cytaty z książki "Prawda"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na świecie istnieją podobno dwa rodzaje ludzi. Jedni kiedy dostają szklankę dokładnie w połowie napełnioną mówią:' Ta szklanka jest w połowie pełna'. Ci drudzy mówią:'Ta szklanka jest w połowie pusta'. Jednakże świat należy do tych, którzy patrzą na szklankę i mówią:'Co jest z tą szklanką? Przepraszam bardzo... No przepraszam... To ma być moja szklanka? Nie wydaje mi się. Moja szklanka była pełna. I większa od tej!'. A na drugim końcu baru świat pełen jest innego rodzaju osób, które mają szklanki pęknięte albo szklanki przewrócone (zwykle przez kogoś z tych, którzy żądali większych szklanek), albo całkiem nie mają szklanek, bo stały z tyłu i barman ich nie zauważył.
Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT, rzekł Śmierć, POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Wszechświat wymaga, by wszystko miało swego obserwatora. W przeciwnym razie przestanie istnieć.
Ale ludzie bardzo mocno przejmują się rzeczami. Bez rzeczy są tylko sprytniejszymi zwierzętami.
Nawet trudna prawda nie jest aż tak trudna jak łatwe kłamstwo.
Czyli...mamy to,co interesuje ludzi,i mamy zainteresowania osobiste,czyli to,co interesuje osoby,oraz interes publiczny,który nikogo nie interesuje.
Żadne muchy nie siadały na G.S.P. Dibblerze. Pobierałby od nich czynsz.
Droga człowieka z natury prawdomównego przypomina wyścig kolarski w bieliźnie z papieru ściernego.
Czasami szkło skrzy się mocniej od brylantów, bo bardziej musi się wykazać.
- (...) Proszę spojrzeć przez okno. I powiedzieć, co pan widzi.
- Mgłę — odparł najwyższy kapłan.
Vetinari westchnął. Czasami pogoda zupełnie nie miała wyczucia konwencji narracyjnej.
Mózg pracuje bardzo szybko, kiedy sądzi, że za moment zostanie roztrzaskany.
- (...) Moje motywy są, jak zawsze, absolutnie przejrzyste.
Hughnon uświadomił sobie, że „absolutnie przejrzyste” może oznaczać, że niczego nie zasłaniają, ale też że wcale ich nie widać.
Znał zatroskanych obywateli. Gdziekolwiek się pojawiali, zawsze mówili tym samym prywatnym językiem, w którym „tradycyjne wartości” oznaczały „powiesić kogoś”.
Policjanci zwykle tracą orientację wobec prawdy. W końcu nieczęsto ją słyszą.
- Za dolara dziennie żylibyśmy jak królowie, Arnoldzie.
- Znaczy jak? Ktoś by nam poucinał głowy?
(...) Jeśli nie chwycimy bieżących wydarzeń za kołnierz, one złapią nas za gardło.
Oto najlepszy sposób, by opisać pana Windlinga: wyobraźcie sobie, że jesteście na naradzie. I chcielibyście jak najszybciej wyjść, podobnie jak wszyscy pozostali. Kiedy każdy widzi już na horyzoncie zbliżające się Wolne Wnioski i składa równo dokumenty, nagle ktoś mówi „Chciałbym poruszyć pewną drobną kwestię, panie przewodniczący „, a wy, czując w brzuchu okropny, przerażający ucisk, wiecie, po prostu wiecie, że narada potrwa dwa razy dłużej, z częstym odwoływaniem się do protokołów wcześniejszych zebrań. Człowiek, który właśnie to powiedział i siedzi teraz z zadowolonym uśmiechem, pełen oddania dla pracy komitetu, jest tak bliski panu Windlingowi, jakby był jego bratem bliźniakiem. Tym, co wyróżnia panów Windlingów wszechświata, jest fraza „moim skromnym zdaniem”, co do której wierzą, że dodaje wagi ich tezom, a nie — jak jest w rzeczywistości — oznacza „to są małostkowe uwagi kogoś, kto ma towarzyski wdzięk rzęsy wodnej”.
W górach szaleństwa często trafiają się niewielkie płaskowyże normalności.
- (...) Zawsze dążyłem do biura bez papierów...
- Tak, nadrektorze. I dlatego zapewne chowa pan dokumenty w kredensie, a nocą wyrzuca przez okno.
- Czyste biurko, czysty umysł.
Trolle i krasnoludy nie potrzebowały szczególnych pretekstów, by walczyć. Czasami wystarczał fakt, że żyją w tym samym świecie.
Prawda nie musi być prawdą na zawsze. Wystarczy, że będzie nią dostatecznie długo.
Lord Vetinari miał zwyczaj tak wczesnego wstawania, że pora snu była dla niego jedynie pretekstem, by zmienić ubranie.
- Vie pan, że innym określeniem ikonografa byłby "fotograf"? Od latacjańskiego słova "photus", które oznacza..
- "Skakać dookoła jak wariat i rozstawiać wszystkich po kątach, jakbyś był właścicielem"? - spytał William.
- Aha, zna pan to słovo.
- Tysiąc lat temu sądziliśmy, że świat jest misą. Pięćset lat temu myśleliśmy, że jest kulą. Dzisiaj wiemy, że jest płaski, okrągły i płynie przez kosmos na grzbiecie żółwia. — Odwrócił się i rzucił najwyższemu kapłanowi kolejny uśmiech. — Nie zastanawia się pan, jaki kształt okaże się prawdziwy jutro?
KTO WIE, JAKIE ZŁO CZAI SIĘ W LUDZKICH SERCACH?
Śmierć szczurów uniósł pyszczek znad ziemniaczanej uczty.
PIP, powiedział.
Śmierć machnął lekceważąco ręką.
NO TAK, PEWNIE, OCZYWIŚCIE, ŻE JA, powiedział. ZASTANAWIAŁEM SIĘ TYLKO, CZY JEST KTOŚ JESZCZE.
-Nie wyobrażam sobie, żeby jego lordowska mość próbował kogoś zabić.
-Oszalał pan?-zdumiał się Vimes.-Nie wyobrażam sobie, żeby mówił, że mu przykro.
Bardzo niewiele osób sądzi, że czystość jest bliska boskości, chyba że w bardzo skróconym słowniku. Cuchnąca przepaska biodrowa i włosy w zaawansowanym stanie skołtunienia zwykle bywały oznaką urzędu proroków, których pogarda dla rzeczy doczesnych zaczynała się od mydła.