cytaty z książki "Fałszerze pieprzu. Historia rodzinna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Można już zobaczyć nową Polskę – wolną nareszcie od Żydów, ale za to, co za szczęście, wypełnioną żydowskimi rzeczami, które w sprzyjających okolicznościach stać się mogą ‘pożydowskie’, co wszak całkowicie zmienia ich status.
Można już zobaczyć nową Polskę – wolną nareszcie od Żydów, ale za to, co za szczęście, wypełnioną żydowskimi rzeczami, które w sprzyjających okolicznościach stać się mogą ‘pożydowskie’, co wszak całkowicie zmienia ich status.
Nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że nie nad cierpieniem żydowskim boleliśmy, lecz nad własnym cierpieniem; że nie nad zniszczonym światem żydowskim płakaliśmy, lecz nad własnym utraconym światem, którego nieodłączną częścią, mimo swojej obcości, byli "szwargocący i uwijający się Żydzi w czarnych chałatach”.
Tylko dlaczego nie mogę przestać myśleć o nas jedzących w 1941 roku wystawny obiad i o nas głodujących w getcie? O nas grających w brydża i o nas żebrzących o kawałek chleba? O nas kibicujących na wyścigach i o nas oglądających śmierć? O nas planujących odbudowę Muranowa w państwie nareszcie wolnym od Żydów i o nas ulicami Muranowa idących na Umschlagplatz?
Dwa nurty okupacyjnego życia – żydowski i polski – nie miały niemal żadnych punktów wspólnych.
Podczas, gdy w Ciechankach malarz portrecista Grzegorz Orłowski delikatnymi pociągnięciami pędzla oddaje detale codziennego okupacyjnego życia mojej polskiej rodziny, która nadal poluje, pojedynkuje się, gra w karty, przyjmuje gości i wystawnie jada - moja żydowska babka Amelia umiera zamordowana w pogromie w Złoczowie, mój czternastoletni ojciec wraz z dziesięcioletnim bratem (…) wracają do warszawskiego getta do ojca.
Nic na to nie poradzimy, więzi rodzinne są wprawdzie niewidoczne, ale przez to wcale nie słabsze, wytwarzają bliskość i zależność, przed którymi próżno chcemy się bronić.
Po wojnie można było na powrót zostać dzieckiem - o ile się umiało.
Słowo "jak" natomiast zamienia potencjalność w coś, co już bezpowrotnie się dokonało, co się nieodwracalnie stało i nie odstanie. I wtedy nie ma powrotu. "Jak" - pokazują to dzieje świata i ostatnie stulecie w naszym kraju - bywa późnym, złowrogim dzieckiem ignorancji, zaniechania i obojętności, dzieckiem słów, które raz rzucone w powietrze, wracają jak kamienie.
Wydajność istniejących krematoriów w ciągu 24 godzin pracy wynosi:
• Stare krematorium I (Auschwitz) 3 piece 2-muflowe – 340 osób
• Nowe krematorium II (Birkenau) 5 pieców 2-muflowych – 1440 osób
• Nowe krematorium III (Birkenau) – 1440 osób
• Nowe krematorium IV (Birkenau) – 768 osób
• Nowe krematorium V (Birkenau) – 768 osób
Łącznie 4756 osób.
Bardzo chciałabym wierzyć, że polski patriota, drugi mąż mojej babci Kazimierz Rojowski nie brał udziału w imprezie organizowanej przez okupanta w mieście, w którym tuż obok umierali z głodu i na tyfus Żydzi.
Czy możliwe jest prawdziwe ocalenie z Holocaustu? Dostępne świadectwa zdają się temu przeczyć.
Mój ojciec należy do tych, którzy milczą. To jego milczenie jest ogromne, przepastne i można się w nim utopić. Dlatego zaczęłam pamiętać. Przeciw temu milczeniu, przeciw zapomnieniu, przeciw nicości, która chciałaby to wszystko pochłonąć.