cytaty z książki "Iluzjonista"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Wie pan, co ludzie najchętniej nazywają głupotą? - spytał wyważonym tonem.
- Nie.
- Mądrość, której nie rozumieją.
Po jednym złym rozdziale nie zamyka się książki,tylko przewraca stronę.
- Jest wolna.
- Jeśli przez wolność rozumiesz bycie skutym kajdanami, to tak.
- Każdy nosi jakieś kajdany.
- Może masz rację (...) Ale ten, kto jest wolny, sam je sobie wybiera.
Człowiek z natury nie potrzebuje niczego. Łaknie tylko tego, co sam sobie wymyśli.
Zło kryje się w każdym, jedyną różnica między przestępcą a przykładnym obywatelem jest taka, że pierwszy podjął działanie, a drugi nie.
Przerwał ten tok myśli, nie dając im szansy, by zamieniły się w spiralę i wciągnęły go bez reszty. Roztrząsanie tego, co mogło się wydarzyć, ale z jakiegoś powodu się nie wydarzyło, było najszybszą drogą do szaleństwa.
Każdy dobry iluzjonista zdawał sobie sprawę, że publiczność uwielbia brać udział w przedstawieniu. Nie wszyscy bezpośrednio, wystarczyło, by jeden widz został wywołany na scenę, a każdy inny czuł, jakby się na niej znalazł. Element uczestnictwa publiki był warunkiem koniecznym dobrego przedstawienia – i ten człowiek z pewnością o tym wiedział.
- Są jakieś ślady? - zapytała Rosa.
- W chuj.
- To naprawdę profesjonalna ocena, panie prokuratorze.
Domański głęboko wciągnął powietrze nosem.
- Ściągamy odciski palców, zbieramy zaschnięte siki spod deski klozetowej, wyciągamy włosy z odpływu pod prysznicem i sprawdzamy chusteczki w koszu, z nadzieją, że odkryjemy całe bogactwo zaschniętych glutów – wyrzucił z siebie. - Więc, jak mówiłem, dowodów jest w chuj.
Będziemy tyle myśleć, zostaniemy myśliwymi, a ja mam inne plany życiowe.
(...)Gerard nie myślał już o niczym poza tym, ile szczęścia potrafią dać komuś dwa uniesione kąciki ust.
Kobiety chodzą wolniej, bo myślą w trakcie. Faceci są bezrefleksyjni, skupiają się tylko na przemieszczaniu się.
- Każdy nosi jakieś kajdany.
- Może masz rację - przyznała. - Ale ten, kto jest wolny, sam je sobie wybiera.
Prawdziwa miłość jest chyba jak gwiazda na niebie. Jeśli już gaśnie, to niszczy wszystko wokół.
Bo niesprawiedliwość w jednym miejscu zagraża sprawiedliwości w każdym innym.
-To, co nas tu doprowadziło, nie było oczywiste. Zresztą byłeś jedyną osobą, która w ogóle to zauważyła.
- Dziękuję.
- To nie był, kurwa, komplement – odparł Konrad i rozłożył ręce.
Z nią zawsze był w domu. W domu bez czterech ścian, ale za to z dwojgiem oczu.
Dziewczyna krzyczała wniebogłosy, błagając o to, by ktoś ją uwolnił. Mimo że zgromadzeni właściwie nie myśleli o niczym innym, żaden nie potrafił się ruszyć.