cytaty z książki "Blacklisted"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
[...]
Ty wiesz lepiej niż ktokolwiek inny, że w życiu nic nie jest pewne. Wszystko, co możemy zrobić, to brać każdy dzień takim, jaki jest.
[...]
Jeśli wszystko, co robisz, to martwienie się o to, co może się wydarzyć, zamiast cieszyć się chwilą, w której się znajdujemy, ominie cię kilka całkiem wspaniałych doświadczeń.
[...]
Nie tylko była jak motyl uwalniający się z kokonu, ale także uczyła się, jak rozłożyć te duże, piękne skrzydła, aby mogła latać.
[...]
Kochanie kogoś oznacza, że otwierasz drzwi do nieuchronnego zranienia przez tę osobę.
[...]
Blizny wydawały się ważniejsze niż obrączka i bardziej celowe niż jakikolwiek tatuaż. Były nieustannym przypomnieniem tego, że tak bardzo zbliżyliśmy się do utraty wszystkiego. Reprezentowały linię startu i linię mety. Pokazały nam, że wszystko, co ma znaczenie, wszystko, co należy pielęgnować, zaczęło się i skończyło na nas. Razem przetrwaliśmy. Razem byliśmy lepsi niż osobno.
[...]
Nie sądzę,, żeby to było miejsce, które będę nazywać domem. Myślę, że to będzie osoba. Ktoś, kogo chcę zobaczyć na koniec dnia. Ktoś, do kogo chcę wrócić, gdy klub nieuchronnie wpada w kłopoty. Myślę, że dom będzie osobą, która da mi miejsce, do którego mogę się udać, kiedy potrzebuję minuty,, by odetchnąć i nie być prezydentem Sons of Silence. Każdy dach nad głową, każde miejsce do spania jest w porządku, o ile wiem, że mogę obudzić się obok osoby, która jest dla mnie najważniejsza.
[...]
Crew równoważy wszystkie moje złe cechy i lubię myśleć, że ujarzmiłam niektóre z jego. Jesteśmy lepszymi ludźmi, kiedy jesteśmy razem i to jest wspólna płaszczyzna. Nie chcę go zmieniać, ponieważ kocham to, kim jest i jaki ma na mnie wpływ.
[...]
Nigdy wcześniej nie miałam nikogo, na kim mogłabym się oprzeć. Nie jestem pewna, czy wiem, jak to zrobić.
[...]
Starałem się użyć słów, aby poczuła się lepiej i dać jej do zrozumienia, że nie planuję nigdzie iść, ale byłem lepszy w udowadnianiu swojego punktu widzenia swoimi czynami.
[...]
Była wyjątkowa. A ja byłem tym szczęśliwym draniem, który mógł jej pokazać, jak bardzo jest wyjątkowa.
[...]
Kody robiła wszystko według własnego harmonogramu i maszerowała w rytm własnego perkusisty.
[...]
To tak, jakby postrzegała wszystkich jako pionki na szachownicy, a nie jako prawdziwych ludzi, którzy mogą, ale nie muszą, ponieść konsekwencji swoich działań. Ona jest naprawdę zła.
[...]
To w porządku się bać. Posiadanie dziecka to wielka sprawa i duża odpowiedzialność.
[...]
- Kiedy jestem przy tobie nie mogę zdecydować, czy jestem najbezpieczniejsza jaką kiedykolwiek byłam, czy też jestem w większym niebezpieczeństwie niż kiedykolwiek. To bez sensu.
- Jestem niebezpieczny. W tej chwili, może potrzebujesz kogoś niebezpiecznego w swoim życiu.
[...]
To był pocałunek, który sprawił, że zakwestionowałem wszystko, co kiedykolwiek zrobiłem, aby mieć szczęście być obiektem takiej pasji i obietnicy. To był rodzaj pocałunku, o którym od razu wiedziałem, że nigdy nie będę miał dość.
[...]
Nie potrzebowałam emocjonalnego trzęsienia ziemi, które przyniósł ze sobą Shot, aby zakłócić nierówny krajobraz, w którym już miałam problemy z nawigacją.
[...]
