cytaty z książki "Czas"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Książka jest dla mnie największym dziełem sztuki. Większym niż muzyka, obraz czy teatr. Bo książka to nie tylko sztuka, to też nauka i wiedza. To z książek człowiek uczy się świata, a nie z obrazów czy rzeźb. To w książkach zawarta jest wiedza o szczepionkach na galerię czy obrotach sfer niebieskich, a nie w filmach czy sztukach teatralnych. Książka to słowo.
s.227.
W Afryce czas nie płynie, ale też nie stoi. To, co było, istnieje cały czas, a to, co jest, właśnie minęło. Przyszłość natomiast to po prostu oczy wzniesione do góry i bezradnie rozłożone ręce. Przyszłość jest czymś, co, być może, nastąpi. Być może.
s.66.
Cierpliwość jest w Afryce miarą charakteru. Kto jej nie ma, cierpi.
s.66.
Tu wszyscy żyją na kupie. Jak jesteś sam, to nic nie zobaczysz. To znak, że coś nie tak z Tobą. Samotność tutaj równa się biedzie. Ludzie to życie. Ludzie wokół Ciebie potwierdzają Ciebie i Twoją wartość. Jedyne miejsca w Afryce, gdzie możesz odczuć swoją prywatność, to kościół lub meczet.
s. 73.
Przecież Bóg jest absolutnie niewyobrażalny i do NICZEGO niepodobny. Gdyby był wyobrażalny, to jaki byłby sens jego boskości. Nie wystarczy, że JEST? Wierzy się, albo nie wierzy w to, że jest, a nie w jego obraz, figurkę, czy fresk. To jest totemizm. Wybaczcie mi wy, którzy w to wierzycie.
Niewiedza jest jak niewiara. Z niej jest zabobon, gusła i ciemnota. Z niej jest nienawiść i zbrodnia. Pycha i pogarda. Kominy krematoriów. Mydła z ludzi i Hiroszima. Koniec, kropka.
Noc pulsowała, po prostu grała. Wszystko tętniło niewypowiedzianym i nieopisanym dźwiękiem. Żaby rechotały jednostajnie i rytmicznie jak tysiące kontrabasów, owady cykały i syczały jak te skwarki smażone przez czynele perkusji, jakieś ptaki zanosiły się tęsknymi zawodzeniami, jak saksofon albo klarnety. Coś krzyczało rozpaczliwie po drugiej stronie rzeki, niczym murzyńskie trąbki w nocnych klubach jazzowych. W to wszystko wdzierał się ciepły wiatr - jak szum starej analogowej płyty. Był w tym wszystkim cały czas. Ten wiatr afrykański, mistyczny.
s. 145.
Książka ma w sobie życie. Jej papier żyje. Żyją plamy na okładkach, zaciski na stronach i naderwania na krawędziach. Im któraś z moich książek jest bardziej zniszczona, tym bardziej ją kocham, bo wiem, że z nią najczęściej współżyłem i było mi z nią dobrze. Tak, dokładnie tak: współżyłem, to adekwatne słowo. Mam w domu książki, które wyglądają jak kupy pożółkłych zatłuszczonych śmieci, poklejonych taśmą klejącą i pokazywanych zszywacze. Te są dla mnie najdroższe, są bezcenne.
Uczę się tego memento mori od czarnych ludzi wszystkich wyzwań. Tego podwojenia śmierci, tego bezdyskusyjnego poddania się nieuchronności. Ludzie tutaj nie boją się śmierci z tej prostej przyczyny, że wszyscy wierzą. Wierzą dwadzieścia cztery godziny na dobę. Nie po europejsku, od święta, tylko po afrykańsku, na całego, bez cienia zwątpienia, bez spekulacji, bez chorej filozofii i bez bluźnierstwa, którego tutaj nie uświadczysz, a które w Europie jest na każdym kroku.
s. 220.
Rodzina. Zjawisko, które zanika w świecie zachodnim. Staje się przeżytkiem i anachronizmem, czymś demodé. W Europie panuje teraz moda na samotność. Trendy jest teraz być singlem, czyli nie mieć nikogo obok siebie na stałe. Nikogo, za kogo trzeba by odpowiadać i kim trzeba by się zajmować. To przeszkadza w pracy, w wypoczynku. To ogranicza i męczy. To nie jest nowoczesne. To nie po europejsku. To boli.
Za każdym moim kichnięciem Gibril, bibliotekarze i reszta siedzących w bibliotece mnichów wydawali z siebie głośne okrzyki, chwaląc Boga. W Kościele Etiopskim, tak jak i w islamie, kichnięcie jest traktowane jako okazja do pochwalenia Stwórcy. A więc kichałem jak szalony, a oni grono chwalili Pana.
Tam, gdzie się zazębia chrześcijaństwo z islamem, tam chrześcijanie chcą prowadzić dialog i chwała im za to. Kiedy dyskusja dotyczy Jezusa - pokój z Nim - spieramy się, co do Jego świętej osoby, ale dyskutujemy. Kiedy rozmowa wkracza na płaszczyznę islamu i Proroka Mohammeda - pokój z Nim - wtedy chrześcijanie tracą głos, bo w to nie wierzą, co jest zrozumiałe. Ale zazwyczaj nic o tym nie wiedzą, oprócz tego, co sprzedaje telewizja i gazety.
s. 35.