cytaty z książki "Elantris"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To całkiem ludzkie, wierzyć, że w innym miejscu i czasie było lepiej niż tu i teraz.
Nienawiść potrafi łączyć ludzi szybciej i bardziej skutecznie niż miłość i pobożność.
Życie to smutki i niepewności. Jeśli będziesz je tłumić, zniszczą się na pewno, pozostawiając za sobą kogoś tak opancerzonego, że żadne uczucia nie zagoszczą już nigdy w jego sercu.
-Książki!- zawołał radośnie Raoden.
-Nie powinienem cię był tu sprowadzać- mruknął Galladon.- Teraz nigdy się ciebie nie pozbędę.
Nie biegnij, jeśli masz tylko tyle sił, by iść. Nie trać czasu na walenie w mury, które się nie poddają. A co ważniejsze, nie uderzaj tam, gdzie wystarczy dotknięcie.
(...) dobrze było mieć reputację uczciwego, choćby po to, by w kluczowych momentach móc skłamać.
Kiedy człowiek nie może znaleźć w życiu celu, łatwo się poddaje.
O wiele łatwiej manipulować ludźmi, kiedy zakładają, że nie masz dość rozumu, by zapamiętać, jak się nazywasz.
Często nasze własne zdanie na nasz temat jest najmniej realistyczne.
Czasem musimy upaść, czasem wstajemy, jedni cierpią, inni mają szczęście. Tylko w taki sposób możemy się nauczyć, jak polegać na sobie wzajemnie. Jeśli ktoś zostanie pobłogosławiony, jego przywilejem jest okazanie pomocy tym, których życie nie jest tak proste. Jedność przychodzi z walką, dziecko.
Kiin, który właśnie pojawił się w drzwiach kuchni, z nieobecną miną postukał córkę po głowie niesioną tacą.
-Tak właśnie myślałem- wymamrotał, wsłuchując się w wibrujący dźwięk metalowej płyty. - Twoja głowa jest kompletnie pusta. Myślę, że to wiele wyjaśnia.
-Nikt się nie może poddać, kiedy jesteś obok, sule. Po prostu nie pozwalasz człowiekowi porozpaczać.
-Dziwię się, że jeszcze nie próbowali ugotować siebie nawzajem.
-O, tego też próbowano - odparł Galladon.- Na szczęście, coś dzieje się z nami w czasie Shaod. Zdaje się, że mięso martwego człowieka nie jest smaczne. Właściwie jest tak paskudnie gorzkie, że nikt nie jest w stanie go utrzymać w żołądku.
-Miło wiedzieć, że kanibalizm został logicznie wykluczony jako opcja- zauważył oschle Raoden.
Do chwili, w której Lukel uznał za stosowne poinformować rodzinę o talentach malarskich Serene.
-Uprawia coś w rodzaju neoabstrakcjonizmu - oświadczył śmiertelnie poważnym tonem.
-Doprawdy?-zapytał Kiin.
-Tak- rzekł Lukel.- Wprawdzie nie do końca rozumiem, co chciała wyrazić, przedstawiając bukiet kwiatów za pomocą brązowej smugi, która w dużym przybliżeniu przypominała konia.
Serene zarumieniła się, a wszyscy wybuchnęli śmiechem. Jednakże to nie był koniec-właśnie ten moment wybrał Ashe, żeby ją zdradzić.
-Nazywa to szkołą kreatywnego błądzenia- wyjaśnił poważnie Seon głębokim, poważnym tonem.- Sądzę, że księżniczka czuje się spełniona, tworząc dzieła, które całkowicie paraliżują zdolność widza do odgadnięcia, co przedstawiają.
(...) w ludzkiej naturze leży wiara, że inne miejsca i inne czasy są lepsze niż tu i teraz.
Im więcej twarzy nosimy, tym bardziej mieszają się ze sobą.
-Właściwie wcale jej [służby] nie potrzebujemy- dodała Daora. - Zdziwiłabyś się, jak wiele można zrobić własnymi rękami.
-Zwłaszcza jeśli ma się gromadkę dzieci do najbrudniejszej roboty-dodał Kiin ze złośliwym uśmieszkiem.
-Czy tylko do tego się nadajemy, ojcze?- zapytał ze śmiechem Lukel.- Do szorowania podłóg?
-To jedyny powód, dla którego w ogóle pomyślałem o dzieciach- odrzekł Kiin. - Daorna mieliśmy tylko dlatego, że przydaje się jeszcze jedna para rąk do mycia nocników.
-Wiesz co, nigdy nie mogłam zrozumieć, jak wy, Seony, możecie wydawać takie dźwięki- zauważyła. Nie macie nosów, jak możecie nimi prychać?
-Lata ćwiczeń, pani.
Przestanę teoretyzować w chwili, w której powiesz mi, skąd prosty rolnik zna słowo "empiryczny".
-Keseg uczył jedności. Ale co miała myśli? Jedność umysłów, jak uważa mój lud? Jedność miłości, jak głoszą wasi kapłani? Czy jedność posłuszeństwa, w którą wierzą Derethi? W końcu zaczynam się zastanawiać, jak to możliwe, by ludzkość tak skomplikowała całkiem prostą koncepcję.
Ciemność zamykała się nad Hrathenem. Odsunął od siebie wszystkie pytania. Jego wzrok i całą świadomość wypełniła zatroskana twarz Sarene. Kobiety, która go zniszczyła. Dla niej odrzucił wszystkie kłamstwa, w które wierzył przez całe życie.
Nigdy się nie dowie, że ją pokochał.
Żegnaj, moja księżniczko, pomyślał.
Świat Hrathena był kontrolowany i przewidywalny, jego religia logiczna. Dilaf przypominał kociołek wrzątku wylany na lód Hrathena. Ostatecznie obaj skończyliby osłabieni i rozproszeni, jak chmury pary na wietrze.
Mówisz o głodzie i bólu, jakby to były siły, którym nie można się oprzeć. (...) Wszystko jest dopuszczalne, pod warunkiem, że skłonił do tego głód... jeśli pozbawić nas wygód, stajemy się zwierzętami.
Katastrofa to coś, na co każdy dobry kupiec powinien być przygotowany. Nie należy wysyłać towarów, na których utratę nie można sobie pozwolić.
Nienawiść sprawia, iż ludzie jednoczą się szybciej i z większym zapałem, niż mogłaby to uczynić pobożność.
-Ha!- zawołał olbrzym, chwytając ją w niedźwiedzi uścisk.
Było to dziwne uczucie, kiedy jej dolna połowa została wciśnięta w olbrzymi brzuch, a twarz w potężną, muskularną pierś. Z trudem się powstrzymała, żeby nie zapiszczeć, i miała tylko nadzieję, że mężczyzna wypuści ją z objęć, zanim zemdleje. Ashe zapewne popędzi po pomoc, gdy zauważy, że jej twarz zmienia kolor.
Życie to smutki i niepewności. Jeśli będziesz je tłumić, zniszczą cię na pewno, pozostawiając za sobą kogoś tak opancerzonego, że żadne uczucia nie zagoszczą już nigdy w jego sercu.
-Nie- odezwała się po chwili.- Kiedy będziecie mówić o tym człowieku, niech wszyscy wiedzą, że zginął w naszej obronie. Mówcie zatem, że oprócz wszystkiego innego, Hrathen, gyorn Shu-Dereth, nie był naszym wrogiem. Był naszym zbawcą.
Dlatego też, używając dumy jako tarczy chroniącej przed rozpaczą, zniechęceniem i - co najważniejsze - użalaniem się nad sobą, Raoden podniósł głowę, by spojrzeć w oczy potępieniu.