cytaty z książek autora "Leo Gramski"
- Bruno, nie bój się świata. - Babcia nagle odzyskuje równowagę. - On czasem bywa jak przestraszony pies. Ujada, próbuje zranić, ale kiedy podchodzimy do niego z otwartością, oswaja się i daje obłaskawić, a potem staje się dobry, potulny i miły.
Bo dorosłość zawsze pachnie... dopóki nie zacznie śmierdzieć.
Ci, którzy mnie nie akceptowali, jednocześnie nie pozwalali mi na to, żebym tak po prostu z nich zrezygnował. Oczekiwali, że nadal będę uczestniczył w ich świecie, tylko zmieniony, na jasno określonych, choć tak bardzo obcych mi warunkach.
Mój przyjaciel Oli mówi na mnie whatever. Nie jest to ksywka, raczej drobna złośliwość. Bruno Whatever zrosło się ze mną głównie dlatego, że mam dość obojętny stosunek do świata. Po prostu mało co mnie w nim obchodzi.
W przedszkolu nie raz bawiliśmy się w ślub i dom. I choć to nie było na serio, my traktowaliśmy to śmiertelnie poważnie. Z czasem nam przeszło, a nasze przedszkolne małżeństwo zmieniło się w prawdziwą przyjaźń.
A teraz to wszystko zepsułem.
To, czego moi przyjaciele i moja mama nie mogą zrozumieć najbardziej, to fakt, że ja kompletnie nie istnieję w wirtualnym świecie. Nie mam żadnych sociali, zupełnie mnie one nie obchodzą. I nawet jeślibym chciał z tym walczyć, whatever opisuje mnie całkiem nieźle, choć to też mało mnie obchodzi.
-Bruno, nie bój się świata.- Babcia nagle odzyskuje równowagę.- On czasami bywa jak przestraszony pies. Ujada, próbuje zranić, ale kiedy podchodzimy do niego z otwartością, oswaja się i daje obłaskawić, a potem staje się dobry, potulny i miły".
Wygląda na to, że tęsknota ma nam towarzyszyć już na zawsze.