cytaty z książki "Nigdy cię nie zapomniałam"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jesteś dla mnie wszystkim, Rybko. Moją Agape i Erosem. Słońcem, wodą, tlenem, codziennym posiłkiem. Jesteś moją muzą. To dla ciebie chcę uczyć się i stawać się lepszym. To dla ciebie chcę tworzyć i dawać. Dla ciebie żyć. Żyć z tobą! Jak mógłbym oddychać, gdy ty pierwsza nie weźmiesz oddechu, jak moje serce mogłoby wybić uderzenie, bez twojego, nadającego mu rytm. Kocham twoje oczy, w których odbija się dobro, twoje różowe usta, twoje włosy niczym piaszczyste wydmy smagane wiatrem. Kocham twoje piersi, gdy ulegają moim pieszczotom, twoje jedwabiste płatki nabrzmiałe w podnieceniu, twój jęk, gdy dochodzisz w moich ramionach i wypowiadasz moje imię... Każdego dnia budzę się dziękując losowi, że mi cię ponownie zesłał.
Jeśli jest ktoś, kto czyha na ich szczęście to Aleks będzie musiał go znaleźć. Poruszy niebo i ziemię, lecz nie dziś. Dziś wieczorem wstrząśnie światem jednej dziewczyny. Blond anioła, którego kochał jak nikogo dotąd.
Jego powolna pieszczota potęgowała uczucie oddania. Czułam, że jestem jego, dawał mi to do zrozumienia każdym przeciągłym ruchem, każdym podnieconym oddechem rozlewającym się ciepłem na moich piersiach. Nie wiem jak to możliwe, ale niespodziewanie po dwóch poprzednich wyczerpujących do cna orgazmach, mym ciałem wstrząsnął kolejny. Szczytowałam drżąc i chłonąc go, podtrzymywana silnym ramieniem. Odczucie nie było tak intensywne jak poprzednie, ale sprawnie przedłużane w nieskończoność dłońmi Aleksa dało boski efekt wycieńczenia.
Nie wiedziałam, ale nie dał mi czasu się nad tym dłużej zastanawiać, gdy uniósł moją nogę i oparł sobie na przeciwległym ramieniu, rotując moimi biodrami tak, że miał dostęp do wszystkich moich wrażliwych miejsc. Nasunął prezerwatywę. Ujrzałam jego boską twarz nad swoją, a w dole główka ciężkiego penisa oparła się o wrota do mojego wejścia. Jedną dłonią podtrzymywał moją nogę na swoim ramieniu, a drugą uwolnił z miseczki biustonosza pierś i zaczął powolne pieszczoty. Najpierw uciskał całą dłonią, potem zataczał kółeczka wokół sutka, aż wreszcie chwycił w palce, mocniej potarł i szczypnął leciutko, wywołując we mnie rozkoszny prąd, biegnący aż do wnętrza. Niespodziewanie, w tym właśnie momencie wsunął się na centymetr w moją śliską dziurkę, przełamując barierę mięśni i wycofał się na wejście. O matko! Zadrżałam i jęknęłam w pragnieniu. Zakręcił kółeczka kciukiem na uwrażliwionej dokuczliwie, mokrej łechtaczce i znów ruch na dwa centymetry w głąb.
Chciałabym abyście pamiętali, że ta krótka książka, stworzona w szczególności dla kobiecej części czytelników, jest jedynie fikcją literacką, pierwszym wytworem mojej bujnej, aczkolwiek mocno ograniczonej wyobraźni.
Boski Thor. Mój pierwszy. I w pewnym sensie ostatni. Wtedy zostawił mnie i porzucił, pomimo, że obiecał nigdy mnie nie opuścić. A teraz zjawia się tu i jak gdyby nigdy nic wita słowami „Witaj Rybko”. Po co zstąpił do Midgardu i znów zakłóca mój ciężko wypracowany spokój? Powinnam była go nienawidzić, obrzucić błotem, spoliczkować. Powinnam była… Nie wiedziałam, o co w tym wszystkim chodzi. Po co się zjawił w mgiełce intrygi? Czego chciał? Przygodnego seksu? Jeśli tak, to niech go szlag, pomyślałam. Teraz chciało mi się tylko wyć! Po co ja się oszukuję? Tęskniłam za nim, jak diabli. Nie umiałam się odnaleźć w świecie bez niego i bezustannie pamiętałam.
Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie.