cytaty z książki "Dynia i jemioła. Nietypowe historie świąteczne"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Moja rodzina jest jak trufle. Rzadka, bezcenna i w dobrym stylu, ale w nadmiarze potrafi zabić smak nawet najbardziej wykwintnej potrawy. I ma zaskakująco wiele wspólnego ze świniami.
-Chodzi o to... widziałem reklamę. Ludzie mają takie magiczne, które zmienia przestrzeń w Dom - powiedział to tak, że słyszałam dużą literę w słowie ,,dom".
-Nie wiem, o czym mówisz - przyznałam szczerze.
-To się nazywa chyba Ikea (...)
Westchnęłam z ulgą (...)
-Stawiasz klopsiki - oświadczyłam kategorycznym tonem.
Niech nie myśli, że jestem taka zupełnie łatwa.
Na bogów upadłych i dziwki niechętne, co oni dziś pchają dzieciom do głów?!
Wiedziała, że jestem przesądna i nigdy nie chodzę do wróżów i jasnowidzów. Uważałam, że to niepotrzebne kuszenie losu, bo i bez tego jest niczym wyszczekany i złośliwy nastolatek.
Co roku w sezonie świątecznym fantazjowałam, że w połowie grudnia wsiadam do samolotu i lecę w jakieś przyjemne, ciepłe miejsce. Z daleka od wścibskich ciotek, perfekcyjnej matki, kuzynek, dzieciaków biegających z prędkością kucyków naćpanych amfetaminą...
- Czyli to właśnie muszę wydobyć z nich torturami - oświadczył.
- Myślę, że na początek wystarczy zapytać. Zapomniana technika, ale zadziwiająco skuteczna.
-Nie bój się – przekonywała – przyjaźń nie boli.
– Nie szukam przyjaźni – burknąłem.
– Bo jej się nie szuka, ją się znajduje.
- I tak już nie śpisz, wstawaj - powiedział i odgarnął z niej nakrycie.
(...) Dora, jeśli wstaniesz w ciągu pięciu minut, dostaniesz kawę i jedzenie. Jeśli to potrwa dłużej, i tak wstaniesz, ale już bez łapówki.
- Nienawidzę cie - wymamrotała spod poduszki.
- Minie ci, gdy się napijesz kawy.
Ta Starszyzna potrzebowała rewolucji. Utknęła w czasach, które minęły. I nie szanowała ludzi, którymi miała zarządzać. Trudno nauczyć świnię nowych sztuczek. Czasami łatwiej oderwać ją od koryta i zastąpić inną.
Odczekałam, aż palacz zaciągnie się papierosem, a ognik pozwoli mi bezbłędnie namierzyć jego głowę. Posłałam kulkę i drugą dla pewności. Nie zdążył krzyknąć.
Palenie zabija. Pewnie właśnie dlatego umieszczają taki napis na opakowaniach papierosów.
Mój przyjaciel, szurając stopami, oddalił się do kuchni, gdzie nastawił ekspres do kawy, zapalił skręta i wyjął z lodówki karton mleka. Z szafki wyciągnął dwie miski i opakowanie płatków. Nasypał ich z górką, zalał mlekiem i podsunął mi jedną z misek.
- Skąd wiedziałeś, że nie jadłam śniadania?
- Kopałaś w moje drzwi. Po kawie i węglowodanach masz więcej cierpliwości.
Naprawdę długo się znaliśmy.
...ale przecież ja jestem rozsądna- powiedziała kobieta, która wymyśliła zaklęcie zwane w rodzinie" chujem na czole".
Gdy przyjmowałem pierwszą kandydatkę na studia medyczne, mówiono mi, że popełniam błąd. A ja powtarzałem, że błędem byłoby dłużej udawać, że kobiety nie mają mózgów. Mieliśmy już wystarczająco dużo sekcji za sobą, by wiedzieć, jak jest naprawdę.
Nie dręcz się tym, czego nie wiesz dziś, jeśli jutro będzie to dla ciebie otwartą księgą (Samhain w Sawie).
Trudno nauczyć świnię nowych sztuczek. Czasami łatwiej oderwać ją od koryta i zastąpić inną (Wampir, który ukradł święta).
Posiadanie macicy nikogo automatycznie nie czyni sojusznikiem, zwłaszcza jeśli w zestawie jest tyrania i dyskryminacja.
- Nie szukam przyjaźni [...].
- Bo jej się nie szuka, ją się znajduje (Duch, który stał się lisem).