cytaty z książki "Nowa przygoda. Gwinea"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Widać stado szczególnie upodobało sobie sąsiedztwo hotelu-tak samo zresztą jak krążące nad nim dwa sępy, wypatrujące tu jakiegoś ścierwa - i jakże łatwo i tanio narzucało się skojarzenie tych żarłocznych ptaków z hienami finansjery, które do niedawna grasowały w ekskluzywnym hotelu.
Jest to po prostu wrodzona afrykańska grzeczność, uczynność wynikająca z pogodnego usposobienia. Gwinejczycy, których spotkałem,objawili szczególną właściwość:chcieli być szczęśliwymi i zdaje mi się, umieli być szczęśliwi, dlatego łatwo wybuchali śmiechem, co często raziło Europejczyków, mniej niż oni zadowolonych z życia. Inna urzekająca cechą jest u wielu z nich bystrość umysłu, inteligencja.
Biali bowiem nie tylko przez całe wieki dokonywali handlu afrykańskimi niewolnikami, sprowadzając nieprawdopodobną nędzę na ludzi i kontynent, nie tylko rozdrapali potem Afrykę na kawałki,ale - chcąc usprawiedliwić swe zbrodnie-ponadto spotrwarzali cała rasę tak systematycznie i tak perfidnie, świat uwierzył w jej niższość i niezdolność do samodzielnego bytu.
Zmysł zbiorowości, tak mocno rozwinięty u Afrykanów, świecił i tu triumfy.Wszyscy oni lubili pasjami załatwiać ważniejsze czynności gromadnie, na wesoło, a podczas zespołowych robót w polu jedni zazwyczaj pracowali, inni umilali im pracę dowcipnym śpiewem, tańcem i muzyką.
Afryka jest o niebo obyczajniejsza niż Europa, a Afrykanie mniej zepsuci, mniej złodziejscy ,bardziej ludzcy i życzliwsi niż my, Europejczycy.
Wśród kierowców na afrykańskich drogach szczodrze krzewiło się braterstwo, o jakim inne kontynenty nie mają pojęcia. Ludzie, niosący nam pomóc, nie wiedzieli przecież, jakiej jesteśmy narodowości, a mimo to z całej duszy spieszyli bezinteresownie na ratunek.
Sprawa bębnów. Stanowiły one przecież pierwszorzędny czynnik afrykańskiej kultury, z ich pomocą bowiem prawie wszystkie tutejsze ludy wyrobiły sobie przemyślany system telegraficzny, zdolny przekazywać dokładne wiadomości na ogromnych przestrzeniach z podziwu godną szybkością.
Sardynki w puszkach są tanim, ludowym pokarmem na całym świecie, tylko na skutek tajemniczych kombinacji i przedziwnej magii nie u nas w Polsce .
Przypomniało mi się zdanie dr Alberta Schweitzera, napisane w którejś z jego książek, że jeśli Europa jest krainą ludzi, to Afryka pozostała do dziś kontynentem zwierząt, na którym człowiek wciąż żyje jak nieproszony gość, gdzie stada słoni -mowa o Gabonie- często jeszcze burzą wsie tubylców, gdzie Afrykanin za nic na świecie nie wejdzie do puszczy zajętej przez goryle, a w wielu rzekach jedynymi panami są krokodyle i stada hipopotamów.
Doniosłą rzeczą dla Afrykanów był taniec. Taniec wrósł w ich byt jako podstawowy sposób wyrażania siebie i kto, wie, czy dla nich nie był równie istotny jak sama mowa. Ruchami ciała ludzie okazywali swój gniew, objawiali swe rację, staczali boję.