cytaty z książki "Hipoteza zła"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Bez względu na to jak daleko się ucieknie, dom jest miejscem, które podąża za nami wszędzie tam, gdzie idziemy. Możemy często zmieniać miejsce zamieszkania, ale zawsze istnieje to jedno, z którym pozostajemy związani na zawsze. Jakbyśmy to my należeli do niego, nie na odwrót.
Wszyscy nosimy maskę, żeby ukryć pod nią to, co w nas najgorsze.
Miłość zatruwa wszystko wspomnieniami. Miłość jest promieniowaniem, które wymazuje całą resztę.
Dobro doznawane przez jednych zbiega się zawsze ze złem doznawanym przez innych, ale ważność zachowuje także twierdzenie odwrotne.
- Wygląda to trochę tak, jakby się twierdziło, że czyniąc zło można też czynić dobro i że aby czynić dobro, czasami konieczne jest czynienie zła.
Kiedy się ryzykuje utratę jakiejś rzeczy, za żadne skarby nie można sobie tego wytłumaczyć. Za to kiedy można stracić wszystko, człowiek uświadamia sobie, że w rzeczywistości nie ma nic do stracenia.
Że czasami trzeba zejść na dno piekła, żeby poznać prawdę o nas samych.
Obsesja jest wynikiem degeneracji pewnego przyzwyczajenia.
Zawsze żądamy odpłaty za nasze uczucia, a kiedy zostajemy bez niej, uważamy to za zdradę".
Z książek o antropologii kryminalnej dowiedział się, że piromania jest najostrzejszym objawem skłonności sadystycznych.
Te osoby znajdują się jakby stanie zawieszenia... Są to żywi, którzy nie wiedzą, że żyją. Oraz umarli, którzy nie są w stanie umrzeć.
Sen jest stanem, w którym wszyscy jesteśmy najbardziej bezbronni.
Dzień poprzedzający koniec świata jest zazwyczaj spokojny.
Twoje imię to pierwsza rzecz, jakiej się dowiadujesz o sobie samym po przyjściu na świat, (...). Kilkumiesięczne dziecko rozpoznaje jego dźwięk i wie, że odnosi się ono do niego. W miarę jak rośniesz, twoje imię mówi, kim jesteś, jest też pierwszą rzeczą, o jaką pytają cię inni ludzie. Będziesz mógł wymyślić sobie inne albo skłamać, ale zawsze będziesz wiedział, jak brzmi to prawdziwe, i nigdy nie zdołasz go zapomnieć. A kiedy umrzesz, tym, co po tobie zostanie, będzie twoje imię. Nie twoje ciało ani głos. To, czego dokonałeś, prędzej czy później zostanie zapomniane. Ale twoje imię będzie się wiązać ze wszystkimi wspomnieniami. Gdybyś go nie miał, nikt nie pamiętałby o tobie.
Nie obchodzi mnie, czy jest szczęśliwy, czy nie. Przecież nieszczęścia innych interesują nas tylko o tyle, o ile odbijają nasze własne.
Dzieci są bardzo mądre i czasami wysłuchują dorosłych tak, jak się to robi w rozmowie z szaleńcami.
Umarli, którzy nie wiedzieli, że już nie żyją, i żywi, którzy nie byli w stanie umrzeć.
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do poprzestawania na pozorach, że nie próbujemy zobaczyć, co się kryje za płomieniami.
Przystawała, żeby przyjrzeć się rysunkom wiszącym na ścianach. Często w tych obrazkach ze świata fantazji kryło się rzeczywiste życie. Ale przede wszystkim kondensowały się sekretne, czasami nieuświadomione emocje, jakie dziecko wchłania i oddaje niczym gąbka.
Wraz z pojawieniem się ran dziękuje się, że nie są to złamania. A kiedy ulega złamaniu parę kości, sięga się po argument, że w gruncie rzeczy mogło się zdarzyć coś gorszego.
Było jednak coś, co bolało bardziej niż bicie. Poczucie bezsilności i strach, który nigdy nie opuszczał (...).Świadomość, że przemoc czai się nieustannie i może się rozpętać z powodu błahostki. Jeśli zrobi lub powie coś niewłaściwego (...). Jedno pytanie za dużo, również takie zwyczajne, na przykład, o której wróci na kolację, lub po prostu jeśli mąż znajdzie coś nieodpowiedniego w jej sposobie zwracania się do niego czy nawet w tonie głosu. Każdy drobiazg mógł posłużyć za pretekst.
To jedyna zaleta śmierci, (...), z jej chwilą człowiek przestaje się starzeć.
Uczą nas liczyć minuty, godziny, dni, lata… ale nikt nie wyjaśnia nam, ile jest warta jedna króciutka chwilka.
Kiedy się ryzykuje utratę jakiejś rzeczy, za żadne skarby nie można sobie tego wytłumaczyć. Za to kiedy można stracić wszystko, człowiek uświadamia sobie, że w rzeczywistości nie ma nic do stracenia...
Nie obchodzi mnie, czy jest szczęśliwy, czy nie. Przecież nieszczęścia innych interesują nas tylko o tyle, o ile odbijają nasze własne.
Berish zrozumiał nagle, że nie różni się zbytnio od Mili. Tak naprawdę nigdy nie postawił sobie pytania o uczucia Sylvii. Przyjął za pewnik, że ona byłaby szczęśliwa tylko dlatego, że on byłby szczęśliwy.
Zawsze żądamy odpłaty za nasze uczucia, a kiedy zostajemy bez niej, uważamy to za zdradę. Uświadomił sobie to wszystko w ciągu krótkiej chwili.
Dzieci mają skłonność do poczucia winy, gdy spotykają się z uprzejmościami ze strony kogoś dorosłego, ponieważ pojawia się tu niemożliwa do przezwyciężenia sprzeczność między dwiema naukami, jakie otrzymują zwykle od mamy i taty: w istocie, trudno im jest wybrać między obowiązkiem okazywania starszym, że są dobrze wychowane, a unikaniem kontaktów z nieznajomymi.
Wszyscy nosimy maskę, żeby ukryć pod nią to, co w nas najgorsze.
Zaczyna się znikać dużo wcześniej, nim zniknie się na dobre.
Nieskończenie mały świat to stan, do stworzenia którego dąży każdy, kto czuje się nieszczęśliwy (...). To trochę tak, jakby zniknąć innym sprzed oczu, zachowując mimo to swoją rolę w świecie (...).
Strach po prostu przykuwa ofiarę do prześladowcy, ponieważ jego skutek jest paradoksalny.
Ponieważ najtrudniej jest wycisnąć z człowieka nie to, że kogoś zabił, ale gdzie ukrył ciało.