
Tak wielu ludzi na darmo szuka przez całe życie swojej drugiej połówki, brakującej części, która mogłaby ich dopełnić. Łatwiej jest im znaleźć igłę w stogu siana, więc w końcu zadowalają się tym, co dostają w zamian i z czasem zapominają, że może istnieć coś innego, coś o wiele głębszego.
- Cześć, mała, mam dla ciebie dobrą wiadomość!
- Elyas zginął tragicznie i będą o tym mówić w dzisiejszych wiadomościach?
- Nie – zachichotała. – To coś znacznie lepszego!
Zacząłem zadawać sobie pytanie, czy rzeczywiście wszystko zaczęło się od nowa, czy może nigdy się nie skończyło.
I te twoje nieskoordynowane ruchy! W kółko się przy mnie przewracałaś. Mój Boże, jak można nienawidzić kogoś, kto nie umie nawet prosto chodzić!
- Ale to działa-powiedział pewnym siebie głosem- Lecisz na mnie.
-Lecę na ciebie jak zepsuty szybowiec.
Często staramy się coś komuś wyjaśnić, więc długo i wylewnie to opisujemy, a na końcu i tak zostajemy z poczuciem, że nasz rozmówca nic nie zrozumiał.
Myślę, że miłość jest zdecydowanie zbyt często sprowadzana tylko do relacji dwojga ludzi, pomiędzy którym powstaje więź seksualna. Uczucia, które żywimy do rodziny, przyjaciół, to przecież nic innego niż miłość. Z tą tylko różnicą, że nie chcemy z nimi sypiać – przynajmniej w normalnych wypadkach.
Kiedy mężczyźni się zakochują, stają się najbardziej bezradnymi istotami na świecie.
Przed tobą nie wiedziałem, do jakich uczuć jestem zdolny. Doprowadzasz mnie nawet do tego, że nienawidzę sam siebie… A przecież zawsze uważałem, że jestem cholernie fajny.
Przecież nie mamy wpływu na to, w kim się zakochujemy. To się po prostu przydarza. Wszystkim ludziom (...) Oczywiście, że to zdarzało się każdemu. Ale tylko idiota ustawiał się na klifie i myślał, że dzięki temu dotknie nieba.
Przeciwieństwem dobra nie jest zło ale dobre chęci.
- (…) Dlaczego nie odpuścisz?
Przeciągnął dłonią po włosach i wykonał kilka rybich ruchów ustami.
- Nie wiem – zająknął się i obejrzał za siebie. – Może kręcą mnie trudne przypadki.
Co mam do stracenia?
Niewiele, nic nie znaczący detal.
Moje serce.
-Jesteś jak cukier, Elyas- wymamrotałam.
-Słodki?- W jego głosie brzmiało radosne zaskoczenie.
- Nie, klejący !- odpowiedziałam i zakończyłam rozmowę.