cytaty z książki "Zerwane zaręczyny"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pośród koszmaru przeciętność jest symbolem nadziei, jedynej nadziei. A zresztą to, co pospolite, zawsze poczytywałem za najlepsze.
Hercules Poirot pokręcił głową.
-Nie. Roderick Welman nigdy nie był jej potrzebny. Kochała się w nim nieszczęśliwie...można powiedzieć nawet beznadziejnie.
-Mnie nie pokocha tak nigdy - powiedział posępnie Peter Lord.
-Zapewne - przyznał mały Belg tonem zastanowienia. -Ale potrzebuje pana, drogi doktorze, bo tylko z panem może powrócić do świata.
Peter Lord milczał.
Po chwili Herkules Poirot dodał szczególnie łagodnym głosem:
-Nie umie pan pogodzić się z faktami? Elinor kochała Rodericka Welmana. Co z tego? Z panem potrafi być szczęśliwa.
Człowiek chce postępować jak najlepiej, ale... bardzo trudno ocenić, co jest dobre i słuszne.
Takie jest życie, proszę pana- odrzekł Herkules Poirot.- Nie lubi porządku zgodnego z pragnieniami i wolą człowieka. Nie pozwala unikać wzruszeń, kierować się intelektem i rozsądkiem. Nie może pan powiedzieć: „Chcę czuć tylko tyle a tyle, nie więcej”. Wszystko można o życiu powiedzieć, prócz tego, że jest logiczne.
Ludzka twarz to w gruncie rzeczy maska... ni mniej, ni więcej... Pod maską kryje się pierwotny człowiek, mężczyzna lub kobieta.
Miłość powinna być przecież przyjemnym uczuciem, nie wywoływać cierpienia.
Coś drgnęło, rozproszyło opary spowijające umysł... Sąd... Publiczność... Ludzie pochyleni do przodu, znieruchomiali... Mają otwarte usta... Wytrzeszczonymi oczami pochłaniają ją, Elinor Carlisle... Z okropnym, upiornym zadowoleniem delektują słuch tym, co opowiada o niej wysoki mężczyzna w todze... - ... Fakty związane z tym przypadkiem są wyjątkowo łatwe do ustalenia i nie podlegają dyskusji. Postaram się wyłuszczyć je w najprostszy sposób. Na początek... - Początek... Jaki był początek?... Wszystko zaczęło się w dniu, kiedy przyszedł ohydny list anonimowy...
Moje dziecko! Jesteś nieszczęśliwa. Dlaczego? – zapytała chora.
– Ależ nie... Skąd znowu – wstała, odeszła w stronę okna. – Ciociu Lauro, powiedz, tak z ręką za sercu, czy sądzisz, że miłość zawsze jest radosna?
Twarz pani Welman spoważniała:
– W takim sensie, jak ty rozumiesz, Elinor... nie, zapewne nie. Gwałtowne ukochanie innego człowieka daje zazwyczaj więcej smutku niż radości. Ale trudno, moja droga, uniknąć takiego doświadczenia. Ktoś, kto nigdy nie kochał naprawdę, nie poznał życia.
człowiek ma zawsze instynkt życia. Nie żyje dlatego, że nakazuje mu to takie czy inne rozumowanie. Ktoś, o kim mówimy: „lepiej, żeby umarł”, wcale nie życzy sobie śmierci. Z drugiej strony ludzie posiadający na pozór logiczny cel w życiu odchodzą, ponieważ brak im sił do walki.
-Jest pan zdumiewająco prostoduszny. Czy nie zdaje pan sobie sprawy, z jaką łatwością mogłabym kłamać?
– To nieważne, proszę pani.
– Nieważne?
– Tak. Kłamstwa potrafią niekiedy wyjaśnić tyle, ile prawda. Czasami nawet więcej.