cytaty z książki "Toksyna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
-Wiesz, Sławciu, zawsze chciałem cię o coś spytać.
-Pytaj.
-(...)Dlaczego nie nasz uczuć?
-Nie wiem. Patrzę na ciebie i cieszę się, że nie mam uczuć. Ale może kiedyś chciałbym spróbować.
To bardzo smutne, jak wewnętrznie nieuporządkowani potrafią być ludzie, których uważamy za autorytety.
Jak się kogoś kocha, to jest się dwa razy. Raz jest się sobą, a przede wszystkim tym, kogo się kocha. I wszystko, co dobre, jest wtedy podwójne. A jak coś jest złego, to jest mniejsze o połowę, bo ten ktoś jest. I wystarczy, że się pomyśli o tym kimś, kogo się kocha, i wtedy wszystko ma sens, bo ten ktoś jest. A jak się go zobaczy czy porozmawia, to jest wielkie szczęście.
A moja chora wyobraźnia, ponieważ ja jestem chory, ponieważ świat jest chory, jednak rusza. Zaczyna wymyślać te wszystkie chore głupoty, za które ją lubię, tę wyobraźnię.
Albowiem zapamiętajcie bracia i siostry, tylko strach i pieniądze zamykają ludziom mordy.
Nic nie znaczy miłość, Sławciu, nic. Całkiem nic. Żadna to siła. Lipa i tandeta. Miłości nie ma, ludziom się wydaje. Najlepszych można zeszmacić. Każdego.
Są bowiem biedni w rękach bogatych rozrywką, żartem. Są bowiem biedni, by zaspokajać zachcianki i żądze, i żeby karmić się ich strachem, a nigdy nie wiesz, czy jesteś bogaty czy biedny. I kiedy zabawią się tobą, a zrobią to, bądź pewien.
Mamy silny instynkt samozachowawczy i w naszym Andrzeju ów instynkt nokautował właśnie sumienie. Jeszcze przez chwilę, widziałem to po twarzy Andrzeja, sumienie chciało wstać, ale jednak dostało za mocno w ryj. I poległo.
Najtrudniej skurwić się pierwszy raz, potem już zawsze z górki.
Dość lubię Włochów, bo mają w uśmiechu słońce, a Włoszki mają słońce w ruchach i we włosach.
Ona, w garsonce opiętej na dupie. Nie wolno mieć tak pięknych dup. Takie dupy powinny być zakazane.
(...) Że świat się mną brzydzi, z czym bym się chętnie akurat zgodził.
Nikt nie powie ci nigdy, co jest najprzyjemniejsze w zabijaniu. Ja ci powiem. Nieśmiertelność. Zabierając życie, stajesz się nieśmiertelny, stajesz się panem życia. Tak myślisz. Przez chwilę. Ale to oszustwo, jak wszystko. (...) Zostajesz tylko ze zbrodnią, nieśmiertelność znika. (...) Musisz zabić, żeby się o tym dowiedzieć, a potem chcesz się dowiedzieć jeszcze raz. Jeszcze raz.
Jednak tej nocy, Bóg nie zesłał mi jeszcze karety do piekła.
Tak mnie uderzyła ta depresja, doprawdy było to tak nieprzyjemne, jakby ktoś obwieścił mi, że nigdy nie umrę i będę tu musiał być zawsze z tymi ludźmi, z tym światem.
Taki family man. Śmialiśmy się z niego ciepło, bo był nasz, krzywdy mu nikt nie robił, może trochę mu zazdrościliśmy? Żeby przez jeden dzień chociaż z ciekawości zobaczyć, jak to jest, gdy się ma żonę do kochania i dzieci, które nie wkurwiają i nie ograniczają.
Łatwo się uzależnić, mnie nie grozi, bo ja nie jestem w stanie spamiętać od czego jestem uzależniony, więc spokój mam.