cytaty z książek autora "Ferenc Molnár"
(...) Janosz Boka z wielką powagą wpatrywał się w blat ławki i po raz pierwszy zaczął w głębi swojej młodej duszy pojmować, czym właściwie jest życie, w którym smutki i radości tak dziwnie splatają się w jeden wspólny los.
Boka był mądrym chłopcem, ale nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, że ludzie są bardzo różni, każdy jest inny, i że dochodzimy do tej prawdy za cenę bolesnych doświadczeń.
Nigdy nie pisałem tak beznadziejnie jak ostatnio. Nie sposób przekazać wojny na papierze. Ci co są tutaj, rozumieją bez słowa. Każde zdanie, które napiszę, jest jak list zakochanego młodzieńca do kobiety, która kocha innego. Ale spróbuję jeszcze raz, Boże, może się uda.
Dziś nawet czytelnik nie będący żołnierzem pozwoli przyzwyczaja się do takich wojskowych terminów jak: - "dwa pułki, w celu ułatwienia ofensywy halickiej, wymusiły przeprawę i ściągnęły na siebie siły przeciwnika". Im dłużej trwa wojna, tym bardziej człowiek popełnia ten błąd. Bo każdy, kto nie jest żołnierzem, powinien pozostać czysty od taktyki, od języka wojskowego, by móc uświadomić sobie ludzką mękę, jedyną i wieczną treść taktyki.
A mały Nemeczek słuchał wszystkich. Zdarzają się chłopcy, którzy lubią słuchać. Większość jednak lubi rozkazywać i dowodzić.
(…) wiedział to, czego żaden z chłopców nie śmiał powiedzieć; oto gaśnie powoli życie jego jedynego szeregowca.
Ale nie spodziewał się, że Boka będzie z nim rozmawiał tak spokojnie i chłodno bardzo go to zabolało. Bardziej nawet, niż gdyby został uderzony.
Walczyć i zwyciężać można tylko wtedy, jeśli panuje zgoda.
Tak zwykle jednak bywa z tymi, którzy nadużyli zaufania. Kontroluje się ich potem nawet wtedy, gdy mówią prawdę.
Czerwone koszule, czując swoją zgubę, przestawały szanować reguły walki. Reguły były dobre dopóty, dopóki wierzyli, że i uczciwie walcząc potrafią pokonać przeciwnika.
(…) ludzie są bardzo różni, każdy jest inny i dochodzimy do tej prawdy za cenę bolesnych doświadczeń.
Łatwo było mnie pokonać! Silniejszy zawsze wygrywa. (…) W dziesięciu łatwo stawać przeciw jednemu.
Poważni korespondenci wojenni, którzy brali udział w prawdziwych bitwach, powiadają, że największym niebezpieczeństwem w czasie bitwy jest zamieszanie. Wodzowie bardziej boją się choćby małego zamieszania, które w ciągu kilku sekund może przerodzić się w panikę, niż setek armii.