cytaty z książki "Irlandia wstaje z kolan"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Przemoc seksualna powstaje ze splotu czterech czynników: bycia na pozycji władzy, złości i frustracji, problemów z seksualnością oraz samotności, czyli niezaspokojonej potrzeby więzi i intymności. System Kościoła katolickiego potęguje wszystkie cztery. Po pierwsze zapewnia władzę nad ludźmi, po drugie wymaga absolutnej podległości przełożonym, co rodzi złość i frustrację, po trzecie ma obsesję czystości, co wywołuje problemy z seksualnością, a po czwarte odcina od głębokich więzi z ludźmi.
Będę szczery - Jan Paweł II był katastrofą. Opóźnił dostosowanie się Kościoła do nowego życia. Sobór Watykański mówił, że należy czytać znaki czasu, uczyć się, być częścią społeczeństwa, ewoluować razem, rosnąć dynamicznie. A on chciał tylko umocnić bariery i powstrzymać świat przed ingerencją. Mieliśmy Boga i to miało wystarczyć. Teraz, gdy do Kościoła dotarły znaki czasu, jest już za późno na cokolwiek.
Kościół ma tak wielką władzę, bo połączył wiarę w magię z lękiem przed złamaniem prawa. Przejął kontrolę nad cudownymi obiektami takimi jak relikwie, medaliki, woda święcona oraz nad rytuałami jak pielgrzymki, posty, procesje. Prawa, które ustanowił, przedstawił jako absolutne i dla wszystkich wiążące. Dlatego największym niebezpieczeństwem są dla niego ludzie myślący samodzielnie i kierujący się własnym sumieniem.
To zamykanie Kościoła od wewnątrz i piętnowanie seksualności wydawało się stać w sprzeczności z tym, jak Jan Paweł II był odbierany przez wiernych. Charyzmatyczny, chcący być blisko ludzi, papież pielgrzym. Prawdą jest, że odmienił relacje katolików z Żydami i zwracał się do nich jako do umiłowanych, starszych braci w wierze. Prawdą jest, że chciał, aby Duch Święty odmienił oblicze naszej ziemi, zabiegał o Polskę wolną od komunizmu i wspierał Solidarność. Tak go zapamiętaliśmy.
Ale gdy pojechałam do Irlandii, usłyszałam:
– Był największą katastrofą w dziejach Kościoła.
– Zniszczył Kościół, kiedy jeszcze było coś do uratowania. Rozejrzyj się, katolicyzm dogorywa.
– Jak można było go uczynić świętym?
– Autorytarny, dogmatyczny, zastraszający. Bo albo będzie tak jak on chce, albo wcale. Nie zgadzasz się z nim, to wylatujesz.
Mówili tak wszyscy moi rozmówcy, których pamięć sięgała lat 60. Głęboko wierzący i oddani chrześcijaństwu świeccy oraz księża i zakonnice związani z Kościołem na dobre i złe.
Kościół nie jest organizacją, do której się dobrowolnie dołącza. Rodzisz się w ustalonym porządku zasad i reguł, które są egzekwowane przez groźbę potępienia. Kościelna władza opiera się na ekskomunice, odmowie zbawienia i utracie prestiżu. Nagrodą w doczesnym życiu jest wysoki status społeczny i bycie częścią wspólnoty. Ksiądz jest moralnym policjantem, a szczegółowa wiedza o parafianach, którą zdobywa podczas spowiedzi, duszpasterskich wizyt i z donosów, pozwala mu utrzymać kontrolę.
Kościół ma tak wielką władzę, bo połączył wiarę w magię z lękiem przed złamaniem prawa.
Przemoc seksualna powstaje ze splotu czterech czynników: bycia na pozycji władzy, złości i frustracji, problemów z seksualnością oraz samotności, czyli niezaspokojonej potrzeby więzi i intymności. System Kościoła katolickiego potęguje wszystkie cztery. Po pierwsze zapewnia władzę nad ludźmi, po drugie wymaga absolutnej podległości przełożonym, co rodzi złość i frustrację, po trzecie ma obsesję czystości, co wywołuje problemy z seksualnością, a po czwarte odcina od głębokich więzi z ludźmi. Zakazane jest wchodzenie w związki małżeńskie, a nawet nawiązywanie indywidualnych przyjaźni, ponieważ uczuciem należy obdarzać całą wspólnotę, a nie pojedynczą osobę. Im dłużej księża muszą żyć w celibacie, odcięci od swojej seksualności, tym trudniej im jest poradzić sobie z frustracją i złością.
Zmuszanie do zachowania sekretu jest największą bronią ciemiężcy.
W Polsce dla Kościoła nawet joga jest bardzo podejrzana, a co dopiero akupunktura.
Teraz córka i syn nie mogą zrozumieć, dlaczego ludzie chodzą do tych wielkich budynków raz w tygodniu, modlą się i dają ofiarę na kościół. Patrzą na to podobnie jak na tańce afrykańskich plemion, które mają wywołać deszcz. Z ich perspektywy te obrzędy niewiele się różnią.
Nazwijmy rzeczy po imieniu 'klauzula sumienia' jast odmową pomocy.
Chcielibyśmy Polski, w której Kościół i państwo nie dyktuje nam, jak mamy żyć. Przejęliśmy od Solidarności walkę o prawa człowieka, podczas gdy ona zajęła się umacnianiem pozycji Kościoła.
Zła nie da się cofnąć. Żadna ilość pieniędzy nie zmieni przeszłości. Żadna ilość terapii nie załatwi sprawy. To, co się wydarzyło, jest częścią podróży przez życie.
Żeby się wyzwolić, pierwszą rzeczą jest zastanowienie się, w jaki sposób cię dominują.
Dla mnie Jan Paweł II prowadził Kościół tą drogą, mówił, że trzeba być twardym, że jeśli jesteś katolikiem, to chodzisz do kościoła i mówisz „nie” antykoncepcji, rozwodom i równości kobiet.
Nawet najmniejsza rzecz przybliża nas do zwycięstwa. Dla mnie to jak płatki śniegu spadające na gałąź. Nic się nie dzieje, a potem jeszcze jeden płatek i gałąź się łamie.
Mężczyźni od dawna ujarzmiają naturę za pomocą samolotów, elektryczności oraz telefonów i uważają to za całkowicie normalne, ale kontrolowanie przez kobiety własnej płodności jest dla nich „nienaturalne”!