- Jestem zaskoczona, jak miły potrafisz być, Shot. Kiedy jesteś miły, jesteś jeszcze bardziej przerażający niż wtedy, gdy jesteś zaciekły i przypominasz motocyklistę.
Shot odchylił głowę do tyłu i zaczął się głośno śmiać.
[...]
nawet po najciemniejszej nocy przechodzi świt i bez względu na to, jak ponure wydają się rzeczy, nie pozostaną takie na zawsze.
[..]
Bez względu na to, jak bogaty jesteś, jak dobrze żyłeś, jaki pakt zawarłeś z diabłem, śmierć jest wspólną cechą wszystkich ludzi. To jedyna rzecz, która nas wszystkich łączy.
[...]
- Wybrałam zawód lekarza sądowego, ponieważ nie mogłam znieść myśli, że będę osobą próbującą opóźnić to, co nieuniknione. Nie mam siły walczyć o życie i je przegrać. Myśl o tym, że nie jestem w stanie kogoś uratować…To za dużo.
[...]
wybrałam pole, w którym mogę powiedzieć ludziom, że dopilnuję, że ich ukochana osoba nie umarła na próżno. Nie przeciwstawiam się śmierci, nadaję jej sens tym, którzy zostali w tyle, ponieważ tak dobrze to rozumiem.
[...]
- Ściany się nie zbliżają, one zostały zburzone i teraz możesz widzieć daleko i szeroko. Twój świat jest teraz o wiele większy, niż trzeba go przyjąć. Dlatego nie możesz oddychać. Wszystko jest kwestią perspektywy.
Shot do Presley.
[...]
Spędziłam tyle czasu będąc spokojna i pogodna dla wygody innych, że zapomniałam, jak oczyszczający może być gniew, kiedy jest potrzebny.
[...]
- Jeśli chodzi o granice, popieram to, że je masz i wiesz, czym one są. Tak długo, jak leżą w twoim najlepszym interesie, będę ich szanował. Ale jeśli to jest coś głupiego, na przykład udowadnianie, że nie potrzebujesz nikogo ani niczego, idąc do samochodu na ciemnym parkingu, zignoruję to gówno, bo wolałbym, żebyś była na mnie zła i obrażona niż martwa.
Shot do Presley.
[...]
- Marines powiedzieli, że widzieli we mnie potencjał, ale tak naprawdę widzieli dzieciaka, który doświadczył już sporej części przemocy i nie stronił od wykonywania brudnej roboty. Wzięli dzikiego nastolatka i zrobili z niego bezwzględnego zabójcę.
rozmowa Presley i Shot'a.
[...]
- Śmierć nie jest czymś, czego się boję. To było stałe w moim życiu, odkąd w pełni zrozumiałem jego trwałość. Nie sądzę, abyś mógł żyć w pełni i doceniać ważne wspomnienia i chwile, jeśli nie uznasz, że wszystko, co mamy i wszyscy, których kochamy, w końcu odejdą.
[...]
Ciężka jest głowa, która nosi koronę, czyli w tym przypadku naszywkę PREZYDENTA z przodu jego kroju Naszym zadaniem było zapewnienie wszystkim maksymalnego bezpieczeństwa, a kiedy zawodziliśmy, strata była miażdżąca i często niemożliwa do otrząśnięcia się.
[...]
Narkotyki były kategorycznym nie, jeśli chodzi o mój klub i ludzi, z którymi robiłem interesy. Nienawidziłem tego, jak uzależnieni i nieprzewidywalni byli ludzie. Nie podobał mi się też łańcuch dowodzenia związany z narkotykami. Jeśli odetniesz jedną głowę, prawdopodobnie trzy bardziej niebezpieczne wersje odrosną na jej miejscu.
[...]
Mój ojciec był bezwzględny. Byłem racjonalny. Te dwie rzeczy nie łączyły się dobrze, jeśli chodzi o dokonywanie wielkich wezwań i do dobrego samopoczucia klubu i jego członków.
[...]
Musiałam teraz zrozumieć, czym jest dla mnie rodzina, i ode mnie zależało, czy nauczę się funkcjonować jako jej część.